[mrk69]

Znów mam problem. Rano Tipek odpalił bez gadania, pojechałem na miasto i w sumie obroty ok. Podjeżdżam pod sklep, gaszę i idę na jakieś 20 min. Wracam a on nie chce gadać. Rozrusznik kręci, wszystko ok, ale nie zapala. Idę do bagażnika po samostart, psikam - zapala. Ale ma problemy z obrotami i w ogóle ciężko mu i gaśnie. Udało się ujechać kawałek. Jak jest na luzie to jeszcze ok, ale jak wrzucam bieg i wysprzęglam to gaśnie. Poszarpał, poszarpał i ok. Obroty normalnie, przyspieszenie normalne - nie gaśnie. Jadę na stację benzynową - odpala bez problemu. Jadę do 2 sklepu, a po powrocie znów ten sam problem, czyli jednak nie benzyna. Samostart - odpala i gaśnie, kumpel popchnął to jakby w ogóle efektu nie było. W końcu sam odpalił, poszarpał i dalej ok. Co to kurde jest? Tak mi się dzieje co roku jak przyjdą pierwsze gorące dni. Potem samo ustaje i nie ma problemu.

** Dodano: 09-06-2009, 15:35 **
Zdjąłem cała puszkę z wtrysku i chodzi elegancko postanowiłem, że przepłuczę filtr.

[yoyo]

1. objawy trochę jak przy CPW - może warto sprawdzić

2. jak u Ciebie z odpowietrzeniem baku, może przytkane pompka nie ma siły zassać - popuść korek

3. a co z pochłaniaczem par paliwa? może odepnij na kilka dni

oczywiście tylko strzelam

[mrk69]

[yoyo]

w momencie problemów z odpalaniem, polej CPW zimną wodą, jak zapali to masz winowajcę

co do pochłaniacza, to nie pamiętam dokładnie rozkładu rurek bo nie miałem potrzeby tego odpinać, ale jak się przyjrzysz to się połapiesz o co chodzi, nie przepływa tam benzyna tylko same opary, ktoś kiedyś pisał na forum, że w ogóle to wywalił i jeździ bez

[Emf]

mrk69, ten sam problem mieli rodzice w Tipolocie 1,4 gaźnik.
Winowajcą był moduł zapłonowy (ten umiejscowiony na przednim pasie od wewnątrz)