[KamyK]

http://docs.google.com/Em...gr74_25fs46kfgw

Ech, to były czasy.

[Sapphiron]

Miłego dnia

[egon]

KamyK, no normalnie swieta racja
Az mnie zatkało jak to czytałem

[yoyo]

cała prawda o życiu...

[Sapphiron]

a tak na serio to stare dobre czasy które będzie się wspominało jako te najlepsze jednak...

[eron]

hehe dobre, ja tam w latach 80-90 dopiero rosłem ale pamiętam gre w piłke na jedną bramke :fball: , ołów( dóże problemy zdrowotne w dziecinstwie ale wyleczony:D) i prędkości światła na rowerze bez hamulców , ehh kolażówki były the best:)

[akj3]

ja akurat jestem rocznik czarnobyla ale też było fajnie

[KamyK]

Faktycznie potrafiliśmy sami sobie rozrywkę na cały dzień zapewnić, a nie jak teraz:"Komp mi padł!!! " i koniec świata...

Wigry III wszędzie wjechało

[maro.marek]

dobrze pamiętam te czasy aż łezka ciśnie się do oczu,a nasza młodzież nie wie co traci.Życie było piękne a przedewszystkim takie beztroskie.A szczytem marzeń każdego młodego chłopaka był FIAT 126p.Pamiętacie te rajdy maluszkiem po miescie?Ale był szpan jak sie własnym malcem pod szkołę podjeżdżało

[gepard]

Ja tam alergie miałem odkąd pamiętam.

[romano]

Stare dobre czasy, nie mówię, że teraz jest gorzej, ale inaczej.
Nie było kompów, komórek i wszystkich tych gadżetów zastępujących prawdziwe życie, całe dnie spędzało się na placu i do głowy przychodziły różne "głupoty"
Głowa cała pozytywnych wspomnień, teraz za niektóre rzeczy, które robiliśmy w dzieciństwie to by można pójść do paki albo do poprawczaka

[JAM_BELFEGOR]

Jak kuzyn podprowadził kaszla staremu wtedy mieliśmy po 14 lat to zanim wyjechaliśmy to skoczyliśmy w rowie he he he ;p uciekaliśmy że aż miło. Rekordy prędkości ustanawialismy za własnoręcznie zbudowanym go kardzie o napędzie z motorynki i ramie z rurek i kółek od jakiegoś wózka ;p ale największy sentyment chyba czuje do klocków lego a pierwszego kompa miałem w 1993 albo 94 i była to ataryna (bez turbo i godzinne wgrywanie kasety;p). No i nigdy nie zapomnę jak się z chłopakami ganialiśmy po parku i szczelaliśmy z patyków, graliśmy w nogę a jak się wracało poobijanym i wycioranym do domu to było gites

[Kamitchi]

Kiedyś sami potrafiliśmy znalezc sobie rozrywke:
gra w kapsle, bieganie po drzewach, wojny, bazy, wycieczki rowerowe, chowany, wysadaznie wszystkiego petardami, etc.
Jak padal deszcz to sie albo na klatce gralo w karty(pamietacie wogole jeszcze jak karty wyglądają?), albo siedzialo pod drzewem i jaralo ze "dach nie cieknie", mimo ze cali bylismy mokrzy.
Albo żarcie śliwek- conajwyzej ktos mogl srania dostac, ale nic pozatym- pozatym śliwki byly dobre do rzucania .

Rower bez hamulcow? Sie noge wsadzalo w widelec (dociskajac opone ze szkoda dla podeszwy).
Dla dobrego efektu mozna bylo wsadzic piorko w szprychy .

Alkohol (ach ten smak wisniowki), papierosy (lucky strike, to bylo uznanie), wagary- pierwsze blizsze konakty z dziewczynami .
A jak sie dostalo w nosa.. to trudno, nikt nie lecial na skargę- dzisiaj nie do pomyslenia.
I nie chce tutaj pisac o sylu blokersow. Pisze o normalnych chlopakach, ktorzy pozniej poszli do LO, na studia...
A teraz? Nie wiem jak jest teraz bo wogole dzieci nie ma na podworkach. Jedyne dzieciaki jakie spotykam to wylacznie w centrachhandlowych.
Ostatnio kladlem wykladzine w podstawowce (panstowa). Byla to świetlica przerabiana na sale kinowa. Naglosnienie jamo, 7.1 onkyo, na suficie projektor ktory rzuca obraz na super nowoczesne plotno. Po co to wszystko? By dzieci czuly sie jak u siebie w domu...
tak na to patrze i tylko z jednym mi sie kojarzy takie zycie- zycie w prezerwatywie.
Moze tez dlatego ostatnio polubilem zespol "Cool kids of death"- polecam:).

Aż łezka mi sie w oku zakrecila .

pzdr.

** Dodano: 27-02-2008, 15:17 **
No i jeszcze doloze jeansy, albo markowe buty, ktore musialy sluuuzyc, bo inaczej wpierdziel i szlaban .


pzdr.

