|
Ogólnopolski Klub Tempra Tipo Team
|
Silnik gaśnie-PB+LPG-odgrzebane,znalezione?...[ROZWIĄZANE] |
Autor |
Wiadomość |
unknown
Pomógł: 66 razy Wiek: 41 Dołączył: 17 Mar 2005 Posty: 3978 Skąd: |°Bielsko-Biała°|
Województwo: Śląskie
|
Wysłany: 10-06-2006, 22:11 Silnik gaśnie-PB+LPG-odgrzebane,znalezione?...[ROZWIĄZANE]
|
|
|
a więc tak, by streścić 'o co mnie biega':
Temperka 1.6, Gaźnik 159.a3.000, mam LPG od lat ponad chyba 2 i było wsio OK.
Jakiś dłuższy czas temu (może z 1,5 roku nawet) auto oduczyło się jeździć na benzynce.
Nie wiem dokładnie kiedy coś się zepsuło, bo w zasadzie odpalam i jeżdżę na gazie, rzadko była benzyna.
Na gazie - wszystko super, nie ma co mówić.
Na benzynie - wejdzie na obroty, mogę sunąć nawet 170kmh i poleci, ale jak tylko wysprzęglę, dam luz to zaczną spadać obroty, potelepie i zgaśnie.
Na postoju by nie zgasł na benzynie albo muszę dać ssanie (co ciekawe - niekoniecznie max!) albo na pedale gazu co jakiś czas cyknąć by podnieść.
Po prostu na wolnych obrotach na luzie/jałowym autko zgaśnie jak jest na benzynie.
Czasem zaraz, czasem po 2 sekundkach, ciut dłużej może..
ponadto, prócz gaśnięcia jak wysprzęgle i zostawię na luzie, to jadąc powoluśku na 1ce, 2ce czasem dławiło się jakby...
Temat kiedyś poruszałem, ale nadal niewiadoma, a problem dotyka chyba już więcej osób.
W zasadzie możliwości:
-zasyfiona , do d benzyna... [odpada, dobra bena, na pusty prawie bak nowa zalana]
-zapchane przewody trochę? filtr paliwa? pompa do D?
[odpada-pompa mechaniczna na bloku silnika; gdyby nie chodziła to chyba by autko nie sunęło na takich osiągach jak depnę na PB? paliwko patrzyłem ładnie leci przewodami]
-zapchany gaźnik? dysze? kanaliki? pływaki coś nie tak? [myślę też odpada, dziś znów czyściłem do bólu ile się dało, potem kompresorem, do tego w baku dolany dodatkowo płyn usuwający nagary i inne takie osady;
gaźnik rozbierałem, rozkręcałem na kawałki i czyściłem znów]
-uszkodzony elektrozaworek odcięcia na wolnych obrotach [tu właśnie jest 'hmmm'... jak go rozbierałem , czyściłem to ani ciut nie jest skrzywiony, chodzi super... chyba nie on? ]
-co jeszcze....?
po dłuuuugiej przerwie dziś wreszcie znów rozbebeszyłem gaźnik; nie dość, że w baku do beny dolałem na próbę 'wyżeracz' wody z paliwa+nagarów/osadów z gaźnika,
to gaźnik cały rozebrałem, czyściłem wszystko, dosłownie tonęło w benzynie (a niech ma!),
a potem kompresorem do bólu przedmuchane, dysze oczywiście wykręcałem, czyściłem, wszystko niby pięknie; pływaki chodzą, nie pokrzywione niby ani nic.
wszelkie miejsca z możliwymi mikronieszczelnościami nawet silikonem zapchałem dodatkowo,
więc nie lewe powietrze sądzę;
filtr paliwa nie jest stary, pompa też powinna być OK, w końcu na benie autko hula, tylko na luzie gaśnie; cudowałem i w efekcie minimalnie lepiej może na gazie idzie, ale dalej nie wiem czemu nie chce chodzić dobrze na benzynie;
ktoś kiedyś wspominał o niedziałającym elektrozaworku, co jest w zasadzie powszechne i prawdziwe, nawet znajomy mój tak miał w Temperce.
