[C3biX]

Witam, szukałem tematu z moim problemem. Są, ale podobne... to nie o to mi chodzi.

Do rzeczy.
Od dłuższego czasu mam taki problem. Odpalam samochód i praca silnika jest w porządku (nie ważne czy jest zimny czy nagrzany, czy na LPG czy na benzynie). Problem zaczyna się kiedy jadę. Jeśli daję gazu i porządnie wciskam pedał to nie ma szarpania i gdy jazda jest ciągle co raz szybsza. Szarpanie następuje wtedy, kiedy chcę jechać np. na 3 i ciągle tą samą prędkością. W mieście jest to najgorsze, bo non stop muszę przyśpieszać Jazda z tą samą prędkością jest nie do wytrzymania (no chyba, że na 2 i 60km/h ) i można sobie zęby powybijać o kierownicę. W trasie samochód zachowuje się podobnie. Tylko na 5 jak jadę 100km/h lub wyżej ustępuje. Nie mogę jeździć z jedną prędkością Wiadomo jazda na wyższym biegu i mniejszej prędkości daję co raz to większe szarpanie. Jak samochód stoi na luzie i wolnych obrotach jest ok. Dodam troszeczkę gazu i trzymam to zaczyna się dusić i nieregularnie pracować. A jak już dam więcej gazu i trzymam uspokaja się i jest ok. Wygląda to na to, że na wysokich obrotach jest ok, a na niskich lipa Na biegu wstecznym jest to samo. Wymieniłem aparat zapłonowy, kable do świec i same świece. Byłem u elektryka i przyczyny nie znalazł. Nie wiem co już robić. W sumie to już się przyzwyczaiłem tak jeździć, ale chcę zamienić na coś nowszego i nie sprzedam w takim stanie.

Mam tipo 1.4 + LPG (zwykły gaźnik)

Miał ktoś podobnie i może mi pomóc? Czekam na wasze odpowiedzi... Pomóżcie

[JAM_BELFEGOR]

Ciekawy przypadek, pierwszy raz takim czytam na forum. Nigdy z czymś takim się nie spotkałem w żadnym aucie. Wygląda mi to trochę na wariujący zapłon, lub co grosza przestawione fazy rozrządu. Zmieniałeś pasek rozrządu? Mógł go ktoś źle założyć, lub co mniej prawdopodobne acz się zdarza mógł sam przeskoczyć o ząbek lub dwa, ale pasek i napinacz musiałbym w kiepskim stanie. Drugą rzecz jaką obstawiam to uszkodzony aparat zapłonowy, chodzi dokładniej o napęd zapłony to co masz niżej pod kopułką wkręcone w podstawę korpusu silnika. Dla pewności sprawdziłbym jeszcze wężyk podciśnieniowy z gaźnika do aparatu zapłonowego, czy nie jest dziurawy.

** Dodano: 13-10-2008, 17:37 **
Pasek możesz sprawdzić ściągając plastiki z rozrządu , z boku silnika. Na kołach zębatych górnym i dolnym oraz korpusie silnika są znaczniki które muszą się pokrywać. Prawidłowe napięcie paska ocenia się specjalnym urządzeniem z odważnikami, ale takowego nie masz zapewne więc, roboczo można to sprawdzić tak: skręca się pasek w połowie najdłuższej odległości między kołami, kąt skrętu nie powinien być większy niż 90 stopni.

** Dodano: 13-10-2008, 17:49 **
Mam nadzieje że to ci coś pomoże jak nie, to ktoś mądrzejszy napisze coś mądrzejszego

[MARIOVIRUS]

sprawdzic musial bys CPP oraz sprubuj jechac bez sondy lambda ,wyczysc jeszcze silniczek krokowy

[JAM_BELFEGOR]

MARIOVIRUS, napisałeś mu wszystko akurat czego nie ma żeby sprawdził

** Dodano: 13-10-2008, 20:40 **

[egon]

Moim zdaniem to gaznik sprawdz czy dysze nie są zatkane (niedrozne prawidłowo) albo jakies nieczystosci sie do niego dostały wtedy moze dawac własnie taki efekt.
Niewiem czy dobrze porównam ale w maluchu miałem podobnie i wystarczyło gaznik przeczyscic

** Dodano: 14-10-2008, 00:41 **
Poprawka, dopiero doczytałem ze na LPG tez tak sie dzieje wiec dysze tu nie mają nic wspólnego
Wiec ja stawiam na zapłon.
JAM_BELFEGOR, moge sie mylic ale czy nie jest tak ze jakby rozrząd był przestawiony to na wysokich obrotach by miał gorzej

[JAM_BELFEGOR]

Cytat:

Poprawka, dopiero doczytałem ze na LPG tez tak sie dzieje wiec dysze tu nie mają nic wspólnego

Też mu już miałem pisać o czyszczeniu gaźnika ale to nie to.

