[yagi2]

Witam,mamp pytanie gdzie znajduje się sonda lambda,najlepiej prosiłbym o zdjęcie i ilu jest przewodowa?? Mój silnik to 1.4 i.e monowtrysk,rok 90. Z góry dziękuję za odpowiedź:)Pozdrawiam użytkowników TT.

[egon]

yagi2, ogólnie to było troche tematów na ten temat wiec na przyszłosc
Sonda jest wkrecona w wydech niedaleko silnika, u ciebie nie jestem pewien ale cyba ma dwa kabelki

[dakota]

U mnie w 1.6 na mono wtrysku z 91`jest tak, jak pisze egon11. Dwa przewody z wtyczkami powinieneś znaleźć przy grodzi silnika od strony prawego błotnika.

[maciekt8]

O sondzie było już wiele razy na forum. Sonda jest wkręcona przed katalizatorem pod spodem auta, trzy przewodowa, jedna wtyczka podwójna od podgrzewania i jedna wsuwka z gumowym kapturkiem sygnałowa do komputera. Połączenia są przy grodzi silnika jak pisze Kolega Dakota po stronie pompy wody i wspomagania. Pozdrawiam

[yagi2]

Dziękuję koledzy bardzo za odpowiedzi.Przewody i sonda zlokalizowana:) W poniedziałek odbieram nową i montuję:) Stara jeszcze chyba działa,ale troszkę okopcone świece mam,więc wole wymienić,a nie wiem,czy wcześniej była wymieniana.Autko ma ponad 160000 na stronach wyszukałem,że do tej granicy szacuje się żywotność sondy lambda.Co do szukajki,to ją użyłem,ale znalazłem tylko posty o tym,że jak za dużo pali itd. to trzeba lambde wymienić,nic o lokalizacji i przewodach.Teraz już wiem,że mam 3 przewodową i z 4przewodowej da się przerobić na 3przewodową.Dziękuję za odpowiedzi.Pozdrawiam

[dakota]

Tylko ostrożnie wkręcaj tą sondę, ponieważ można ukręcić gwint

[zetor]

Tak jest, ostrożności nigdy za wiele. Ja na twoim miejscu nie wymieniałbym jeśli nie jest to konieczne.
Co do wymiany to u mnie np. bez rozbierania całego tłumika nie obyło się . A i to nie pomogło. Pukanie, stukanie, grzanie palnikiem i nic, w końcu całkiem urwałem górną cześć. Musiałem przyspawać tulejkę do tego co zostało i wtedy wykręciłem. Ale to nie był koniec kłopotów! Szybko zorientowałem się, że część gwintu została w środku ! Całe szczęście, że jeden z sąsiadów miał pasujący gwintownik. Operacja, na którą przeznaczyłem 0,5 godziny zajęła mi w sumie całe popołudnie soboty do późnej godziny. A na końcu okazało się, że niekoniecznie musiałem wymieniać sondę. Człowiek uczy się na błędach... Czasu zmarnowanego nie żałuję, no bo w końcu to kolejne doświadczenie: jak działa to nie ruszać, bo... i tego będę się trzymał

[yagi2]

zetor napisał/a:
jak działa to nie ruszać, bo... i tego będę się trzymał


Hehe,no i zrobiło mi się tak jak u Ciebie,starą sondę wykręciłem,eee tzn. ukręciłem,bo gwint został tam gdzie był:) po prostu stara sonda zespawała się jakoś pod wpływem temp. z tym układem wylotowym,na szczęście nową sondę udało mi się lekko wkręcić,tyle o ile by się trzymała,by nie zerwać gwintu i nie wywalić kilka $$ w błoto.Teraz też czeka mnie zdjęcie tego kawałka ukł. wylotowego i oddanie go mechanikowi,aby wyjął stary gwint i na gwintował nowy.Przynajmniej mam pewność,że jest wymienione nowe i nie będę miał już z tym problemów:)a czy coś się poprawiło,to nie wiem,bo na razie przejechałem tylko z garażu do domu i nie robiłem restartu kompa.Tak przy okazji chyba bez zerwania nie da się odkręcić starej sondy,za wysokie temperatury tam są no i czas robi też swoje.Pozdrawiam

[dakota]

[yoyo]