[bronek]

Zaczęły się niedawno kłopoty z moją temerówką - otóż na niskich obrotach podczas zasilania benzyną, szczególnie przy zimnym silniku nie miała mocy, krztusiła się, ssanie w ogóle nie działało! musiałem cisnąć gaz, żeby nie zgasł mi silnik. Po kilku sekundach silnik zaczynał normalnie pracować. Oddałem samochód do gaźnikowca, wyregulował, przeczyścił, wymienił moduł ssania... zdarł ze mnie 100zl. Przez krótki okres czasu było ok. Potem problemy zaczęły znów się pojawiać.
Jak sprawa wygląda dzisiaj - zaraz po odpaleniu nie działa ssanie. nie ma mocy na niskich obrotach, szczególnie na zimnym silniku, co skutkuje spadaniem obrotów i gaśnięciem silnika. Gdy wdepnę mocno gaz (tzn szybko do podłogi) na niskich obrotach to coś mi strzela w komorze silnika lub gaśnie silnik!? Nie wspomnę, że na gazie nie trzyma obrotów i zachowuje się jak leniwa wiejska krowa z pastwiska;)

Zerknąłem dzisiaj w okolice gaźnika i zobaczayłem, ze tuż a nim z tyłu wisi jeden czerwony urwany kabel. Pozostałe: niebieski i czarne są podłączone. Wygląda to tak, jakby miał być podłączony do tej kostki, którą również widać na zdjęciu.

Do czego służy ten kabel? Czy może on być przyczyną moich problemów? Czy mam go wpiąć do tej kostki?

Z góry dzięki za odpowiedzi i przepraszam za jakość zdjęcia.

[MupiK]

Hmm jak dla mnie to masz cos poknocone z podgrzewwaczem kolektora bo to chyba od neigo kable i od grzalki mam nadzieje ze sie nie myle:-)
Badz co badz niewiem jak ci moze ssanie nie dzialac napisales ze masz ganizkowca a tu ssanie jest mechaniczne i chyba zadna elektryka/elektronika nie ma na niego wplywu. Jak rboiles to ssanie niedawno to jedz do tego majstra co ci to zrobil i powiedz zeby to zrobil jak nalezy sry ale to nie jest normalne ze po "krotkim czasie" jak piszesz siada znowu ta sama rzecz no chyba ze masz wyjatkowego pecha i to nie to...

[miszko]

Po pierwsze sprawdz wszystkie przewody od podcisnienia!
One jesli przepuszczaja lub sa naderwane powoduja wlasnie dlawienie sie silnika. Wymien najlepiej wszystkie wezyki na nowki! Stare moga nie wygladac, ze sa juz "popekane" a je troche ruszysz a one Ci sie rozleca w palcach.

Zdjęcie jest dosyc nie wyraźne. Jutro bede mial aparat photo popstykam dokladne fotki komory silnika. Co do podgrzewacza , to on nie odgrywa az takiej roli.... raczej pomoaga, ale nie powinine powodowac az takich problemow. A jak widze po fotce, jest on podlaczony (ta kosta kolo czerwonego kolka - gruby kabel - to wlasnie to!).

Jak sie ma sprawa z swieciami? Kopulka? Kablami wysokiego napiecia?

Co do ssania, to pamietaj ze to gaznik, wiec sam musisz recznie go troche "przytrzymac" na ssaniu. Ale to dlawienie sie i brak mocy - stawiam na problemy z podcisnieniem. Poszukaj tez na forum - bylo kilka dobrych fotek okolicy gaznika.

ja jutro porobie swoje fotki.

[bob96]

Czerwony kabel dochodzi też do zaworka elektromagnetycznego odcinajacego dopływ paliwa podczas hamowania silnikiem, sprawdz czy ten zaworek działa poprawnie.

