Tempra Tipo Team Strona Główna Logo TTT
Ogólnopolski Klub Tempra Tipo Team

 SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Odszkodowanie od zarządcy drogi...
Autor Wiadomość
Erewan 



Pomógł: 3 razy
Wiek: 43
Dołączył: 05 Cze 2005
Posty: 397
Skąd: Warszawa
Województwo: Mazowieckie
Ostrzeżeń:
 5/3/5
Wysłany: 21-12-2005, 01:14   Odszkodowanie od zarządcy drogi...

Witajcie!

Minęły 4 dni od wypadku - nadal wszystko mnie boli, ale mniejsza z tym. Przebywam w domu próbując zająć sie czymś sensownym, ale odkąd Malinka straciła przód, nic sensownego nie przychodzi mi do głowy :-(

Przezwyciężyłem ból pleców (mimo ton Ketonalu 50mg, które lekarze każą mi łykać), żeby chociaż na chwilę usiąść do kompa i poprosić o pomoc klubowiczów...

Info o wypadku napisała moja druga połówka Sylwia pod moje dyktando - po prostu nie mogłem siedzieć przy kompie, a chciałem poinformować Was o sytuacji zaistniałej w sobotę. Dziękuję przy okazji za wsparcie i życzenia - podnieśliście mnie na duchu, a to w takim momencie liczy się najbardziej.

DZIĘKUJĘ!!

Teraz meritum. Zacząłem zastanawiać się, czy nie złożyć do Zarządu Dróg Powiatowych w Wołominie wniosku o odszkodowanie w związku z wypadkiem. Na pierwszy rzut oka wyda Wam się, że jestem nienormalny, bo nie dość, że spowodowałem wypadek, to jeszcze chcę odszkodowania.

Sytuacja jest jednak taka, że jechałem zgodnie z przepisami (ok.50km/h w terenie zabudowanym), a wypadek wydarzył się z powodu nieutrzymania nawierzchni drogi KRAJOWEJ w należytym stanie właśnie przez Zarząd drogi. Śnieg padał tam w piątek, a do sobotniego przedpołudnia nikt nie uprzątnął śniegu, co było bezpośrednią przyczyną zjechania mojej Tempry na łuku drogi do rowu i uderzenia w betonowy przepust.

Są dwa problemy - nie wzywałem policji, bo nie było ofiar ani rannych (tylko potłuczeni), ani też innego uczestnika zdarzenia. Nie mam w związku z tym notatki policyjnej o zdarzeniu. Niemniej, mam świadka zdarzenia (moja mama) oraz świadków, którzy potwierdzą zastaną sytuację, a którzy przyjechali niezwłocznie na miejsce zdarzenia (Sylwia, jej brat, mój ojciec z moim bratem, pracownik mamy Sylwii oraz pracownik lawety z LINK4). Było to łącznie dodatkowo 6 osób przybyłych 4 (!!!) samochodami, no do tego jeszcze znalazłoby się kilka osób mieszkających przy miejscu wypadku, które przybiegły mi z pomocą i widziały wrak wiszący na betonie. Zdaje się, że brak notatki policyjnej wcale nie ogranicza możliwości dochodzenia odszkodowania, po prostu będą zeznania świadków...

Druga sprawa - Tempra stoi zabezpieczona u rodziny - czy opinia rzeczoznawcy samochodowego wystawiona na podstawie oględzin uszkodzeń będzie w stanie wykazać, że jechałem z małą prędkoscią ( a więc nie brawurowo) i że szkoda powstała w wyniku zaniechania oczyszczenia odcinka drogi przez zarządcę? Przecież jazda na letnich oponach przez kierowcę nie zwalnia zarządcy od obowiązku utrzymania czarnego asfaltu zwłaszcza NA DRODZE KRAJOWEJ dzień po opadach śniegu!! Chodzi mi o to, jakie są szanse powodzenia tej procedury, bo w sumie nie szalałem, tylko jechałem powolutku a tu taki zonk :-(

Jesli ktoś wie COKOLWIEK w tym temacie, bedę wdzięczny za rady. Nie bedę za często na forum z powodu dolegliwości, ale zajrzę za jakiś czas, żeby potem za późno nie było...

Z góry dziękuję za pomoc!
Erewan
     Moneta
 
 
jabko 



Pomógł: 4 razy
Wiek: 46
Dołączył: 22 Lis 2004
Posty: 1012
Skąd: dolny śląsk
Województwo: Dolnośląskie
Wysłany: 21-12-2005, 08:45   

hmmm
Przy wpadnięciu w dziurę sprawa teoretycznie jest prosta ale i tak potrzebna policja (zlbo drogowcy) i fotografie.

U Ciebie będzie cieżko bo na odśnieżenie drogi Zarząd ma jakiś tam określony czas w zależności od kategorii drogi (Dla głównych krajowych chyba 4 godziny może być nieprzejezdna w ogóle).
Kierowca ma dostosować prędkośc do warunków panujacych na drodze a wiec w tym przypadku mogło to być np: 10km/h więc to że przepisy drogowe pozwalały Ci jechac 50km/h nic nie znaczy.

Próbować możesz ale to wątpliwa sprawa według mnie
_________________
Tipo 1.6i.e '92
Ogromnie lubię kobiety, zwłaszcza te
piękne i uległe
     Moneta
 
 
Jacacenty 



Pomógł: 13 razy
Wiek: 40
Dołączył: 26 Lis 2004
Posty: 991
Skąd: Dillenburg
Województwo: Lubuskie
Wysłany: 21-12-2005, 11:15   

Szkoda Erewan, ale nie masz szans. Prawnikiem nie jestem, więc moja opinia nie ma takiej mocy.

Po pierwsze w kodeksie jest wzmianka o dostosowaniu pędkości do warunków panującyh na drodze (i to już wystarczy). Kolejna, która wynika z pierwszej, bezpośrednią przyczyną było niedostosowanie prędkości, a nie śnieg, czy lód.
Opinia rzeczoznawcy może potwierdzić z jaką prędkością jechałeś (prawdopodobnie z wizją lokalną będzie mógł potwierdzić lub zanegować Twoją wersję zdarzenia).

