[Świstak]

witam mam takie pytanie: ponieważ jakoś na dniach będę wymieniał olej w moim tipolocie to chciałbym zapytać co sądzićie o myciu silnika w środku.

wiele razy spotkałem się z czymś takim. mój świętej pamięci dziadek robił tak co jakiś czas podczas wymiany oleju. Jego polonez śmigał jak laleczka.

On robił to w taki sposób że spuszczał olej i zakręcał korek od miski, potem wlewał kilka litrów ropy (którą spuścił ze służbowego stara ), zwykły ON, tak 3-4 litry po czym odpalał silnik na kilkanaście, kilkadziesiąt sekund żeby ropa wymyła wszystkie kanały w głowicy i bloku silnika. po czym gasił silnik spuszczał ropę z resztkami oleju i lał świeży olej i zakładał nowy filtr.

mój o0jciec mył tak swoją mazdę

co o tym myślicie ??

[egon]

Świstak, no szczeze mówiąc pirwszy raz słysze o takim czyms.
Co do mnie to raczej bym tego nie próbował, ale sam niewiem, przeciez ropy dokładnie puzniej nie sp€scisz (tak mi sie wydaje) i zostanie troche w silniku.
Poza tym bałbym sie zeby mi za duzo nie wyczysciła

[Świstak]

hehehe no ja też się trochę tego boję ale widziałem jak ojciec to robi i powiem szczerze że wszystko działa jak znalazł fakt że ropy nie spuścisz ale jak silnik jest ciepły to ona wyparuje a zapomniałem dodać że oczywiście taki zabieg ojciec wykonywał na rozgrzanym silniku... po przejechaniu prawie 40 km

ja też to chyba zrobię jakoś za tydzień i podzielę się wrażeniami jeśli będzie np poprawa podczas jazdy zmieni się coś to od razu napisze

[JAM_BELFEGOR]

Świstak, są specjalnie preparaty do tego, raz się pokusiłem to zastosować w sejku z przebiegiem 90tyś. Wlewa się to do oleju tuż przed spuszczeniem i puszcza silnik na 10min na jałowym potem wszystko się spuszcza, muszę powiedzieć że jak ściągnąłem miskę to była czyściusieńka, komora korbowa również, niestety od tego czasu jak jest zimno na polu przy zapalaniu sejka przez kilka sekund klepią mi zawory, więc ja bym przemyślał temat. Nie dam głowy że to od tego, bo sąsiadowi w jego sejku też podobnie klepią zaworki jak jest zimny. Uważam ze cała sprawa nie warta zachodu jedynie co możesz sobie zrobić to ściągnąć miskę i wyczyścić z osadów. Na pewno nie robił bym to ropą jak już to kup sobie ten preparat np. firmy Liquid Moly uznana na całym świecie firma robiąca poważne płyny i preparaty do eksploatacji samochodów

[ciechu]

[Emf]

Głupota rodem z PRL-u.
Bez urazy Świstak, ale to co się robiło w czasach motoryzacji PRL-owskiej nie odnoś do obecnych aut
Chcesz wymyć silnik w środku?
Nalej pełnego syntetyka, najlepiej sportowego
Wymyje Ci tak, że wszystkie simmeringi i uszczelki Ci puszczą olej, bo syf który się tam nazbierał Ci wyczyści
To, że silnik będzie do wymiany lub remontu, bo straci szczelność, to inna sprawa

[Świstak]

aha czyli generalne nie polecacie...

Emf ale moje tipo to jest rocznik 89 a konstrukcja silnika nie jest raczej nowoczesna... nawet jakby był na wielopunkcie i na kompie to sama konstrukcja silnika chyba pamięta jeszcze czasy Benito Mussoliniego...

no ale ok dam sobie spokój z tym myciem

[JAM_BELFEGOR]

I słuszna decyzja, za PRL'u do skrzyń biegów albo reduktorów sypało się wióry żeby ciszej pracowała a gaźniki gotowało się w garze po rosole

[Emf]

Świstak, w PRL-u z braku laku mieszało się Etylinę z "zieloną" 85-cio oktanową.
Zapewne teraz tego nie robisz
"Mycie" w ten sposób silnika nie można nazwać myciem, a raczej "babraniem" go w środku syfami odklejonymi przez ropę.