[kris_ldz]

Witam,

ale... pojawił się nowy problem. Mianowicie miałem dzisiaj taką sytuację: jadę sobie dojeżdżam do skrzyżowania (w Warszawie) czekam na zielone światło, światło się włącza, a ja nie mogę wrzucić biegu... żadnego biegu... wyłączyłem silnik - bieg wszedł gładko, odpalam czuję lekkie szarpanie. Przy wciśniętym sprzęgle auto zaczęło powoli ruszać, nadal nie mogłem zmieniać biegów. Zjechałem na pobocze wyłączyłem silnik, odczekałem trochę i jak ręką odjął. Wszystko wróciło do normy... Kuzyn powiedział, że może być tak, że sprzęgło mi się zawiesza, ale sam nie wiem...

Dodam, że w weekend miałem wymienianą skrzynię, mechanik patrzył na sprzęgło i powiedział, że jest dobre...
A co wy o tym sądzicie?

I jeszcze jedna sprawa - wymieniłem skrzynie, biegi górne (1,3,5) nie wyskakują, ale wchodzą dużo płyciej niż biegi dolne. Jaka może być tego przyczyna?
Spsikałem jakies 40min temu cięgna i sierżanta WD40. Wydaje mi się, że się trochę poprawiło, ale nie jestem pewien.

Może ktoś miał już taki problem?

[unknown]

cięgna zobacz czy nie masz pokrzywione jakoś, może mechanior coś usderzył; mi się tak raz stało, że się zblokowała skrzynia ale to jak nietypowo wodziki przeskoczyły, zgiął się może jakiś... to że niektóre wchodzą płyciej/głębiej to albo poduchy wyrobione albo były odkręcane i na nowo powieszona ciut inaczej skrzynia i poduchy ciut przesunięte i wtedy tak to odczuwasz...

spryskać cięgna czemu nie, ale przejrzeć warto, posprawdzaj też w jakim stanie poduszki masz od silnika i skrzyni, a sprzęgło... hmmm... kto wie