[look.toronto]

święta racja

[estepe]

kiedys bylo inaczej... fakt, teraz dzieciaki juz nie sa tacy jak myśmy byli kiedys. Ale obudzilo to wspomnienia

[egon]

Kamitchi, swieta racja
Az chce sie wrócic do tamtych lat

[Sapphiron]

Cytat:

Az chce sie wrócic do tamtych lat

ale z Tipolotem co? ale byłby szpan w tamtych latach ^^

[luki21]

a pamiętacie całą serie filmów "Lody Na Patyku"

dziś oglądają "American pie" , "Euro trip" i inne zawsze przypominają mi się sceny z lodów

bo jak by nie patrzeć to ten film to protoplasta naszych współczesnych dobrych komedii

TO BYŁY CZASY

[Jarek 5TT]

[GrzesiekK.]

to ja coś od siebie dorzucę, miłego czytania:

Hmmmm....
> Miałem już dzisiaj nic nie pisać ale się wkurwiłem jak nigdy!
>
> Muszę odreagować.
> Sorry za błędy i ogólny chaos, ale mam to w dupie. Niech to ch*j! Jebany dr Oetker! No co mnie ku*wa podkusiło, żeby kupić budyń z tej zajebanej firmy? Siedziałem sobie w domu, czytałem to i tamto, aż mnie nagle złapała ochota na budyń. A z pięć lat już tego gówna nie jadłem. No i się wziąłem ubrałem, pobiegłem do sklepu.
> Poproszę budyń.
> Proszę. Dziękuję. Szybki powrót do domu. Na opakowaniu napisane, że gotować mleko, potem wsypać, bla, bla, bla. Zrobiłem jak kazali. I co? I wyszło mi kakao! Rzadkie jak sraczka. Tego się nie da jeść. Jak te pieprzone chamy mogą nazywać to coś budyniem i jeszcze chwalić się nową recepturą? Mam tego dość. Dość jebanej demokracji, kapitalizmu i całego tego ścierwa, które weszło do nas po 89. Chce takich budyniów jak za komuny! W brzydkich opakowaniach, ale gęstych z takimi wkurwiającymi grudkami! I kisieli też chcę! Niedawno na własne oczy widziałem jak moja znajoma PIŁA kisiel! Jak ku*wa można pić kisiel? Czy nasze dzieci już nie będą pamiętały, że to należy wyjadać łyżeczką, do której wszystko się lepi i na koniec trzeba oblizać? Kto mi zabrał szklane litrowe butelki z koka kolą? Komu one przeszkadzały? I mleko w butelkach i śmietana, które kwaśniały bo były prawdziwe! A teraz po tygodniu stania na kaloryferze dalej jest "świeże" co to ku*wa za mleko? A dzieci myślą, że to mleczarnia mleko daje a krowa jest fioletowa. A te butelki takie fajne kapsle miały, skoble do strzelania w dupę się z nich robiło!... A gumki się z szelek wyciągało Gdzie teraz takie szelki? Dlaczego teraz nawet wafelki prince polo są w tych cudnych opakowaniach zachowujących świeżość przez pięćset lat? Ja chce wafelków w sreberkach! I nie tylko prince polo ale i Mulatków! Jaki dziad skurwił się zachodnią technologią, dzięki której teraz wszystkie cukierki rozpływają się w ustach, a nie tak jak kiedyś, trzeba je gryźć było, tak normalnie jak ludzie!? No pytam sie, no! pier*ol mieć do wyboru setki rodzajów lodów i nie móc zdecydować się, na jaki mam ochotę! Kiedyś były tylko bambino w czekoladzie i wszyscy byli szczęśliwi, a jak rzucili casatte to ustawiała się kolejka na pół kilometra. Czy ktoś pamięta jak smakuje prawdziwa bułka? Nie, ku*wa, nie tak jak w waszych pier*ol sklepach, napompowane powietrzem kruche gówna. Prawdziwe bułki są twardawe, wyraziste w smaku, a najlepiej z prawdziwym masłem, które wyjęte z lodówki jest niemożliwe do rozsmarowania! O margarynie za komuny można było tylko pomarzyć, a jak była, to taka chujowa, chyba Palma się nazywała. Wielkie pier*ol koncerny wy**b na amen z rynku moją ukochaną oranżadę, którą za młodu gasiłem pragnienie, a mordę przez pińć godzin miałem czerwoną. I jej młodszą siostrę - oranżadkę w proszku, której nikt nigdy nie rozpuszczał w wodzie, Bo służyła do wyjadania oblizanym palcem. Nawet ukochane parówki mi zajebali, dziś już nie robi się takich dobrych jak kiedyś... W telewizji dwa kanały, na każdym nic do oglądania. Teraz mamy sto kanałów i też nic nie ma. Możemy wpierdalać pomarańcze, banany i mandarynki, a kiedyś > jak przyszedłeś z czymś takim do szkoły, to cie; szefem nazywali. Fast foodów też nie bylo i każdy żywił się w drewnianych budach i żarlismy z aluminiowych talerzy i jakoś nikt sraczki nie dostał, a śmieci wokoło nie było bo nie było zasranych jednorazówek. A jak chcieliśmy ameryki to żywiliśmy się zapiekankami z serem i pieczarkami i hod-dogami nabijanymi na metalowe pale. Buła, parówa, musztarda! Nic więcej do szczęścia nie potrzebowaliśmy. spier*alaj zasrana ameryko. A taką ku*wa miałem ochotę na budyń!

[unknown]

hehe... choć autro trochę racji zdecydowanie ma... do bydyniu na pewno trza kupić z 2 sztuki na jeden

[romano]

Oj Grzesiu, mocno Cię ten budyń rozzłościł, ale dużo racji masz.
Ale tak jak Jarek napisał, na nasze dzieciństwo patrzymy z sentymentem i dla nas te czasy były ok, ale dla naszych rodziców już tak różowo nie było.

[KamyK]

GrzesiekK., KUUUŹŹŹWWWAAA!!!! roz***bałeś mnie swoim tekstem, mało się nie posikałem.
Święta racja, nic dodać nic ująć:)

[luki21]

GrzesiekK., a u mnie w domu gdzieś jeszcze leży taki starawy budyń

[Alan]