Suma summarum jak byś wezwał policję, jeszcze mandat mógłbyś dostać.
_________________
*** \=/ ***
     assistance
 
 
Kairan 



Wiek: 44
Dołączył: 03 Sty 2005
Posty: 76
Skąd: Lubartów
Województwo: Lubelskie
Wysłany: 21-12-2005, 14:53   

...tylko ze ...Zarzad drog ma tak utrzymywac nawierzchnie aby nie bylo problemu z poruszaniem sie na niej..a jesli nie byla odsnierzona czyli to ich wina ze ktos mial problemy z jazda...wydaje mi sie ze jak nie byla wezwana policja to nic juz nie zrobisz...ale mozna probowac, kumpel kiedys rozwalil felge na dziurze, wezwal policje wszystko spisali i bez problemu uzyskal odszkodowanie...
_________________
Tipo 2.0 16v w moim wydaniu :D
  
 
 
Pele_Tipo 



Wiek: 38
Dołączył: 26 Mar 2005
Posty: 685
Skąd: Warszawa
Województwo: Mazowieckie
Wysłany: 21-12-2005, 15:15   

ja tez to czarno widze
no ale zaoszczedziles 6 pkt karnych i do 500zl.

Kumpel rozwalil sie na latarni i w ten sposob stracil prawko. 9 miesiecy jazdy i 15pkt na koncie + 6pkt za wypadek i rowniusienko oczko, ktore akurat wystarczylo i nie bylo nawet rozmowy z policja - wszystko glownie dlatego bo wezwano karetke.
_________________
bylo 159A2.000, jest 160A1.046 i minus 200kg, a od niedawna takze pierwszy sponsor www.motohurt.com
  
 
 
Erewan 



Pomógł: 3 razy
Wiek: 43
Dołączył: 05 Cze 2005
Posty: 397
Skąd: Warszawa
Województwo: Mazowieckie
Ostrzeżeń:
 5/3/5
Wysłany: 21-12-2005, 17:30   

Cześć, chłopaki...

Wiem, że na pierwszy rzut oka czarno to wygląda, ale wczoraj czytałem akurat o facecie, który miał wypadek z powodu...

PLAMY OLEJU NA ASFALCIE

Walczył o dozskodowanie od zarządcy drogi i wygrał mimo oporów władzy!!

Pisze o tym dlatego, że po prostu każdy wypadek można na siłę podciągnąć pod niedostosowanie prędkości jazdy do warunków panujących na drodze. Tylko że jak ktoś będzie jechał 20km/h po autostradzie, bo a nuż za zakretem będzie plama oleju, to dostanie mandat za bycie "zawalidrogą". Jeżeli widzę CZARNY wyjeżdżony asfalt, to moge przypuszczać, że ktoś zgarnął częśc śniegu albo chociaż posypał go piaskiem/solą, więc jadę powoli, ale nie jak zółw, skoro całą drogę wczesniejszą tak jechałem bez problemu (tzn. 50-70km/h). Po prostu kolesie z Mazowieckiego Zarządu Dróg Wojewódzkich W OGÓLE NIE WYSŁALI TAM ODŚNIEŻARKI, mimo ze śnieg padał tam dzień wczesniej!! #-o

Poza tym nigdzie nie jest chyba napisane, ze MUSZE mieć notatkę policyjną, zeby składać wniosek o odszkodowanie - przecież stoi niezbity dowód - wrak auta :-( Młotem go sobie przecież nie rozwaliłem... dlatego właśnie pytałem o rzeczoznawcę...

A co do mandatu, to sie zastanawiam, za co niby miałbym go dostać? Pro forma? A gdybym sobie z własnej woli wjechał do rowu, bo lubię zwiedzać rowy, to też bym go dostał za zjechanie z asfaltu?? Zarządca drogi ma w d... obowiązki, a ja mam mandat dostać, bo w ogóle miałem czelność jechać samochodem. Najlepiej, żebym płacił podatki i auta z garażu nie wyciągał, wtedy by byli zachwyceni - nie trzeba by było odsnieżać :evil:
     Moneta
 
 
Pele_Tipo 



Wiek: 38
Dołączył: 26 Mar 2005
Posty: 685
Skąd: Warszawa
Województwo: Mazowieckie
Wysłany: 21-12-2005, 18:10   

Erewan napisał/a:
A co do mandatu, to sie zastanawiam, za co niby miałbym go dostać? Pro forma? A gdybym sobie z własnej woli wjechał do rowu, bo lubię zwiedzać rowy, to też bym go dostał za zjechanie z asfaltu?? Zarządca drogi ma w d... obowiązki, a ja mam mandat dostać, bo w ogóle miałem czelność jechać samochodem. Najlepiej, żebym płacił podatki i auta z garażu nie wyciągał, wtedy by byli zachwyceni - nie trzeba by było odsnieżać :evil:


Jarku niestety taka prawda - zawsze sie dostaje mandat za spowodowanie wypadku/kolizji drogowej. Mozesz go dostac nawet jak przytrzesz barierke - jestes tego winowajca - tak samo wlasnie w odniesieniu do skrzywienia/przekoszenia latarni, zniszczenia drzewa - niestety odnosi sie przepis do kazdej sytuacji, nawet gdy jedyne straty sa w twoim aucie.

BTW: Pomysl jakbys sie wkurwil gdybys wlasnie tak jak ten moj kumpel zawinal sie na latarni i stracil przez to prawko na rok i musial od nowa zdawac egzamin.
A sytuacja byla moze podobna - lodowisko na Bialostockiej - to jest zaraz za Wileniakiem na Pradze polnosc, jakby nie patrzyc niegdys gmina Warszawa-Centrum. Tylko predkosc mial ciut wieksza i cala mase szczescia ze sie nie zabil. Moge wam podrzucic fotki.
_________________
bylo 159A2.000, jest 160A1.046 i minus 200kg, a od niedawna takze pierwszy sponsor www.motohurt.com
  
 
 
Jacacenty 



Pomógł: 13 razy
Wiek: 40
Dołączył: 26 Lis 2004
Posty: 991
Skąd: Dillenburg
Województwo: Lubuskie
Wysłany: 21-12-2005, 18:46   

Erewan napisał/a:
A co do mandatu, to sie zastanawiam, za co niby miałbym go dostać?