Ale tu jest ciekawa sytuacja: (i meritum sprawy na dziś przynajmniej)
-wyjmowałem go, nie jest zkarzywiony, podłączałem do akumulatora, zarówno na sucho jak i zanurzony w benzynce w słoiczku (troszkę, ryzykowałem mimo możl. iskry )
i chodzi super, za każdym razem się otwierał; więc myślałbym, że zaworek jest OK;
poza tym jak on padnie to max ssanie trzeba dać by nie zgasł silnik, a u mnie max ssanie nie było potrzebne, tak 2/3 starczyło, nawet mniej...
jednak nie mogąc do niczego dojść dałem silnik na postouj na luz na benzynce, ustawiłem na tyle na styk ssanie , że silnik się telepał (już prawie gasnął) ale jeszcze szedł, bo próbowałem ręcznie przepustnice i wszystko poruszać co będzie...
doszedłem do elektrozaworka, co mi tak pięknie działał za każdym razem jak go wyjąłem...
silnik się telepie, ma bardzo wolne obroty; odczepiam kabel od elektrozaworka... żadnej reakcji/różnicy... a wiem, że zaworek dostaje zasilanie z digiplexu dobrze (impulsy), bo mierzyłem; bez zasilania na zworek ez różnicy; to go biorę i zapinam pod akku by będąc w gaźniku niby był otwarty na stałe... bez różnicy/reakcji...
silnik cały czas jak się telepał tak się telepie (dopóki mu ssania nie podniosłem jeszcze do maxa i wtedy równo szedł) ;
czy więc jeśli odczepiam zasilanie elektrozaworka i brak różnicy a potem zaczepiam na stałe na +12 na stałe otwarcie zaworka i brak różnicy to uznać, że on jest do D?
czy może skoro miałem ssanie włączone (by nie zgasł silnik) ponad połowę to wtedy elektrozaworek nie ma znaczenia i mogłem sobie nim cykać do akumulatora?
czy to możliwe, by był aż tak $#$%$%$&$%))!@#@#! by na zewnątrz zawsze działać supera po włożeniu w gaźnik jest do D?
a może jakieś inne pomysły? minęło trochę czasu..
a może ktoś z B-B, okolicy bliskiej ma gaźnikową t/t z podobnym zaworkiem co by można na minutkę na próbę go przełożyć? |
_________________
była niezawodna 1.6 Gaźnik LPG...jest Celica V 2.0 GTi na razie się trzyma kupy http://www.nizu.pl |
|
|
|
|
|
marcinwodnik
Pomógł: 5 razy Wiek: 39 Dołączył: 06 Kwi 2005 Posty: 353 Skąd: Poznań
Województwo: Wielkopolskie
|
Wysłany: 10-06-2006, 22:41
|
|
|
Wymontuj elektrozawor, zaslep otwor odpal i zobacz . moze tak byc ze blokuje sie po w kreceniu. Moze blokuje sie o scianki korpusu gaznika czy zbyt mocno wkrecony...:( |
_________________ Pozdrawiam,
Marcin
Kochaj szalej nie pytaj co dalej !!
