[moley]

W czwartek o 14 zgarnołęm kumpla z ulicy o spadł mu pasek od altka w VW POLO 1,7SDI 1996. Jak przyjechałem z rackim to pierwsza operacja pokrywa rozrządu i czy pasek na miejscu żey wykluczy 3000zł za naprawe. Rozrząd na miejscu ale pasek od altka spadł i lezy obok altka przy rolce. Z faktu iż kółko pasowe od pompy wspomagania było nie tego i kwalifikowało się do zmiany (tak moj ziomek ocenił przy zmianie rozrzadu ) więc pewnei kolko się urwało i z tąd cała afera. No nic zawiezliśmy samochod do warsztatu o u mnie to by byl gotowy za jakiś rok pewnie a chłopakowi się śpieszyło i w piątek podstawił autko do warsztatu.

Jest sobota 23:20 dzwoni telefon i słysze kumpl azałamanego i najeanego. mówi że dzwonił do niego kolo o 2310 z warsztatu i mowi że poszła pompa wody i remont silnika , koszta 2000-4000zł bo to żadki silnik jest w polo (pomimo tego że w lupo był taki sam). Npo nic powiedziałem żeby zadzwonił do mnie w niedziele na spokojnie i nich wytrzeźwieje to będzie inna rozmowa.

Niedziela 11:15 telefon od kumpla: " jedź szybko do tego warsztatu o oni tam pracują w NIEDZIELE do 1200 żey autko obejrzec bo tam poszedł rozrząd który się wybił do góry i zalokował na rolkach przez pasek od altka i zwała totalna." mówie mu że bede za 2 godziny tam z ziomkiem z zaznajomionego warsztatu żey coś tam opierdzielił gościa ale żey kumpel nie dzownił do warsztatu i nie mówił że bede z mechanikiem. Idiota zadzwonił i powiedział to czego nie miał mówic i się okazało że tylko POMPA WODY jest uszkodzona a nie rozrząd. no nic , wszystko tak jaky gruymi nicmi szyte się wydaje i walą w ch....

12:50 wpadam z ziomkiem do warsztatu i gadam co jest nie tak . ano okazało się że i pompa wody i rozrząd jest OK i pompa wspomagania OK , dziwne bo jak dzwonił do kumpla w sobote i w niedziele rano to mowił że rozrząd padnięty i wogule kaszanka pod maską.
Przyczyną spadnięcia paska był uszkodzony napinacz paska wieloklinu na wysięgniku który się zgioł. DO tego jeszcze łąpa pompy wody uszkodzona bo wyrobił się otwor na tulejke i patyk od napinacza i że koszt zaspawania tego i przymiarki to około 250zł ale niema gwarancji że będzie sprawne jak nowe. koszt części to : napinacz 200zł , patyk do napinacza 115zł , łąpa do pompy wody alo zaspawanie 250zł albo nówka oryginał (bo podrub niema) 780zł po 30% upuście z aso VW specjalnie dla warsztatu + roocizna. Tak pomyślałem przytaknołem i powiedziałem że części załatwie więc niech nic nie kupuje.

Poniedziałek 18:00 . załatwiłęm łąpe do pompy wody za 250zł używke sprawną i nie uszkodzoną w 15minut jak tzlko ynalayem ogosyenei na allegro a mwili e bardyo bardyo ciko ynale cyđci . napinacz kpl z tym patyczkiem 225zł nwka ale ma byc taniej bo jeszcze nie odebrane ani yamowione w sklepie i dzisiaj jade obejec.

Poniedziałek 19:30 dzwoni typ z warsztatu i mówi że łape ma już jak coś za 420zł z aso nówke i trzeba jeszcze pompe wody załatwi i on ma nówke za 140zł. i do tego ROBOCIZNA za całą naprawe będzie wynosi około 600-800zł . szczęka mi opadł, za taką kase to bym kumplowi jeszcze amorki wstawił nowe z tyłu i z przodu . kolesie jacyś nie poważni są. i w czwartek zabieramy sie z autkiem do mojego kumpla gdzie ten cały bajzel złoże do kupy.

Mało tego wszystkiego kolesie przy moich oględzinach samochodu poprostu jakby chcieli mnie zatłuc za to że patrze co i jak o nie wyszła im ściema na pare tysiączków tylko na 500zł . Poza tym jak się dowiedziałem od znajomych co mieszkaja obok tego warsztatu to wyszło ze warsztacik niestety ale nie pracjue w SOBOTY I NIEDZIELE.

całą tą sprawą tak się wqrwiłem że jak zobacze gościa z warsztatu i jak ni eprzyjmie 150zł za rozebranie przodu autka to go zatłuke bo takiego wałka jeszcze nei widziałem.

[osowski]

Chcieli wykorzystać człowieka, ale na szczęście im się nie udało Ktoś nie mający pojęcia o mechanice pewnie zapłacił by ze 2 tyś. a i tak by jeżdził na swoich starych częściach z myślą że ma nówki moley SKOP MU DUPE JAK GO SPOTKASZ

[Sh4rKy]

Połowy postu się domyśliłem - taka rada - nie pij jak piszesz

Niestety, takich zakładów jest całe mnóstwo. Przykre, ale na niewiedzy się zarabia...

[moley]

hehehhe, nie pije wogule ale mam problemy z klawiaturą bo sporo klawiszy nie chce wchodzić

[moto77]

Ja znam przypadek gościa który u jednego mechanika-naciagacza zostawił 1700 zł, bo mu cos szwankował samochód . mechanik (niby) zrobił jak to powiedział "całą elektronikę" a na uwagi że samochód dalej nie domaga powiedział ze musi sie ułożyć??????a i jeszcze akumulator wymienił bo juz słaby był( to akurat prawda była).... przyszedł weekend i właściciel samochodu wybrał sie w rodzinne strony(z wawy w swietokrzyskie, około 250 km)ledwo dojechał i od razu do mojego kumpla pojechał ..kumpel oblukał niby wszystko dobrze a cos kurde nie chodzi...okazało sie że zsunął sie jakis wężyk podcisnieniowy i przez to jakies szopki sie działyzałożył go i jak ręka odjął...wyszło na to że gość zapłacił mechanikowi 1700 zł za wymiane akumulatora ....szopka