Spowodowanie zagożenia na drodze, na przykład. Dalej, wspomniane niedostosowanie prędkości.

Nie możesz mieć pretensji do wszystkich, że nie był odśnieżone. Nawet jeśli mają w dupie odśnieżanie, twoim (nie napiszę zasranym, by nie zaogniać) obowiązkiem jest zachować tzw. ostrożność. Tym bardziej, że z relacji wynika, że to Ty spowodowałeś owe zdarzenie.
Zdarzyło się, trudno. Możesz próbować grać z zarządcą, ale nie wróżę sukcesu.

Życzę zdrowia.
_________________
*** \=/ ***
     assistance
 
 
Erewan 



Pomógł: 3 razy
Wiek: 43
Dołączył: 05 Cze 2005
Posty: 397
Skąd: Warszawa
Województwo: Mazowieckie
Ostrzeżeń:
 5/3/5
Wysłany: 22-12-2005, 02:33   

Nie chcę się denerwować, bo sprawa jest za świeża, w dodatku nadal wszystko mnie boli ;) ale kolega Jacacenty chyba nie czytał jednak relacj ze zdarzenia i moich późniejszych uwag.

Jak jużnapisałem, niedawno kierowca, który miał podobny wypadek, tyle że na plamie oleju wyleciał z drogi, WYGRAŁ SPRAWĘ O ODSZKODOWANIE...

I co, jego...
Jacacenty napisał/a:
(nie napiszę zasranym, by nie zaogniać) obowiązkiem jest zachować tzw. ostrożność.
????

No przecież nie zachował jej, jeśli wyleciał z drogi, czyż nie?

Jacacenty napisał/a:
Spowodowanie zagożenia na drodze, na przykład. Dalej, wspomniane niedostosowanie prędkości.


Ja wymiękam, dla kogo niby to zagrożenie? Tą drogą mało kto jeździ, pusto było jak diabli, nawet pies z kulawą nogą tamtędy o takiej porze roku nie chadza, więc nie wiem, skąd ten pomysł o zagrożeniu na drodze - chyba tylko dla rowu :evil:

A co do prędkości, tak jak pisałem, czemu nie jeździsz po mieście non-stop 20km/h? Przecież może akurat najedziesz na wiewiórkę z parku i wypadniesz z ulicy do rowu - też bedzie, że nie dostosowałeś prędkości do warunków? Przecież to nonsens...

Jacacenty napisał/a:
Nie możesz mieć pretensji do wszystkich, że nie był odśnieżone.


A tutaj mi podskoczyło ciśnienie, pomimo, że lekarz zabronił mi się denerwować przez 2 tygodnie ;) Jacacenty chyba nie zna prawa, a ja prosiłem o poradę prawnika ;)
Zawszonym obowiązkiem ZARZĄDCY DROGI jest utrzymanie jej w stanie nadającym się do użytku wg okreslonych standardów. Panowie z MZDW sami sobie narzucili 2. i 3. standard utrzymania dróg wojewódzkich w czasie zimy, a więc nastęnego dnia po opadach droga powinna być CZARNA na CAŁEJ DŁUGOŚCI!! (radzę poczytać przepisy)
Jacacenty, też płacisz po coś podatki, m.in. właśnie po to, żebyś mógł spokojnie przejechać zimą z miasta do miasta, przynajmniej tak mówi prawo. W zamian za podatki masz prawo ŻĄDAĆ czegoś w zamian. Jak Ci dadzą w m... w pociągu, to też powiesz, że Twoja wina, bo do niego wsiadłeś?? :evil:
Nie mam pretensji DO WSZYSTKICH, tylko do Zarządcy drogi, a to jest duża różnica...

Jacacenty napisał/a:
Tym bardziej, że z relacji wynika, że to Ty spowodowałeś owe zdarzenie.


No przecież nie Święty Turecki kierował autem. Tylko jeszcze raz tłumaczę - JECHAŁEM ZGODNIE Z PRZEPISAMI, POWOLI, nie spodziewajac się, że Zarządca drogi sobie w kule leci i nawet nie raczy sypnąć piasku na łuku drogi, do czego jest zobowiązany... To tak jakby ktoś u Was na posesji złamał nogę na oblodzonym chodniczku - Wy ZAPŁACICIE mu ODSZKODOWANIE, bez względu na to, czy szedł, biegł, siedział, czy sie czołgał, czy był boso czy miał raki na nogach...

Pozdrawiam i czekam na MERYTORYCZNE wypowiedzi... ;)
     Moneta
 
 
Jarek38 



Pomógł: 2 razy
Wiek: 54
Dołączył: 22 Lis 2004
Posty: 550
Skąd: Mińsk Mazowiecki
Województwo: Mazowieckie
Wysłany: 22-12-2005, 08:32   

Jarku nie wkurzaj się na Jacka. Jakby nie patrzeć ma on rację. To że droga była nie odśnieżona to jedno, a to że nie dostosowałeś prędkości do warunków panujących na drodze to drugie. Plama oleju na drodze to to samo co dziura w drodze. Takiego czegoś nie możesz z góry zakładać i jechać 20 km/h. Jeżeli zaś chodzi o śnieg na drodze to w zimie należy się go spodziewać tak samo jak oblodzonej nawierzchni.

[ Dodano: Czw 22 Gru, 2005 08:34 ]
Jeszcze jedno - zdaje się, że nie jechałeś sam. Masz więc odpowiedź jakie zagrożenie spowodowałeś jeżeli już koniecznie chcesz wyłączyć z tego siebie.