<Baby są kochane!!>
Bmw 745i 2004, Syrena 105 lux 1980 |
|
|
|
|
picek
Wiek: 50 Dołączył: 20 Lut 2006 Posty: 400 Skąd: Gogolin
Województwo: Opolskie
|
Wysłany: 10-06-2006, 22:47
|
|
|
W kaszlaku też były elektrozaworki odcinające dopływ paliwa.Jak zaczynały fiksować to nic tylko obcinało się końcówkę i było ok.Ja bynajmniej żadnej różnicy nie widziałem. |
_________________ Audi |
|
|
|
|
MupiK
Pomógł: 15 razy Wiek: 40 Dołączył: 14 Maj 2005 Posty: 1350 Skąd: Zabrze
Województwo: Śląskie
|
Wysłany: 11-06-2006, 09:21
|
|
|
Unk ja mam dokaldnie ten sam problem
Ale co zauwazlem... mam wrazneie ze cala zbaawa zaczela mi sie po wymian przewodow paliwowych albo sam siebie nakrecam :/
Otoz jak ostantio przeognilem autko na benzynie na trasie pusiclem na luz przegazowalem tak do porzadku to tak gora 5s trzymal obroty pozniej znowu przegazowac tak zeby dostal wiecej paliwa i znowu trzyma :/
Niech ja skoncze ta @%& sesje to sie za to zabiore bo strasnzie mnie to irytuje jak cos mam w autku niesprawne :/ |
_________________ www.aquamelior.pl - systemy filtracji wody, chemia i części do ekspresóworaz akcesoria, systemy filtracji powietrza, klimatyzacje, stacje uzdatniania wody, pompy ciepła i inne. W razie pytań proszę śmiało pisać. |
|
|
|
|
moley
Pomógł: 5 razy Wiek: 39 Dołączył: 29 Gru 2005 Posty: 486 Skąd: Gdynia
Województwo: Pomorskie
|
Wysłany: 11-06-2006, 11:02
|
|
|
unk :
wpadłbym jakbym mieszkal blisko bo moze wtedy by sie rozwiacalo moj problem z zbyt bogata mieszanka bo ja pier**ca dosteje wszystko ok sprawne itd ale zbyt bogata mieszanka przy 950obr. stoi na luzie nei gasnie potem po 20-30minutach zaczyna go telpac, przygasa, chodzi jak traktor (jedna swieca juz nei dziala) wyłączam drania wykręcam świece i dawaj czyscic bo cale czarne są. i co tu moze byc??skład mieszanki jest ok saqm czysciłem gaznik wymieniałm co si etam dalo i nic dalej lipa.
teraz sie tym nie zajmuje bo z baku cieknie tak wiec jakis cholerny przewod szlag trafil, a czasu niemam zeby bak zdemontowac i przewody posprawdzac bo w ciagu prawie 2tygodni wylecialo 12litrow benzynki |
_________________ Fiat Tempra 1,6S ' 94 - sprzedane
Peugeot 205 1,8d aka Tygrys '85 |
|
|
|
|
unknown
Pomógł: 66 razy Wiek: 41 Dołączył: 17 Mar 2005 Posty: 3978 Skąd: |°Bielsko-Biała°|
Województwo: Śląskie
|
Wysłany: 13-06-2006, 21:22
|
|
|
cytując z drugiego posta: WRESZCIE :dance: :dance: :rolleyes: :rolleyes: problem rozwiązany... a przez prawie 2 lata nigdy nie miałem czasu porządnie od początku do końca się tym zająć... teraz autko na benzynce chodzi aż miło
a teraz odkrycie mega tajemnicy
_JEDNAK_ elektrozaworek...
w skrócie algorytm postępowania (przechodziłem to wszystko po kolei, co polecam przy kłopotach na benzynce przy gaźniku, zwłaszcza jak długo jest nieużywana; tym razem jednak na elektrozaworku skupiłem się szczególnie) :
-najpierwsze i najprostsze jak gasnął na wolych obrotach, chciałem siłą silnika go 'przepchać', może nieduże przytkanie; ssanie, gaz, i do tego jeszcze ręką przytykać wlot powietrza by silnik ciągnął na siłę;
-czy i jak leci paliwko? leciało po odczepieniu przewodu paliw., pompa OK, jazda z oparami jej nie zajechała (pompa mechaniczna); filtr paliwa OK; dolałem nawet do baku lepsiejszego PB 98 trochę, bo stara benzynka mogła wywietrzeć i być za słaba;
-filtr powietrza OK; (przy gazie też by były jaja, ale LPG w sumie regulowałem oddzielnie, nigdy nie wiadomo); to było sprawdzenie dla picu, w zasadzie on tu dużo nie ma do rzeczy;
-kolejne, mocniejsze posunięcie - rozgrzebałem gaźnik na kawałeczki, zdjąłem z silnika, tak, że została tylko 'spalarnia' z dziurą przeczyściem KILKA razy wszytko, wszelkie kanaliki, 'dziubki' co nimi tryska mieszanka, dysze (te wykręciłem), wręcz kąpiel w czystej benzynce wszystko między czyszczeniami miało, kompresorem bardzo mocno wszystko też przedmuchałem; efekty to daje, na gazie też...
