[mkaminski100]

Wyciągając akumulator spotkałem się z dziwnym, białym kablem prowadzonym w luźnej osłonie i kończącym się przy akumulatorze. Końcówka jest zagięta i wprowadzona z powrotem do osłony, a kabel jest złożony kilka razy w pół i wciśnięty za akumulator. Wchodzi do głównej wiązki i idzie dalej. Auto nie ma immobilisera ani auto alarmu, ale nie dam sobie ręki uciąć że Niemiec tego nie wymontował.
Będę szukał gdzie on się kończy, ale gdyby ktoś wiedział do czego to służy to byłbym wdzięczny.

[dziura.arek]

Napewno to była jakaś dokładka nic oryginalnego. Musisz sam poszukać gdzie to idzie.

[miszko]

To raczej nie oryginalna instalacja. Raczej z bialymi kablami sie nie spotkalem nigdzie w Temprze wiec w Tipo nie sadze zeby to bylo...

[mkaminski100]

Taaaa taaa!! Dziwny biały kabel był tak naprawdę jaśniutko szarym z żółtą nitką i służy do...czujnika zużycia klocków!! Kiedy podłączyłem do masy na włączonym silniku to kontrolka mi sie zapaliła. Miałem nadzieję, że to jednak włącznik od ukrytej klimatyzacji lub wewnętrznego turbo, ale i czujnik lepszy niż niewiedza. Niedługo podłaczę i będę się delektował...
Ciekawe ile jeszcze niespodzianek ma dla mnie moje Tipo?

[sloneczna]

Szczerze to wszystkie fiaty lancie a teraz nawet kappa ma tak samo jak u ciebie zawinięte spowrotem do koszulki kabla.Ja kiedyś podłączyłem jak kupiłem pierwsze Tipo
ale zdążył się urwać zanim kloce się skończyły.
Nieporozunienie to rozwiązanie no i klocki z kabelkiem drogie.

[bob96]

U mnie takim białym kabelkiem był podłączony alarm , (był) bo jest zdemontowany oddany do naprawy

[unknown]

u mnie też była radość jak kiedyś odkryłem w Temprze owy kabelek, ale kolor miał inny i był upchany nie koło akku, a jedynie troszkę wystawał w miejscu gdzie przewody spod maski do autka wchodzą (przy jednej z dziur). Wreszcie mogłem mieś bajerek w formie kontrolki umierających klocków... a za klocki z czujnikami nie dałem wiele drożej. Nie kupowałem klocków no-name wcale tylko jakieś lepsiejsze (choć w norauto co prawda, ale to nie hipermarket, wybrałem nie ich a jakieś inne firmówki). Różnica w cemnie była nie więcej jak kilknaście złotych!
całe 'czujniki' to po prostu kabelki dwa 'zatopione' jakby w klocku; w miarę ścierania się go wpierw jeden kabelek dotyka z odkrytą powierzchnią klocka do tarczy a potem osadzony głębiej drugi; który z nich podłączymy - nasz wybór - czy będzie świecić zawczasu czy na ostatnią chwilę.