[bronek]

no to teraz już jest tragedia!! Zimny silnik z trudem odpala na benzynie i dławi się - gdy się już rozgrzeje to jest na benzynie w miarę OK - przynajmniej da się jechać. Na gazie w ogóle przestał jeździć - całkowity brak mocy. Silnik dusi się. Nie mogę na LPG nawet odpalić rozgrzanego silnika!

Przewody podciśnienia gaźnikowiec ostatnio pozmieniał mi na nowe - dzisiaj sprawdzałem. Wygląda, że są OK. Jest jeden sparciały przewód, ale to chyba od paliwa - idzie od elektrozaworu do gaźnika - i on raczej nie powinien mieć na to wpływu.

Podłączyłem ten czerwony kabelek - nic to nie dało. Co więcej - myślałem, że jest to grzanie kolektora dolotowego, ale na zimnym silniku nigdy tam nie pojawia się napięcie! (?) :/

bob96, w jaki sposób sprawdzić czy ten elektrozawór działa poprawnie?

[miszko]

Co do podgrzewacza, sprawdz bezpiecznik. Prawdopodobnie masz go upalonego.
Gdzie jest bezpiecznik? Poszukaj w Rozwiazane Usterki tematu - "Nie trzymanie obrotów na zimnym silniku - 1.6 gaźnik". Czy cos w podobie temat.

Po drugie, tak jak Bob pisal ten przewod jest od tego. Jak to sprawdzic? Chmm w sumie nie wiem jak Ale on tylko dziala jak sie hamuje silnikiem... wiec za duze roli nieodgrywa.

Napewno wszystko jest ok z podcisnieniem? Napewno wszystko podlaczone prawidlowo?

Masz tu kilka zdjęć. Poszukaj tez na forum... było też kilka innych zdjęć.
Te sa akurat moje, a u mnie nic nie bylo ruszane!

[bronek]

miszko, serdeczne dzięki - obraz znaczy więcej niż 1000słow!

Tak, a więc ten urawny przewód to było podgrzewanie kolektora. Kabelki do czujnika mam wpięte prawidłowo. Jutro sprawdzę prawidłowość podłączenia przewodów podciśnienia oraz bezpiecznik.

[bob96]

Trzeba wykrecić elektrozawór i podpiąc czerwony kabelek do plusa a obudowe do minusa, powinno byc słychac czy działa elektrozaworek

[bronek]

Dzięki serdecznie za rady!

Miszko, miałeś rację - bezpiecznik zjarany, że ho! wymieniłem.
Dzisiaj byłem u gaźnikowca. W ramach gwarancji wyregulował co trzeba- silnik cyka teraz jak trza. Pojezdze i zobacze co bedzie dalej. Na razie wszystkie objawy zniknely. Odwiedzilem gazownikow - pokręcili "na oko" i... temperowka jeździ. Zobaczymy tylko ile będzie palić

Całkowity koszt robocizny: 0zl

ah jak miło zobaczyć jak temperówka wróciła do życia

[ Dodano: 23-12-2005, 19:51 ]
i znowu dupa blada :/ wrrrrr już mi sił brakuje :/
Autko przestało jeździć na benzynie. Najpierw na zimnym silniku a teraz na zimnym i ciepłym :/ Objawy dokładnie takie jak opisywane wcześniej.
Nie myślnie, że "tak długo" jeździło bezawaryjnie w między czasie temperówka zaliczyła remont głowicy została podregulowana no i znowu się zaczyna.
Tym razem jest jednak inaczej - na LPG jeździ jak należy. Problem jest jedynie na benzynie. Sprawdzę po świętach przewód przy pompie paliwa.
Niestety podczas ostatniej naprawy mechanik ułamał mi kawałek rurki na którą nakłada się wężyk podciśnienia, a żeby jakoś się trzymało to zasilikonował mi to. Dzisiaj zauważyłem, że wężyk ten w ogóle się odczepił. Przykleiłem go jakoś ale nic to nie pomogło. Na fotce poniżej zaznaczyłem o który wężyk chodzi. Czy może on mieć wpłym na problem z pracą silnika na benzynie?