[anielka]

poszedł mi pasek klinowy, co zostało zauważone po 2km - przy okazji zatrzymania się na postoju. nowy założony dzięki pomocy dragon89 i jego kumpla (chwała wynalazcom protokołu edge i programistom opera mini). akumulator przez te 2 kilometry zdechł kompletnie, bo go świece rozładowały. na nic było odpalanie na holu nawet. wyraźnie słychać, że coś nie tak, elektryka padła słowem naładować trzeba metodą alternatywną do alternatora. Oczywiście strzelam na ślepo po dokładniejszym obejrzeniu tego co pod maską i obserwacji całego "cyklu" rozruchu. zanim wydam majątek na wymianę elektryki chcę spróbować prostrzego rozwiązania.pojawia się w związku z tym pytanie:
czy ktoś na terenie poznania może użyczyć prostownika na minimum 6h?(choć przewiduję raczej dłuższe ładowanie)

[Jelcyn]

anielka, idz do najbliższego marketu i kup nawet chińszczyznę za 40 zł. ja mam taki od ponad roku i awaryjnie, żeby podładować to ci wystarczy.

[anielka]

sąsiad mi użyczył też wystarczy na ten raz do tego woda za 1.99PLN i dawaj. jaką mocą ładować budget typ 35/1(12v 35Ah 350A) - na erykietce niestety ta informacja jest starta. prostownik daje mi max 10V, teraz ustawiony na około 6-6,5V. nie stać mnie na ten moment na nowy aku, a nie chcę tego rozwalić.

[Jelcyn]

ładujesz 1/10 pojemności, czyli 35Ah podłączasz pod 3,5A

[egon]

[anielka]

sąsiad użyczył sprzętu w wieku tipcia (o ile nie starszy), do tego cyrylicznie opisanego, który to posiada jedynie czerwoną diodę i v(w)oltomierz. z tyłu jedyne "A" jest poprzedzone (złowieszczym wobec podanego faktu) 6,3.

[Jelcyn]

[egon]

[anielka]

V od A potrafię odróżnić, z fizyką w liceum nie było tragicznie, z elektryką i elektroniką trudniąc się zawodowo informatyką też raczej nie mam na takim poziomie problemów. jednakoż po przyjrzeniu się dokładnie wspomnianej wskazówce stwierdzam, że nie jest to oznaczone niczym (ani "A", ani "V", ani też złowieszcze "W" nie występujące chyba nigdzie na przednim panelu urządzenia, a które pojawiło się tylko dla "poprawności językowej"). Zakładam więc, że jest to amperomierz i po odpowiedniej regulacji przełącznikiem wskazówka wskazuje okolice 4. niżej się nie da, bo to minimum, które ten sprzęt osiąga.

trzeba kupić jakiegoś chińczyka, jak Jelcyn sugeruje przy pierwszej nadarzającej się okazji

swoją drogą to ruskie potrafiły wszystko zrobić dobrze ale inaczej

[egon]

[Luczu]

ja kupiłem kiedyś chińszczyznę i działał krótko

anielka, http://www.akumulatory.auto.pl/porady.htm wszystko o aku i rozwiązywanie problemów

[anielka]

problem braku prostownika rozwiązany - jakiś sąsiad "zaatakowany znienacka" użyczył, jednak problem leży w czymś innym, kontynuuję w >TYM< temacie.

do zamknięcia

[Larry075]

Robiłem kiedyś prostowniki do ładowania akumulatorów od mocy kilku Amper (praktycznie bezobsłudowy i nie do zabicia) do kilkudziesięciu (50A prądu ciągłego do ładowania akumulatorów w traktorach i koparkach). Jeśli chcesz moge Ci podać najprostrzy sposób zrobienia takiego domowego prostownika.

[Luczu]

Larry075, dawaj na forum jak zrobić na pewno komuś się przyda

[Larry075]

no spoko, popstrykam fotki i skleje jakiś tutorial łatwy bo w sumie za te same pieniądze co w supermarkecie, można mieć dużo lepszy prostownik - i mocniejszy.

[Luczu]

Larry075, no to dawaj Jestem ciekawy

[anielka]

ja też się piszę, ale z autem raczej nie najlepiej na ten moment. zaraz założę odpowiedni temat