Nasze prawo jest jakie jest i nic na to nie poradzisz.
_________________
Tempra 2.0 ie 8V + LPG
     assistance   Moneta
 
netsat 



Wiek: 62
Dołączył: 26 Paź 2005
Posty: 143
Skąd: Jasło
Województwo: Podkarpackie
Wysłany: 22-12-2005, 08:55   

Witam
Moze ja dodam kilka slow w temacie od siebie.Erewan -przepisy ruchu drogowego jak juz ktos wczesniej napisal oraz napewno Ty sam precyzuja w sposob dokladny iz kierowca musi bezwzglednie dostosowac predkosc pojazdu do warunkow jakie panuja na jezdni.
Jezeli na ocinku drogi ktora jechales panowaly zle warunki nalezalo jechac tak wolno aby nie doszlo do kolizjii To kierowca ma obowiazek ocenic jak szybko (biorac oczywiscie pod uwage czy przepis nie mowi inaczej)ma poruszac sie w takim miejscuW Twoim przypadku moglabyc to nawet p[redkosc 15 km na godzine ktora pozwalalaby na bezpieczne kontynuowanie jazdy.Raczej nie wygrasz tej sprawy
Malo tego Jezeli chodzi o scislosc to jestes rownierz w takim przypadku odpowiedzialny za spowodowanie strat -uderzajac w mostek.przepust lub podobna rzecz W przypadku jej uszkodzenia bedziesz musial poniesc dodatkowo koszt napray tej rzeczy Niestety tak mowia przepisy
Co do podanego przez Ciebie przypadku wyegzekwowania odszkodowania za plame oleju na jezdni to sprawa ma sie zupelnie inaczej
Jest to zdzrzenie gdzie kierowca jadacy samochodem zgodnie z przepisami na danym odcinku drogi nagle najezdza na przeszkode
W tym przypadku byla to jak podales plama oleju
Mogla to byc np duza dziora w jezdni lub powalone drzewo
W takich przypadkach jest mozliwe wyciagniecie kasy za poniesione szkody
Natomiast Erewan Ty jadac calyczas nieodpowiednio utrzymana droga miales obowiazek dostosowac sie do warunkow jakie na niej panuja To wlasnie obowiazkiem kierowcy jest ocenic czy mozna bezpiecznie kontynuowac jazde po zlej drodze a nawet w niektorych przypadkach zaprzestac jej kontynuowanie i ewentualnie zlosic ten fakt np na Policje lub zarzadcy drogi tymbardzej ze Twoj samochod nie mial zimowych opon a to powazny mankament (nie miales odpowiednio przystosowanego pojazdu)co nalezalo rownierz do Twojego obowiazku)
Pozdrawiam Cie Erewan i zycze szybkiego powrotu do zdrowia zarowno Twojego jak i mamy
_________________
Tempra 1.6 ie /LPG 1991 rok
  
 
 
Hemi 


Dołączył: 04 Gru 2004
Posty: 337
Skąd: W-wa
Województwo: Mazowieckie
Wysłany: 22-12-2005, 17:15   

netsat napisał/a:
tymbardzej ze Twoj samochod nie mial zimowych opon a to powazny mankament (nie miales odpowiednio przystosowanego pojazdu)co nalezalo rownierz do Twojego obowiazku)


z tego co ja się orientuję to nie ma obowiązku wymiany opon na zimowe...
_________________
był:
FSO 1500
Fiat Tempra 1.6 S LPG
VW Golf 3 GT 1.8
jest:
Opel Vectra B Kombi 1.8 16V
     Moneta
 
Ninja 



Pomógł: 5 razy
Wiek: 46
Dołączył: 22 Wrz 2005
Posty: 762
Skąd: Gdańsk
Województwo: Pomorskie
Ostrzeżeń:
 5/3/5
Wysłany: 22-12-2005, 17:30   

Kairan napisał/a:
...tylko ze ...Zarzad drog ma tak utrzymywac nawierzchnie aby nie bylo problemu z poruszaniem sie na niej..a jesli nie byla odsnierzona czyli to ich wina ze ktos mial problemy z jazda...wydaje mi sie ze jak nie byla wezwana policja to nic juz nie zrobisz...ale mozna probowac, kumpel kiedys rozwalil felge na dziurze, wezwal policje wszystko spisali i bez problemu uzyskal odszkodowanie...


To juz inna sytuacja.
Jesli jest dziura na drodze,ktora jest widoczna i rozwalisz sobie np. zawieche na niej to masz prawo do odszkodowania i takowa sprawe prawdopodobnie wygrasz. Wzywasz policjena miejsce zdarzenia i oni to potwierdzaja. Jesli oczywiscie jechales zgodnie z przepisami.
A w tym zdarzeniu w ktorym Ty uczestniczyles nie masz najmniejszych szans na uzyskanie zadoscuczynienia bo po pierwsze - jak wspomnieli przedmowcy- nie dostosowales predkosci jazdy do warunkow panujacych na drodze a po drugie nie wezwales policji na miejsce zdarzenia.A to ze droga nie byla odsnierzona to niestety zaden argument. Pług mogl nadjechac zaraz po tym gdy ty znikles z miejsca zdarzenia. Chociaz to z Policja to nawet i dobrze bo bys dodatkowo zostal ukarany mandatem. A teraz gdy zaczniesz drążyć sprawe to niedosc ze zrobisz z siebie pajaca to rowniez mozesz zostac stosownie ukarany w przypadku przegranej sprawy. Moje zdanie brzmi - daruj sobie wszelkie roszczenia i zrob auto na wlasny koszt. Czlowiek uczy sie na bledach.
     assistance
 
Jarek38 



Pomógł: 2 razy
Wiek: 54
Dołączył: 22 Lis 2004
Posty: 550
Skąd: Mińsk Mazowiecki
Województwo: Mazowieckie
Wysłany: 22-12-2005, 20:15   

Robertino napisał/a:
Jesli jest dziura na drodze,ktora jest widoczna i rozwalisz sobie np. zawieche na niej to masz prawo do odszkodowania i takowa sprawe prawdopodobnie wygrasz.