Cytat:

Wiec ja stawiam na zapłon.

też tak myślę

egon. napisał/a:

JAM_BELFEGOR, moge sie mylic ale czy nie jest tak ze jakby rozrząd był przestawiony to na wysokich obrotach by miał gorzej

egon., nie wiem (chyba zależny z którego koła przeskoczył napędzanego czy napędowego, czyli zaworki otwierają się trochę za wcześnie albo za późno i odwrotnie z zaworkami wylotowymi), ale tu chyba nie chodzi o wysokie a obroty, a raczej nie trzymanie konstant jakichkolwiek obrotów czy na niskich czy na wysokich, o ile dobrze C3biX, zrozumiałem.

** Dodano: 14-10-2008, 00:59 **

C3biX napisał/a:

Wymieniłem aparat zapłonowy

kolego cały czy kopułkę?

[egon]

No z tego co ja zrozumiałem (niewiem czy dobrze) to na wyzszych obrotach jest lepiej.

[JAM_BELFEGOR]

egon., kable, świece wymienił, aparat też przynajmniej tak pisze. Zostaje mu cewka i podciśnienie z gaźnika (gumowy przewodzik) do sterowania kontem, ewentualnie kopułka i palec, zależny co rozumie przez wymianę aparatu. Ewentualnie regulacja kontu zapłonu na biegu jałowym (prawidłowa wartość to 10-11 stopni bez podciśnienia)

[C3biX]

[quote="egon."]No z tego co ja zrozumiałem (niewiem czy dobrze) to na wyzszych obrotach jest lepiej.

Tak no poprostu jak jade na 2 i samochód aż wyje to jest ok i jedzie płynnie tak około 60km/h

Aparat zapłonowy wymieniłem cały i nastawiany był zapłon.

Dzięki za rady, ja nie jestem w tym wszystkim dobry, ale spisze to co mi radzicie i pogadam z kimś kto się zna

[Skopek]

Witam
Piszesz, że masz zwykły gaźnik. Spróbuj, jeśli możesz poszukać swojego silnika na tej stronie http://www.tempra.org/dane_techniczne.php#16 i napisz swój kod silnika.

[JAM_BELFEGOR]

Skopek, kod silnika 1.4 na gaźniku to 159A.2000...

[Skopek]

Wiem ale chce się upewnić czy C3biX na pewno wie czym jeździ.
Najlepiej jakby C3biX podał kod silnika, który ma na tabliczce pod maską.

[JAM_BELFEGOR]

Skopek, no ciężko pomylić gaźnik z wtryskiem, sadzę że C3biX, wie czym jeździ.

[ciechu]

[dominikt]

Witam! Mam identyczny problem z szarpiącym silnikiem w moim ulubionym samochodzie. Przeglądałem wcześniejsze posty i ten wydał mi się najbardziej zbliżony do mojego problemu wiec postanowiłem się podpiąć. Otóż mój Tipolot także szarpie przy dodawaniu gazu, najbardziej to jest widoczne jak wychodzi z wolnych obrotów, powyżej 40 km/h problem jakby ustępował. Wymieniłem już świece, przewody wysokiego napięcia, ustawiany był zapłon (chociaż w tygodniu podjadę do innego mechanika by zrobić to jeszcze raz), wymieniłem też regulator podciśnienia (ten który jest pod kopułką), swoja drogą takie małe cholerstwo a tyle kasy, wymieniony został też wężyk który dochodzi do tego regulatora. Wczoraj oczyściłem kopułkę i palec z nalotu takim płynem do styków elektrycznych i troszkę jakby było lepiej, ale to nadal nie ten sam samochód. Dodam że zauważyłem że problem jakby się nasilał gdy samochód jest coraz cieplejszy, no i nie ma znaczenia czy PB (leje PB98),czy LPG z tym że na gazolinie objawy są znacznie intensywniejsze . Niestety żaden mechanik mi nie pomógł wiec udałem się do ASO w Mławie, ale tam za wjechanie do garażu trzeba mieć 100PLN. Jeden gościu w serwisie podpowiedział mi że często luzuje się kolektor dolotowy do gaźnika i łapie "lewe powietrze". Co Wy na to?

[JAM_BELFEGOR]

[dominikt]

Ok! Wielkie dzięki. Tipolot to mój pierwszy samochód, a mechanika samochodowa to dla mnie naprawdę czarna magia. Tak się zastanawiam bo to może być rzeczywiście coś z gaźnikiem, a opis mojej usterki powinienem zacząć od samego początku. Zaczęło się od tego że rano gdy jechałem do pracy przy zatrzymywaniu się przed pierwszymi światłami samochód gasł po zdjęciu nogi z gazu. Wiec żeby nie dobijać rozrusznika,a samochód jeszcze się toczył zapalałem go z "pychu". Jakiś miesiąc temu zgasł mi na LPG i nie mogłem go już odpalić, przełączyłem na PB i jakoś dojechałem do domu. Niestety już nie odpalił. Sprawdziłem miernikiem przewody wysokiego napięcia i okazało się że ten najdłuższy biegnący do cewki do kopułki jest zepsuty, niestety w sklepach w moim mieście nie mieli do tego modelu wiec prowizorycznie na próbę założyłem od sąsiada (który miał taki połączony z dwóch), lecz nic to nie pomogło. Odprowadziłem go do mechanika, który stwierdził że: 1. silnik jest zalany, 2 zapłon był przestawiony do 20 stopni, 3 muszę kupić nowe przewody. Mechanik wyczyścił gaźnik i wyregulował zapłon, ja kupiłem przewody i nic. Nadal to samo. Tak sobie pomyślałem że musi to być coś z zapłonem i przeczytałem gdzieś na forum że to może być podciśnieniowy regulator konta wyprzedzenia zapłonu ( czy jakoś tak to się nazywa), wykręciłem mój i okazało się ze nie działa, wymieniłem na nowy i przy okazji wężyk który biegł do niego. Teraz jak napisałeś mi o tej podstawce gaźnika to myślę że ten mechanior mógł mi coś niedokręcić lub przygiąć dyszę wolnych obrotów (to też gdzieś czytałem na forum). Dziś to sprawdzę a przy okazji może wymienię kopułkę na nową bo to niewielki koszt i raczej prosta robota.

