[avenger85]

witam wszystkich
po zimowych przygodach jedna z moich felg wygląda jak na zdjęciu ... sama felga nie jest pokrzywiona a jedynie zagięty jest rant ... niebawem będe zakładał letnie oponki no i zastanawiam sie co z tym zrobić ... panowie w serwisach wulkanizacyjnych twierdzą że do prostowania szkoda oddawać bo to pierdoła ale młotkiem też nie chcą stuknąć bo może pęknąć ale nie musi ... mówią że ewentualnie sam mogę spróbować to"puknąć młotkiem"

co o tym sądzicie ?

[egon]

avenger85, moje zdanie jest takie, ze chyba lepiej (bezpieczniej) jest oddac do prostowania, odrazu całą ci przejrzą, bo sam to raczej bym sie bał przy ty majstrowac

[miszko]

Młotkiem to oni nie chcą walnąć bo nie wiadomo co się może stać. Może odpaść, ale może akurat się lekko wyprostować.
A jak oni by walneli i Ci pękło to byś ich gonił, aby Ci oddali kasę za felgę.

Moim zdaniem powinieneś dać ją do prostowania gdyż nie wiadomo co się może kiedyś stać. Pojedziesz na zakręcie, zrobi się otwór, powietrze wyleci i wlecisz do rowu. Pamiętasz, abyś kiedyś w coś uderzył lub jakiś krawężnik zaliczył (lub nawet wjeżdżał na wysoki lub z impetem (niekoniecznie mały krawężnik))?

[Maciek]

avenger85, na twoim miejscu oddał bym to do prostowania, nie będzie to duża kwota.

[maniutek]

ja za prostowanie felgi w warszawie zaplacilem 180zl...aluminiowej oczywiscie.....nie wiem jak tam w innych miastach

[Młody]

avenger85, zagięcie jest nie wielkie także lepiej oddaj do prostowania i będzie kosztowało Cie to parę groszy a stukanie młotkiem może tylko spowodować pęknięcie rantu a tak firma która przyjmie zlecenie bierze na siebie odpowiedzialność.
U nas wyprostowanie takiego zagięcia kosztowałoby najwyżej 50zł

[MARIOVIRUS]

też muszę oddać swoje aluski do prostowania po ostatniej przejażdżce takie dziury że wróciłem do domu na pustym kole

[avenger85]

u mnie wołają za takie prostowanie 60-80zl

dzięki za wszystkie odpowiedzi