Pod warunkiem, że drogowcy nie postawili wcześniej znaku z informacją o dziurach lub uszkodzonej nawierzchni.
Zamiast policji można wezwać straż miejską.

Jarek zastanów się czy warto zaczynać walkę z Zarządem Dróg. Po pierwsze będziesz musiał założyć im sprawę w sądzie o odszkodowanie (bo dobrowolnie w Twojej sytuacji się na nie nie zgodzą) a to już są koszty. Na 90% sprawę przegrasz (w te 10% też osobiście wątpię ale ...). W dodatku przyznasz się że to Ty przywaliłeś w ten mostek czy coś tam, a wtedy Zarząd Dróg może od Ciebie żądać odszkodowania.
Przemyśl to wszystko dobrze. Jak by nie patrzeć większość wypowiadających się osób uważa, że to Ty byłeś bezpośrednio winien, a nie Zarząd Dróg, a to coś chyba znaczy.

Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
_________________
Tempra 2.0 ie 8V + LPG
     assistance   Moneta
 
jabko 



Pomógł: 4 razy
Wiek: 46
Dołączył: 22 Lis 2004
Posty: 1012
Skąd: dolny śląsk
Województwo: Dolnośląskie
Wysłany: 22-12-2005, 20:25   

Hemi napisał/a:
z tego co ja się orientuję to nie ma obowiązku wymiany opon na zimowe...

Może już niedługo.
Akurat dzisiaj w TV podawali że w Niemczech wprowadzają obowiązek.
_________________
Tipo 1.6i.e '92
Ogromnie lubię kobiety, zwłaszcza te
piękne i uległe
     Moneta
 
 
Jacacenty 



Pomógł: 13 razy
Wiek: 40
Dołączył: 26 Lis 2004
Posty: 991
Skąd: Dillenburg
Województwo: Lubuskie
Wysłany: 22-12-2005, 21:02   

Erewan napisał/a:
Jak jużnapisałem, niedawno kierowca, który miał podobny wypadek, tyle że na plamie oleju wyleciał z drogi, WYGRAŁ SPRAWĘ O ODSZKODOWANIE...


Wygrał, bo olej nie pada z nieba.
Erewan napisał/a:
Panowie z MZDW sami sobie narzucili 2. i 3. standard utrzymania dróg wojewódzkich w czasie zimy, a więc nastęnego dnia po opadach droga powinna być CZARNA na CAŁEJ DŁUGOŚCI!! (radzę poczytać przepisy)


Napisz jakie przepisy, to chętnie poczytam.


Cytat:
I co, jego...
Jacacenty napisał/a:
(nie napiszę zasranym, by nie zaogniać) obowiązkiem jest zachować tzw. ostrożność.
????

No przecież nie zachował jej, jeśli wyleciał z drogi, czyż nie?

Nie jego, tylko Twoim. Rozpatrujemy Twoją sytuację. Nie przekłamuj, co napisałem.

Mimo wszystko, dalej życzę sukcesów.
_________________
*** \=/ ***
     assistance
 
 
Erewan 



Pomógł: 3 razy
Wiek: 43
Dołączył: 05 Cze 2005
Posty: 397
Skąd: Warszawa
Województwo: Mazowieckie
Ostrzeżeń:
 5/3/5
Wysłany: 23-12-2005, 10:55   

Dzięki, chłopaki, za rady.. :-)

Wcale się nie wkurzałem na Jacacentego, choć mogło to tak wyglądać ;) Chodziło mi tylko o to, ze jego troszkę niedojrzały sposób myslenia prezentują w większosci własnie ci odpowiedzialni za stan polskich dróg, dlatego wypadków jest tyle, ile jest. Najlepiej wcale nie wyjezdzaj z domu, to nie bedziesz miał problemów... ;)

A teraz do rzeczy, mam nadzieję, że to przeczytacie i jeszcze jakieś uwagi się pojawią...

Nie będę cytował wszystkiego, bo nie ma sensu, zachowam ogólny sens Waszych postów.

Otóż, pisaliście ciagle,że trzeba dostosować prędkosci do warunków panujacych na drodze i tak dalej, i tak dalej... No i że ja nie dostosowałem... Potem te różne uwagi o dziurach, sniegu, mostku itd. Ale Wasze posty wynikają generalnie z Waszych WYOBRAŻEŃ co do przebiegu wypadku.

Dowcip polega na tym, że przejechałem tą drogą ponad 40km i ASFALT BYŁ CZARNY... Jedynie pobocza były zasypane błotem pośniegowym, ale ja poboczami nie jeżdżę ;-) Poza terenem zabudowanym jechałem wtedy dokładnie 90km/h i NIC SIĘ NIE STAŁO nawet na zakrętach. Natomiast zdarzenie miało miejsce w Mokrej Wsi, gdy jechałem za przeproszeniem 40-50km/h, bo nie dość, że jest to teren zabudowany, to w dodatku wczesniej stoi znak ograniczenia prędkości do 40km/h. No więc zwolniłem do tej prędkości!! I teraz tłumaczę raz jeszcze: wypadek spowodowany był tym, że na mostku na lekkim łuku drogi był NIEUSUNIĘTY/NIEPOSYPANY SOLĄ (PIASKIEM) LÓD NIEWIDOCZNY NA CZARNYM ASFALCIE, ZWŁASZCZA Z POZYCJI KIEROWCY. W momencie gdy skęciłem kierownicą, autko owszem zareagowało, przód skręcił, ale tylne koła pojechały na tym lodzie i tak sobie sunąc po skosie wpadłem do rowu. Prędkość zderzenia (lekko poniżej 50km/h) wynikała z tego, że auto zsunęło się do rowu w dół (1,5m głebokości) przyspieszając z tych 40 do niecałych 50km/h (jechałem prawie wzdłuż, a nie w poprzek rowu). Nie bardzo więc rozumiem teksty o śniegu, że niby miałem go widzieć i jechać 20km/h. ASFALT BYŁ CZARNY DO TEGO MOMENTU, ALE PRZEZ WYJEŻDŻENIE, A NIE POSYPANIE PRZEZ ZARZĄDCĘ. Chodzi o to, że przez ZANIECHANIE OBOWIĄZKÓW PRZEZ MZDW na asfalcie był lód, co jest nie do pomyślenia kilkanaście godzin po opadach śniegu...