[JAM_BELFEGOR]

[dominikt]

Dzięki za podpowiedź. co prawda filtr był wymieniany pół roku temu, ale warto sprawdzić.

[JAM_BELFEGOR]

[dominikt]

Filtr sprawdzony - prawie nówka, kopułka wymieniona i nic. W moim pierwszym poście niestety ujawniła się moja nieznajomość mechaniki, chodziło o kolektor ssący (poprawcie mnie jeśli znów coś pomyliłem). Zerknąłem też na podstawę gaźnika i może to być coś związane z tym bo uszczelka była spocona. Niestety w moich lokalnych sklepach nie mają takiej uszczelki, a w Aso dostępna jest tylko w zestawach. Co ciekawego dziś zauważyłem:
1. Jeśli ruszam z miejsca i silnik zaczyna szarpać trzeba zdjąć nogę z gazu, wcisnąć sprzęgło odczekać chwilkę ponownie dodać gazu i na spadających obrotach puścić sprzęgło wtedy jest szansa że ruszy bez szarpania lub szarpnie raz lub dwa i można dalej przyśpieszać.
2. Szarpie tylko jeśli silnik ma ciężko, przy ruszaniu lub wyjeżdżaniu z ciasnych zakrętów
3. Jak już się wkręci na obroty to nie ma problemu.
4. Na LPG na luzie po chwili gaśnie.
Jutro pojadę do jakiegoś mechanika na ustawienie zapłonu, przy okazji niech zerknie na ten gaźnik, bo może rzeczywiście na wolnych obrotach gdy silnik mocniej wibruje to dostaje jakiejś nieszczelności.

** Dodano: 29-07-2009, 09:08 **
Witam! Nareszcie uporałem się z problemem szarpania auta. Przez pół roku jakoś przyzwyczaiłem się że moje autko nie jest w pełni sprawne. Podkręciłem trochę obroty silnika i dało się jeździć. Do czasu. Jakieś trzy tygodnie temu w lusterku zobaczyłem biały dymek z rury wydechowej, ale jak już wcześniej pisałem moje pojęcie o mechanice jest żadne więc pierwsze co zrobiłem to sprawdziłem olej, był ok, ale mam w zwyczaju sprawdzać też płyn chłodzący i ku mojemu zdziwieniu było pusto. Zrezygnowałem z jazdy i następnego dnia rano dolałem do maksa. Niestety dymek nadal biały, a temperatura 130 stopni i co dziwne po wyłączeniu silnika nie włączył się wentylator. Wskoczyłem w auto ojca i pojechałem do mechanika. Diagnoza prosta, uszczelka pod głowicą. Mechanik wymienił uszczelkę, zplanował głowicę, wymienił przy okazji jeszcze parę uszczelek i jakiś uszczelniacz, termoregulator i korek od zbiorniczka wyrównawczego który nie trzymał ciśnienia i zrzucał płyn, uszczelnił też podstawkę gaźnika. Całość napraw z towarem blisko 600 pln. Powiedział też że mam jechać do gazownika bo coś nie tak jest z instalacją. Ucieszyłem się bo na benzynie nie było śladu szarpania, ale na gazie znów się pojawiło. Gazownik stwierdził że instalacja gazowa jest ok, ale może być jakieś przebicie (kopułka, palec lub świece) wszystko wymieniałem poprzednim razem na nowe wiec się zdziwiłem że któraś z tych rzeczy jest do bani, ale wymieniłem świece i jak ręką odiął, teraz moja dzielna maszyna śmiga jak nówka.

[Arcelor]

u mnie był za szczelny korek wlewu paliwa i robiło sie podcisnienie w baku i na wolnych obrotach miał problemy z normalnym zaciągnięciem paliwa oczywiscie po wejsciu na obroty 3-4tys nie było juz problemu. kiedys na tankszteli zrobiło sie takie podcisnienie ze miałem problemy z wyciagnieciem korka. po zrobieniu dziurki w korku wszysko sie uspokoiło.pozdrawiam

[Luczu]

Cytat:

po zrobieniu dziurki w korku wszysko sie uspokoiło.pozdrawiam

tylko żeby Ci paliwo nie wyparowało :p