-za regulację wolnych obrotów, składu mieszanki na PB itp na siłę się nie brałem (tylko próbniu ciut tam i z powrotem), bo autko chodziło wcześniej na PB i -musi- chodzić, nie chciałem niepotrz. rozregulować;
-wszelkie uszczelki z minimalnymi pęknięciami już jak nie miałem pomysłów (prócz elektrozaworka z którym wcześniej walczyłem ale o nim dalej) srawdziłem i profilaktycznie na obrzeżach zasmarowałem jeszcze silikonem co wytrzymuje do 180', by na pewno nigdzie lewe powietrze nie szło;
[następny krok, czy przed-poprzedni w zasadzie w moim przypadku - powód usterki, TAK, jednak]
-ostatnią upierdliwością w gaźniku jest sławny elektrozaworek; ten wkręcany na klucz 13kę, zaraz pod wlotem powietrza do gaźnika; masę bierze z obudowy, plus 12V (z digiplexu bodajże na 99%) poprzez kabelek czerwony; ten elektrozaworek wiele razy (jak miałem mniej czasu) wykręcałem, czyściłem, sprawdzałem i zawsze chodził super, na akumulatorze sprawdzałem, też brałem 'słabszy' zasilacz jakby co, czy na pewno zaworek nie ma oporów i wszytko go otworzy; chodził cudnie (tak zawsze bylo jak go wyjąłem ); dziś jakoś szczególnie (miałem chwilę a pomagałem qmplowi w jego autku co tam nie umiał) się wziąłem za ten zaworek;
multimetr (jako woltomierz) podpiąłem pod kabelek plusowy, masę to z autka;
odpalam, daję gaz, puszczam gaz - zachowuje się OK... //ufff... więc digiplex się nie zjarał i przynajmniej tyle, że zasila elektrozaworek, więc nie wina digiplexu ani podciśnień do niego (pomiaru)// gdy dam gaz jest +12V na elektrozaworek, znaczy się ma się otworzyć i tak trzymać, daje dawkę, gdy puszczę gaz zanika 12V z niego, ma zaworek więc odskoczyć; czyli do niego jest OK;
wykręcam go, oglądam - minimalnie się jakby skrzywił (nie w środku bolec ruchomy,ten w środku w zasadzie luźniutko pięknie chodził, o nicnie przycinał, nie ocierał), okiem prawie nie widać, może od ciepła... nieważne... zacząłem robić eksperymenty...
bez niego (zaworka, zaślepiona dziura) autko nie gasnęło wreszcie na wolnych, ale benzyna leci niepotrzebnie i się obroty zachowują falująco, nieładnie;
to go rozłożyłem, delkitanie ciut jakby podprostowałem (mikro-minimalnie) i wkręciłem;
jakby byo lepiej, na niepełnym ssaniu autko już nie gasło ale jeszcze z drgawkami na wolnych; metodą prób wyszło, że przy minimalnym obracaniu zaworkiem są ogromne różnice w zachowaniu auta;
pierwsze do czego doszedłem, to o ile pamiętam z gaźnika od góry jest wlot powietrza na wolnych do zaworka, więc ten jego trzpień (można go wyjąć) podziurkowany, co ma większe z 3 dziurki dookoła majedną jedyną maciupeńką akurat na to powietrze, taką osobno, nie na szpicu (ta jest inna, tą idzie już mieszanka) ale blisko szpica; ona musi iść (tak wyszło) dokładnie do góry, metodą wykręcania i wkręcania i zaznaczenia (na zaworku) położenia zaworka wkręconego trafiłem tak by ta dziurka była u góry; obrót o 0,5 mm nawet dawał mi ogromną różnicęw zachowaniu autka i drgawkach;