Co do strat, to zgadza się, że jeśli sąd uznałby, że to WYŁĄCZNIE moja wina, to zarządca mógłby starać sie o kasę na remont przepustu, ale od tego mam OC. Poza tym, uszkodzenie było w skali mini - lekko ukruszony róg rury...

Teraz najważniejsza sprawa. Z postów Waszych wnioskuję, że mało kto w Polsce ma pojęcie o prawnych sztuczkach ;-)

Albowiem:

1) tak ja napisał Hemi - NIE MA OBOWIĄZKU STOSOWANIA OPON ZIMOWYCH NA TERNENIE POLSKI, wiec TO NIE JEST ŻADEN ARGMENT PRAWNY DLA SĄDU, ŻEBY ODDALIĆ POZEW ;-)

2) NIE MA OBOWIĄZKU WZYWANIA POLICJI NA MIEJSCE ZDARZENIA, JEŚLI NIE MA OFIAR ALBO RANNYCH - co w konsewkwencji prowadzi do tego, ŻE NIE MA RÓWNIEŻ OBOWIAZKU DOŁĄCZANIA DO WNIOSKU O ODSZKODOWANIE NOTATKI POLICYJNEJ - po prostu taka notatka ułatwia postepowanie, niemniej jej brak również NIE JEST PODSTAWĄ DLA SĄDU DO ODDALENIA POZWU ;-)
Robertino napisał/a:
A to ze droga nie byla odsnierzona to niestety zaden argument. Pług mogl nadjechac zaraz po tym gdy ty znikles z miejsca zdarzenia.



3) Istnieje w Polsce instytucja ŚWIADKA ZDARZENIA, a ja mam jednego bezpośredniego świadka zdarzenia plus 6-ciu świadków sytuacji zastanej na drodze po wypadku. Spisane i podpisane OŚWIADCZENIA świadków są dla sądu ISTOTNE. Przypomnę tylko, że część spraw karnych i cywilnych sądy rozpatrują wyłacznie na podstawie zeznań świadków ;)

Robertino napisał/a:
A w tym zdarzeniu w ktorym Ty uczestniczyles nie masz najmniejszych szans na uzyskanie zadoscuczynienia bo po pierwsze - jak wspomnieli przedmowcy- nie dostosowales predkosci jazdy do warunkow panujacych na drodze a po drugie nie wezwales policji na miejsce zdarzenia.A to ze droga nie byla odsnierzona to niestety zaden argument. Pług mogl nadjechac zaraz po tym gdy ty znikles z miejsca zdarzenia.


A propos policji już napisałem, a reszty nawet komentowac nie będę... Proponuję poczytać prawo ;)

Jacacenty napisał/a:
Napisz jakie przepisy, to chętnie poczytam.


A proszę uprzejmie... Standardy odśnieżania sami sobie narzucają zarządcy dróg w zależności od ich kategorii, wiec odsyłam do MZDW na ul. Kruczkowskiego 3 w Warszawie.

Aha, żeby rozwiac wątpliwości prawne zamieszczam niżej fragmenciki kodeksu:

"Art. 415. Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia.

Art. 416. Osoba prawna jest obowiązana do naprawienia szkody wyrządzonej z winy jej organu.

Art. 418 § 2. Brak stwierdzenia winy w wyroku karnym lub orzeczeniu dyscyplinarnym nie wyłącza odpowiedzialności Skarbu Państwa za szkodę, jeżeli wszczęciu albo prowadzeniu postępowania dyscyplinarnego stoi na przeszkodzie okoliczność wyłączająca ściganie.

Art. 443. Okoliczność, że działanie lub zaniechanie, z którego szkoda wynikła, stanowiło niewykonanie lub nienależyte wykonanie istniejącego uprzednio zobowiązania, nie wyłącza roszczenia o naprawienie szkody z tytułu czynu niedozwolonego, chyba że z treści istniejącego uprzednio zobowiązania wynika co innego.

Art. 444. § 1. W razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Na żądanie poszkodowanego zobowiązany do naprawienia szkody powinien wyłożyć z góry sumę potrzebną na koszty leczenia, a jeżeli poszkodowany stał się inwalidą, także sumę potrzebną na koszty przygotowania do innego zawodu."

A na koniec spis papierków:

# pisemne roszczenie o wypłacenie odszkodowania
# dokładny opis okoliczności i przebiegu zdarzenia z określeniem daty, godziny i miejsca wypadku oraz powstałych uszkodzeń pojazdu
# kserokopię dowodu rejestracyjnego samochodu i prawa jazdy kierowcy
# posiadane fotografie miejsca zdarzenia, szkic określający przebieg zdarzenia i przyczyny uszkodzenia pojazdu, w tym kształt, rodzaj i wymiary przeszkody
# oświadczenie świadków zdarzenia
# informację o wysokości żądanego odszkodowania wraz z dokumentami uzasadniającymi zgłoszone roszczenia np. kosztorysem niezbędnej naprawy, oryginałami rachunków, wyceną rzeczoznawcy lub własnymi wyliczeniami
# informację, w jakim zakresie i w którym towarzystwie jest ubezpieczony pojazd oraz czy wystąpiono o odszkodowanie z tytułu ubezpieczenia autocasco
# informację o okresie i przebiegu eksploatacyjnym uszkodzonych części

Pozdrawiam i czekam na dalsze uwagi - wbrew pozorom naprawdę mi pomagacie! :-)
Dzięki jeszcze raz wszystkim!
     Moneta
 
 
Pele_Tipo 



Wiek: 38
Dołączył: 26 Mar 2005
Posty: 685
Skąd: Warszawa
Województwo: Mazowieckie
Wysłany: 23-12-2005, 11:28   

Pod wzgledem roszczenia finansowego wyglada to bardzo pozytywnie...

