Tempra Tipo Team :: Mechanicy...

rochaz · Wysłany: 18-10-2006, 18:59 **Mechanicy...**

Jakis czas temu dalem swoja temperowke w rece mechanika. Mial wymienic tarcze, klocki, pompe hamulcowa... duzo roboty przy hamulcach.
Dzisiaj pojechalem do pracy po zonke z corka, jakies 25 km, kawalek leci sie autostrada, wiec mozna jechac szybciej. Odebrawszy malzonke ruszylismy do domu. Bedac juz w terenie zabudowanym nagle spada mi pedal hamulca, chwytam za reczny i trace predkosc, staje. Zagladam do pedalow a tam ten kawalek preta z dwoma oczkami (lacznik pedala z reszta ukladu) wisi... chwytam go i on zostaje mi w reku, w tym momecie zaczynam sie trzasc na mysl co by bylo na autostradzie... Papieros. Zagladam troche sie uspokiwszy... moj "mechanik" nie zalozyl zabezpieczen, w te malutkie dziureczki. Powiem szczerze, chcialo mi sie go zapie...
I miej tu zaufanie do czlowieka, przeciez sam wszystkiego nie bede robil...

unknown · Wysłany: 18-10-2006, 19:39

niestety bywają.....

poważniejsze rzeczy, od których zależy bezpieczeństwo (ukł kierowniczy, hamulcowy...) wypada samemu sprawdzić na ile wiesz/możesz, po takim "mechaniku', bo to że np silnik szlag trafi to 'nic' ale nagle hamulce czy kierownicę to już może być nieodwracalny problem na zawsze....

MupiK · Wysłany: 18-10-2006, 21:33

Chcesz cos zrobic dobrze zrob to sam ;-)
Prawda jest taka ze jak auto tylko do zaufanego mechanika!
Druga sprawa ze no ... kazdemu sie mzoe zdarzyc blad ale akurat nie powinien sie on zdarzac w kwestiach majacyhc na uwadze bezpeiczenstwo podrozojacych

lordabarth · Wysłany: 18-10-2006, 22:22

Kiedys znajomy przyjechal KIĄ Carnival do serwisu opon w ktorym pracowalem z objawami niewyważonych kół.Po wyważeniu okazało sie że koła dalej "bija".Po podniesieniu samochodu okazalo sie ze przekładnia kierownicza trzyma sie na jednej obejmie (samochód przyjechal prosto z serwisu Mitshubishi.Naprawa gwarancyjna.)Nawet autoryzowanym serwisom sie zdarza.

MupiK · Wysłany: 18-10-2006, 23:12

KIA ma swoje serwisy i o ile wiem to z Mitsu maja wspolnego nic...;-)

lordabarth · Wysłany: 18-10-2006, 23:17

To bylo pare lat temu. KIA nie miala salonu sprzedazy(przynajmniej w Krakowie).

moley · Wysłany: 19-10-2006, 06:05

z kumpla ostatnio zdarli pieniądze (chłopina pierwszy w życiu wypadek miał, i wogule mało jeździ)
4200zł za lekką czołówke :sciana:

(maska, zderzak, oba błotniki, czołówka-tylko wspawanie nowej, klepanie tylnej klapy, prawa lampa, kruciec górny od chłodnicy, lakierka części) nie chciał u mnie robic o zależało mu na czasie a u mnie to 3tygodnie bo byłęm chory no i sesja jeszcze trwałą. Jak go spodkałem to tylko qwamui rzucał taki był zły. Niewiedziałęm o co chodzi to go pytam, a ten mowi ze jak wracał z warsztatu juz miał chęć zatłuc mechanika za wibrujące prawe koło (sie człowiek niezna na samochodach to niewie co robic) wrocił do warsztatu i z wejscia zaczol rzucac wiazanki do kolesia. okazało się ze nie dokręcili mu koła, tj. wkręcili lekko śrubki :sciana:

. dodatkowo z powodu bardzo trudnej dostępności nadkoli przednich do jego samochodu ( citroen saxo 2000) nie zakupili ich. ja je znalazłem za 60zł nowe a uzywki na allegro zza 57zł. więc jednak można ten wybrakowany towar kupic.

swoja drogą następnego dnia przerabiałem mu wydech bo pękła rura przy katalizatorze po obu stronach i w drodze do warsztatu wypadł katalizator i chłopina znowu rzucał wiązanki że i tego mu nie zrobili.

BYQ · Wysłany: 19-10-2006, 08:32

Na twoim miejscu Pojechał bym do warsztatu jak bedzie troche ludzi i ładnie pier*ol humor mechanikowi...

marlej108 · Wysłany: 21-10-2006, 13:24

to mialeś szczęście.
Niestety bardzo często panowie mechanicy mają dwie lewe łapy.
Jak kupiłem samochód to niestety na samym początku trafiłem do warsztatu gdzie dwóch kretynów nie potrafiło zlokalizować, że przyczyną nie nagrzewania sie silnika jest uszkodzony termostat, no i zaczęli od wymiany podkladki pod gaznikiem, potem od regulacji... potem.... i tak byloby bez konca gdybym im w koncu nie uciekl (oczywiscie byl wadliwy termostat...).
potem w czasie badania okresowego w serwisie Fiata urwali (niby same sie rozpadly - moze tak - moze ze starosci nie wiem) przewody hamulcowe z tylu... potem w czasie naprawy widac pan mechanik grzebal co mam w kabinie (szukal pieniedzy? ;-) i polamal mi zawiasy od szufladki na panelu centralnym - teraz musze zakleiac go kawalkiem tasmy zeby sie samo nie otwieralo...
Ogolnie koszmar i dziadostwo....
a potem sie dziwic ze auta sie psuja - jak obsluguja je takie ciolki i nieuki to jak sie maja nie psuc.

Pozdrawiam,
Markej108
ps. a moze zna ktos jakis dobry warsztat w Trójmieście??? Bo czasem trzeba cos wymienic czy naprawic i nie mam gdzie...