położenie dziurki to jedno więc; poza tym rozbierając na kawałki kolejny raz zaworek, przeczyściem go znów i testowałem na akumulatorze na ile się otwiera (cofa bolec) i tak go składałem -wysunięcie trzpienia można ustawić- by przy testowaniu bolec w środku trzpienia po pełnym schowaniu się odsłaniał w pełni wszystkie dziurki; do ustawienia na styk było; to też robi różnicę dużą; trzecią zaś rzeczą ważną co wyszła - jak się to wszystko poprzestawiało, to wszystko chodziło pięknie ale jak zaworka nie wkręciłem do końca; coś z nim się zmieniło więc; ale wziąłem jakąś uszczeleczkę na1 - 1,5 mm ('pierścionek') i nasunąłem na elektrozaworek jako dystans zaraz jak się kończy gwint, prawie jak na gwint, by elektrozaworek nie był jakby w stosunku do wcześniejszego wkręcenia (przed rozkładaniem i składaniem zaworka) wkręcany do końca; zadbałem więc o ten minimalny dystans, jak najmniejsze odkształcenie zaworka, by by czysty i chodzi super, był dziurką do góry... ta zabawa trwała może z pół godzinki, dużo to wykręcanie, przestawienie trzpienia by po wkręceniu dziurka była w ciut innym położeniu itp i wkręcanie by trafić, ale efekt super;
z drugiej storny też nie musiaem wywalać ponad 60 zeta na dobry nowy nie odkształcony o te 0,5 mm zaworek ani nie śmigany, ,tyle ten naprawiłem;
profilaktycznie jakby miało iść lewe powietrze przez to że ciut inaczej jest wkręcony elektrozaworek (przez ten dystans minimalny), chociaż nie szło bo dystans z gumy, zapaprałem dookoła to jeszcze silikonem, po wkręceniu zaworka oczywiście; tym samym silikonem co wcześniej wszelkie miejsca w gaźniku gdzie 'lewe' mogło iść też zapaprywałem...
efekt - na wolnych autko idzie na benynie tak ślicznie i równiutko, że ach.... daaaaaaaaaawno tego nie było; obroty ma idealne; co prawda na podciśnieniu (niedaleko zaworka swoją drogą) ciut kiedyś regulowałem przy uszczelnianiu i wymianie węży podciśnień, a także sprawdzałem ustawienie wolnych na przepustnicy itp.... ale teraz jest super, dotego nic nie musiałem już zmieniać; na benzycne chodzi pięknie, nie szarpie już tak przy zmianie biegów ani na 1ce czy 2ce nie muli (podobnie jak szarpanie przy zmianie biegów - zalewanie silnika benzyną na przemian z niedostatkiem paliwa czyli to co robił zepsuty zaworek - przyczyna szarpania/mulenia znikła), obroty nie falują, wszystko wreszcie OK....
takie małe G... takie złośliwe i na takie dobre wyglądało...
a tak namieszać mogło, że nie tylko na 'czystych' wolnych były przez to problemy...
przy zmianie biegów, szczeg. na 1 i 2 na benie gdy na luzie (moment nawet luzu) odcinał paliwko to był odczuwalny problem...
rozpisałem się, ale chyba wszelkie niespodzianki z tym głupim, małym, złośliwym G!!!!!! wyjaśniłem jakby ktoś walczył... a szkoda od razu niepotrzebnie wywalać kasę na nowy, lepiej sprawdzić wcześniej... a kasę na piwko , paliwko czy inne... pozdro |
_________________
była niezawodna 1.6 Gaźnik LPG...jest Celica V 2.0 GTi na razie się trzyma kupy http://www.nizu.pl |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Wersja do druku
|
© 2004-2011 by tempra.org & Fiat Klub Polska
Wypowiedzi oraz zdjęcia należą do ich autorów. Nie odpowiadamy za ich treść. Zabrania się kopiowania zdjęć, treści oraz plików zawartych na tej stronie bez zgody administracji.
|