[rosti]

CZEŚĆ

Mam Tipo 1.4 gaźnik i taki problem...

Jak zapalam zimny silnik to obroty automatycznie się podwyższają i są utrzymywane(nie mam obrotomierza) tak jakbym miał ssanie włączone, ale one w ogóle nie jest ruszane. Dopiero jak silnik rozgrzeje się to tak obroty automatycznie spadają jakbym wyłączył ssanie i auto chodzi normalnie?

Co to może być za przyczyna jak tak zimny silnik jest trzymany na obrotach, pomimo, że nie włączam ssania.

Dodam, że silnik nie gaśnie ani na tych wyższych obrotach, ani po tym jak one spadną...

[luki21]

rosti, wygląda na to że ssanie masz automatyczne u mojego braciaka jest tak samo ale prócz tego jak wyciągnie ssanie to samo mu się wsuwa

[ciechu]

rosti, moze poprzedni wlasciciel kiedys kombinowal z auto-ssaniem. W sumie to powinienes byc zadowolony, chyba ze obroty sa przesadnie duze, ale mnie np wkurza zabawa z regulowaniem ssania tak, zeby obroty trzymac na ok 1200-1500 na minute. Bo z kazda minuta one tak czy inaczej rosna. miszko opisal gdzies, co zrobic zeby takie auto ssanie na gaznikowcu stworzyc i chyba sam to ma. O ile pamietam chodzilo o zamontowanie elektrozaworka polaczonego z termostatem pod jeden z wezy podcisnienia. Kiedys chcialem sie za to wziasc ale czasu nigdy nadosc duzo nie ma.
A tak wracajac do tematu. Jesli silnik nazbyt nie wyje i da sie na tym "ssaniu" normalnie jezdzic, to nie widze problemu, bo to tylko plus jest.

[rosti]

Dodam jeszcze, że Tipo mam kilka lat, dokładnie 8. Te "auto" ssanie dopiero mam jak dałem do mechanika auto do regulacji i czyszczenia gaźnika...przejeździłem zimę w ogóle nie używając ssania manualnego...


...ale na pewno przez to więcej paliwa spala, a co do obrotów to nie wiem jakie są, bo nie mam obrotomierza...ale słychać, że silnik chodzi wyżej (latem szybciej te "auto ssanie" wyłącza się -> można wytrzymać