...Moim zdaniem glowna kwestia pozostaje na orzeczenia winy zarzadcy drog.
Jesli nie ma dowodow w postaci zdjec drogi z wypadku pozostaje przejechac sie tam innego dooobrze nasypanego dnia i porobic.
_________________
bylo 159A2.000, jest 160A1.046 i minus 200kg, a od niedawna takze pierwszy sponsor www.motohurt.com
  
 
 
jabko 



Pomógł: 4 razy
Wiek: 46
Dołączył: 22 Lis 2004
Posty: 1012
Skąd: dolny śląsk
Województwo: Dolnośląskie
Wysłany: 23-12-2005, 11:34   

Erewan napisał/a:
... wypadek spowodowany był tym, że na mostku na lekkim łuku drogi był NIEUSUNIĘTY/NIEPOSYPANY SOLĄ (PIASKIEM) LÓD ...

Jeśli pod nim była rzeczka to sprawa staje sięjasna.
W okolicy rzeczek trzeba baaaaardzo uważać.
_________________
Tipo 1.6i.e '92
Ogromnie lubię kobiety, zwłaszcza te
piękne i uległe
     Moneta
 
 
netsat 



Wiek: 62
Dołączył: 26 Paź 2005
Posty: 143
Skąd: Jasło
Województwo: Podkarpackie
Wysłany: 23-12-2005, 17:19   

jabko napisał/a:
Erewan napisał/a:
... wypadek spowodowany był tym, że na mostku na lekkim łuku drogi był NIEUSUNIĘTY/NIEPOSYPANY SOLĄ (PIASKIEM) LÓD ...

Jeśli pod nim była rzeczka to sprawa staje sięjasna.
W okolicy rzeczek trzeba baaaaardzo uważać.


Lecz przed takim mostkiem(mostem),wiaduktem itp powinien w okresie zimowym stac znak informujacy o mozliwosci wystepowania slizkiej nawierzchni
Bo np caly czas droga jest dobra a na mostku -lod i jadac nim taka predkoscia jak wczesniej robimy wielkie buuuuum
Nie znam dokladnie jak to tam wygladalo ale jezeli rzeczywiscie droga przez caly czas jest wzglednie utrzymana i taka tam byla a na mostku byl lod lub bylo slizko a nie jest to oznaczone odpowiednia informacja dla jadacych kierowcow to jest to zaniedbanie z ich strony i tu w tym punkcie bym uderzyl do instytucjii za to odpowiedzialnej
_________________
Tempra 1.6 ie /LPG 1991 rok
  
 
 
Ninja 



Pomógł: 5 razy
Wiek: 46
Dołączył: 22 Wrz 2005
Posty: 762
Skąd: Gdańsk
Województwo: Pomorskie
Ostrzeżeń:
 5/3/5
Wysłany: 23-12-2005, 17:43   

Erewan napisał/a:
A propos policji już napisałem, a reszty nawet komentowac nie będę... Proponuję poczytać prawo oczko

No wlasnie poczytaj prawo...Ja mam prawnika w domu w postaci narzeczonej.
Ja wiem swoje...Prosiles o rade to Ci jej udzielam a sam zrobisz jak zechcesz. Poprostu powiem Ci pozniej z przyjemnoscia " a nie mowilem..."
Wesolych Swiat i zycze rozwiazania sprawy po Twojemu.
_________________

www.budowork.pl
     assistance
 
Jacacenty 



Pomógł: 13 razy
Wiek: 40
Dołączył: 26 Lis 2004
Posty: 991
Skąd: Dillenburg
Województwo: Lubuskie
Wysłany: 23-12-2005, 20:24   

A ja tylko Ciebie pozdrowię, bo nie umiesz czytać tego, co napisałem. Zmieniasz to.
Dla mnie to koniec dyskusji z Tobą na ten temat.
_________________
*** \=/ ***
     assistance
 
 
jabko 



Pomógł: 4 razy
Wiek: 46
Dołączył: 22 Lis 2004
Posty: 1012
Skąd: dolny śląsk
Województwo: Dolnośląskie
Wysłany: 23-12-2005, 20:51   

Napisałem na samym początku co myślę. Właściwie zapis o dostosowaniu prędkości do warunków załatwia wszystko w tym przypadku.

Porównywanie tego z plamą oleju, nagłą wielką dziurą czy np: przewróconym drzewem to po prostu naciąganie.

W zimie jest ślizgo i koniec. Śnieg pada w jednym miejscu a 10km dalej juz sucha droga. W dolinach +3 a w górze -10.
Zima to zima

Jacacenty napisał/a:
A ja tylko Ciebie pozdrowię, bo nie umiesz czytać tego, co napisałem. Zmieniasz to.
Dla mnie to koniec dyskusji z Tobą na ten temat.

Dołaczę się bo to się tyczy w zasadzie każdego tematu.

pozdrawiam
jabko
_________________
Tipo 1.6i.e '92
Ogromnie lubię kobiety, zwłaszcza te
piękne i uległe
     Moneta
 
 
Jarek38 



Pomógł: 2 razy
Wiek: 54
Dołączył: 22 Lis 2004
Posty: 550
Skąd: Mińsk Mazowiecki
Województwo: Mazowieckie
Wysłany: 23-12-2005, 23:00   

Erewan napisał/a:
Śnieg padał tam w piątek, a do sobotniego przedpołudnia nikt nie uprzątnął śniegu, co było bezpośrednią przyczyną zjechania mojej Tempry na łuku drogi do rowu i uderzenia w betonowy przepust.


No to w końcu jak z tą drogą było? Był śnieg, lód czy ładna czarna nawierzchnia.
Jak dla mnie zdrowo kręcisz i na siłę szukasz winnego żeby usprawiedliwić siebie.

