[look.toronto]

Wczoraj podczas nawałnicy jaka przechodziła nad kuj.-pom. dwupasmówką pod prąd radośnie jechał sobie pan w Renault Clio. Facet przede mną zahamował (bo miał ABS) a ja na mokrej kostce zabawiłem się w saneczkarza i z prędkością około 40km/h zatrzymałem się na jego zderzaku. Z tyłu dołożyło mi jeszcze seicento. Myślałem, że nie mam połowy przodu i tyłu a efekt tego wszystkiego był taki: z tyłu śladu żadnego a z przodu pogięta rejestracja. Tak więc jestem mile zaskoczony wytrzymałością mojego Fiacika

[unknown]

czasem się tak zdarzy, ale to musisz mieć szczęście dobrze trafić a poza tym gościu przed tobą może nie był tak super 'zahamowany' więc przyjął siłę, przesunęło go też...

fakt, że T/T są miejscami wytrzymalsze od niejednego dzisiejszego wynalazku, ale nie niezniszczalne... a wersje kuloodporne cholernie ciężkie

[look.toronto]

Szczęście miałem faktycznie, bo facet jeszcze się toczył i podobno popuścił już hamulec..

[Radke]

[Hipo]

Uderzył w niego nawet majać 40km/h i mógł faktycznie "nic" sobie nie zrobić bo pojazd przed nim jakby nie było to się poruszał w tym samym kierunku a nie stał lub jechał z przeciwka. Natomiast do tego"nic" to raczej sprawa wzgledna bo plastykowe zderzaki maja to do siebie ze po odkształceiu często potrafia wrócić na miejsce a niestety blacha pod spodem nie jest już tak sprężysta

[look.toronto]

Patrząc na miejsca umocowania zderzaka (co prawda nie zdejmując go) i na pas przedni (reflektory, chłodnica, wzmocnienie przednie) żadnych widocznych pogięć na szczęście nie widać. Jak będę miał trochę czasu zdejmę zderzaczek i zobaczymy dokładnie co w trawie piszczy.

[Hipo]

Miałem podobną sytacje w astrze, z tyłu zaparkował mi na zderzaku maluch, niby nic sie nie stało a później sie okazało jak wyciagałem pewnego razu zapasówkę że tylna scianka w bagażniku jest zapadnieta do środka fakt ze raczej użyteczności pojadu to nie zmiejszało ale jednak nie było to "nic"