[yoyo]

ehh i mnie dopadło
jeszcze niedawno chwaliłem na forum swoją instalację że chodzi super, nie strzela, nie zamula no i dziś się odwdzięczyła.
straciłem wolne obroty na lpg i w ogóle nie idzie ruszyć na gazie, jak ruszę na benzynie to mogę włączyć gaz i wszystko jest ok, obroty mogą spaść do ok 1000 i nic się nie dzieje, ale jak się zatrzymam na światłach i wyrzucę na luz to auto albo gaśnie, albo trzyma ok 20-30obr. a po dodaniu gazu się dławi i zaczyna strasznie śmierdzieć gazem.

ja na razie pozwiązuje to z tym, że wczoraj wyjeździłem butlę do zera, jak znajdę chwilkę to wydłubię filterek i chociaż przedmucham tak doraźnie

** Dodano: 09-08-2008, 20:10 **
veni, vidi i dupa
postanowiłem tam zajrzeć ale nie bardzo wiem gdzie ręce włożyć zakręciłem gaz, wypaliłem resztki i wg mojej skromnej wiedzy filtr powinien być tam gdzie wchodzi do reduktora metalowy przewód, ale tam nic nie ma
skręciłem z powrotem, pomyślałem, że może attuator nawala, bo jak go odepnę podczas pracy na lpg to nie widzę zmian, ale okazuje się że nie jestem w stanie przełączyć z pb na lpg jeśli attuator jest odpięty (widocznie centralka wykrywa jego obecność lub coś w tym stylu)
ogólnie jeśli zapalę na pb, przełączę na lpg to zgaśnie (wcześniej mogłem przełączać bez dodawania gazu)
jeśli przełączę z pb na lpg na wyższych obrotach to chodzi, ale po zdjęciu nogi z gazu obroty spadają do granicy zgaśnięcia (zapala się ładowanie i ciśnienie), jak dodam troszkę gazu to pomalutku pomalutku obroty w końcu ustawią się na 600 i silnik pracuje ok, ale po przegazówce znów prawie gaśnie i trzeba mu pomóc złapać właściwe obroty


przy okazji zakręcania gazu zauważyłem, że wskaźnik pokazuje mi resztkę gazu, a powinno być 2/3 zbiornika, jak wyjadę jutro w trasę to się okaże czy wskaźnik też nawalił, czy może gdzieś mi gaz ucieka i może tu leż przyczyna braku wolnych obrotów

** Dodano: 09-08-2008, 20:20 **
znalazłem opis do mojego reduktora, dziś już szarówka się robi więc kolejne podejście do filterka jutro
dorzucam fotkę, może komuś się przyda


** Dodano: 10-08-2008, 19:55 **
nikt nie odpowiada, więc póki co zrobię sobie bloga jak naprawię to przerzucę to do usterek rozwiązanych
dziś przegoniłem autko w trasie (120km) nie oszczędzałem mu za bardzo i chyba coś się przedmuchało bo wszystko wróciło do normy, choć to chyba nie jest do końca to co było - jutro wybieram się po filterek i profilaktycznie go zmienię - w końcu zrobiłem na nim 15tys km, a ile poprzedni driver tego nie wiem

** Dodano: 11-08-2008, 16:55 **
kontynuując monolog
dziś zmieniłem filterek gazu, dla potomnych którzy mają taki reduktor jak ja małe know how:
DEMONTAŻ:
zakręcamy gaz na butli - takim małym kółeczkiem

zapalamy silnik, przełączamy na lpg i czekamy na wolnych aż silnik zgaśnie (u mnie to trwało chyba z minutę)

odkręcamy śrubkę na imbus na środku okrągłego dekielka (patrz rys. wyżej)
wyciągamy filtr + 3 uszczelki

przy odkręcaniu resztki gazu troszkę sykną

gniazdo po filterku dobrze jest przedmuchać gdyż zbierają się na nim brudy z gazu (głównie grafit), to ten pyłek widoczny na foto


na dole reduktora jest śrubka na ten sam imbus, po odkręceniu której prawdopodobnie wypłynie trochę śmierdzącego oleju, u mnie troszkę tego wyszło


z filterkiem w ręce jedziemy do sklepu (na benzynce ) i kupujemy filtr (5zł) i uszczelki (u mnie nie mieli)

MONTAŻ:
najmniejszą gumeczkę umieszczamy w takich ząbkach w filterku (u mnie była już w nowym filtrze)


większą z drugiej strony na takim rancie

a największa idzie pod dekielek,
zakręcamy wszystko porządnie, odkręcamy gaz na butli, włączmy zapłon i niuchamy czy coś nie śmierdzi, jak wszystko jest ok to zapalamy silnik i przerzucamy na gaz (może zgasnąć, gdyż przewody jeszcze się nie napełniły)
teraz pasowałoby sprawdzić szczelność, robi się to mieszaniną wody z mydłem, ja z lenistwa i braku laku, poprostu pośliniłem połączenia i szukałem bąbelków)