[ Dodano: Pią 23 Gru, 2005 23:00 ]
Erewan napisał/a:
Sytuacja jest jednak taka, że jechałem zgodnie z przepisami (ok.50km/h w terenie zabudowanym),


Zdaje się że było tam ograniczenie do 40 km/h

[ Dodano: Pią 23 Gru, 2005 23:04 ]
Erewan napisał/a:
Prędkość zderzenia (lekko poniżej 50km/h) wynikała z tego, że auto zsunęło się do rowu w dół (1,5m głebokości) przyspieszając z tych 40 do niecałych 50km/h (jechałem prawie wzdłuż, a nie w poprzek rowu).


I kto ma w to uwierzyć zwłaszcza po Twoich wcześniejszych wypowiedziach.


Chłopie sam kręcisz w swoich zeznaniach. Jak do tego dojdą świadkowie to przegraną masz gwarantowaną.

Wesołych Świąt.
_________________
Tempra 2.0 ie 8V + LPG
     assistance   Moneta
 
Erewan 



Pomógł: 3 razy
Wiek: 43
Dołączył: 05 Cze 2005
Posty: 397
Skąd: Warszawa
Województwo: Mazowieckie
Ostrzeżeń:
 5/3/5
Wysłany: 27-12-2005, 12:10   

No nic, nie chce mi się po raz 40-ty wracać do opisu zdarzenia, bo i tak większość z Was wie lepiej co i jak ;) Jedni się bawią w moralizatorów, inni w badaczy poezji Mickiewicza, a jeszcze inni w detektywów, co to z pojedynczych zdań budują układankę na swoje potrzeby ;) Dzięki za wszystkie uwagi, zwłaszcza te "na nie", bo dzięki nim przynajmniej wiem, jakich dziecinnych "argumentów" mam się spodziewać od zarządcy drogi, hehehe ;)

Dzięki netsat za poradę a propos znaku - w zasadzie to jest dobry trop, bo z tego co słyszałem od mieszkańców wsi, jej nazwa - Mokra Wieś - jest nieprzypadkowa. Co prawda to nie był MOST ani WIADUKT, ale mosteczek nad rowem/kanałem meliorcyjnym (ciężko to nazwać), niemniej mieszkańcy mówią, że bardzo często dochodzi na nim do wypadków, a mimo to żaden znak tam nie stoi :(

Co do kręcenia, które mi paru Panów zarzuciło, to radzę iść się leczyć na manię prześladowczą i spiskową, bo wszędzie szukacie spisków i oszustw ;D Nauczcie się najpierw czytać posty z pewną dozą WYOBRAŹNI, bo jak zapewne wiecie, nie wszystko się da dokładnie opisać słowami. Zwykle zarzuca się drugiemu to, co się robi samemu, wniosek z tego, że nieźle się w życiu nakręciliście :lol: Ja nie potrafię w kilku postach opisac dokładnie, metr po metrze, zdarzenia, a Wy z kolei musielibyście po prostu zobczyć fotki tego miejsca, żeby się tak wypowiadać. W każdym razie konsultowałem się z kilkoma kompetentnymi osobami i radziły jednak próbować, bo olewka ze strony MZDW jest ewidentna.

Do kolegi Jarka38 - czytajmy posty z WYOBRAŹNIĄ i uważniej. Napisałem wyrażnie że:

- śnieg leżał na poboczach w formie biało-czarnej brei oraz na środku jezdni w formie zmrożonego pasa;
- miejsca gdzie jeżdżą auta były WYJEŻDŻONE od kół do czarnego asfaltu OD ZJAZDU Z OBWODNICY RADZYMIŃSKIEJ DO SAMEGO MOSTKA, nie znaczy to, że asfalt był SUCHY, co najwyraźniej kolega Jarek błędnie sobie zinterpretował z moich postów;
-na mostku musiał być lód, skoro mi dupę zarzuciło na LEKKIM ŁUKU DROGI,
-po śniegu jechałem na krawędzi rowu;
-JECHAŁEM PRAWIE 100m KRAWĘDZIĄ ROWU, bo nie dało się ani skręcić ani zahamować, w związku z czym jak mi ściana rowu zassała prawe koła, to auto zaczęło być do niego ściagane i jechało po skosie w dół rowu - NA TYM WŁASNIE ODCINKU AUTO ZYSKAŁO NA PREDKOŚCI, BO BYŁO ŚLISKO JAK NA LODOWKISKU I OSTRO W DÓŁ!! Tyle, że dla mnie 40km/h a 47km/h to niewielka różnica przy zderzeniu z betonem, bo i tak z auta niewiele zostaje ;)

Co do predkości w terenie zabudowanym, to koledze Jarkowi jeszcze raz napiszę, że jechałem ok.50km/h W TERENIE ZABUDOWANYM SPORO PRZED ZAKRĘTEM, potem jest ZNAK z OGRANICZENIEM, wiec zwolniłem do tych 40km/h i potem od razu jest mosteczek i łuk - no to się wy**b... na tym łuku :evil: Jeszcze mam coś WYJASNIAĆ?

Jarek38 napisał/a:
Chłopie sam kręcisz w swoich zeznaniach.


A chłopa to sobie, baniaku, wypraszam, bo z dziada pradziada mieszczuch jestem ;D

Na koniec - smuci mnie, że w naszym klubie istnieje dziwna mania napierd... wszystkich wokół - jak nie za to, że się ktoś Tempry pozbył albo że kupił inne auto, to za to, że wszystkie wypadki/awarie to jego wina, bo jest "bad" kierowcą albo jeszcze bardziej "bad" mechanikiem, a my jesteśmy lepsi we wszystkim co robimy... Trochę wiecej pomocy a mniej zawiści w życiu... NAPRAWDĘ NIE WSZYSTKO WIECIE NAJLEPIEJ!
     Moneta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum

Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

© 2004-2011 by tempra.org & Fiat Klub Polska

Wypowiedzi oraz zdjęcia należą do ich autorów. Nie odpowiadamy za ich treść.
Zabrania się kopiowania zdjęć, treści oraz plików zawartych na tej stronie bez zgody administracji.

Server uptime: 32 days
Network load