[Monomach]

W pewien wrześniowy poranek 2010 r. wyjechałem moim Tipkiem po belki na drewutnię do tartaku. Mieszkam w Częstochowie, w dzielnicy która od ponad 100 lat jest w granicach miasta ale mimo tego drogi mamy jak na Dzikim Zachodzie, czasami to nawet dobry koń nie przejdzie. Wyjechałem z mojej ulicy na tzw. Aleję Trzech Jezior - drogę na której tworzą się wielkie i głębokie kałuże. Jadąc ok 30 km/h wjechałem w kałużę, nie widząc jakie w niej czai się niebezpieczeństwo. Nie był to wprawdzie potwór wodny ale ktoś mądry inaczej wrzucił do kałuży spory kawał betonowego krawężnika, a poziom wody całkowicie go przykrył. Uderzyłem w niego tak niefartownie, iż zerwaniu uległa końcówka drążka kierowniczego, więc chcąc nie chcąc kręcąc kierownicą w całkowicie odmiennym kierunku wjechałem centralnie w betonową lampę.
Przyjechali mili panowie z drogówki, dmuchnąłem w balonik, sporządzili notatkę o wjechaniu w wyrwę, po miesiącu szarpania się z Miejskim Zarządem Dróg (Bezdroży, i Ścieżek), dostałem zawrotną kwotę odszkodowania za moje śliczne Tipo GT z 92 r. - wycena całości 1470, wycena pozostałości 350, 1120 na konto. W związku z faktem iż znajomy mechanik z prawdziwym smutkiem w głosie stwierdził, iż "tego truchła nie da się już reanimować", bo wykręceniu kilku przydatnych rzeczy w tym alufelg przyjechał smutny pan z lawetą i w akompaniamencie grającego w duszy marsza żałobnego odwiózł go w jego ostatnią trasę. Tak oto skończył Tipo DGT 1,6 i.e. DOHC 90ph z 1992 r.;
Natomiast pewnego grudniowego popołudnia wychodząc z pracy natknąłem się na przyzwoitą Temprę S.W. DGT 1.6 i.e. SOHC MPI 90 ph z 1995 r., której właściciel nie dość, że był w środku, to po krótkiej gadce sprzedał mi swój karawan za 1500 zł. Po drobnych inwestycjach (wymiana kompletu hamulców 400 zł), autko sprawia mi wiele radości i naprawdę DUŻO już przewiozło. Jutro idzie na "regenerację" podłogi. Spalanie 13,5 w mieście i 10 w trasie. Średnio dynamiczna jazda, oczywiście na gazie. Silnik ma przebieg 281 000. Pierwszy właściciel - Zgromadzenie Sióstr Urszulanek.

[VEndriuV]

historia mimo wszystko zakończona pozytywnie lecz daj fotki Tempry

[pisario]

Masakra takie szkody poczynilo.. Ciekaw jestem ile naprawde leciales przez ta kaluze Szkoda Tipka. Daj foto tempry

[Leśniczy]

szkoda , szkoda bo zniszczenia nie wyglądały aż tak poważniej "nie da się reanimować"
a tak dla ścisłości 1.6 to nie GT i skąd to 140 na zegarku ?

[Monomach]

Jednak GT. Według oznaczeń epera w moim aucie wcześniej siedział silnik 2.0 8v, potwierdzały to także wentylowane tarcze z przodu i tarcze (a nie bębny) z tyłu, deska DGT, ABS i dosyć rozbudowaną elektrykę Niestety szkody były większe niż to co wynika ze zdjęcia. Złamana goleń, przesunięte tzw. sanki, cofnięta i pęknięta podłużnica prawa. Poniżej zdjęcie Tempry

[Jelcyn]

[Leśniczy]

po "wszczepieniu" silnika 1.6 to już jest prawie GT
zaś odnośnie ABS to faktycznie było dziwne rozwiązanie gdyż pomimo 4 tracz, czujniki abs znajdowały się tylko na przednich kołach ....

[Monomach]

ABS i tak nie działał, więc jakoś specjalnych problemów z tym nie miałem Szedł fajnie, choć Tempra z silnikiem 1,6 SOHC MPI wydaje się ciut dynamiczniejsza, no i silnik pomimo, że ma 281 000 przebiegu wydaje się mieć znacznie wyższą kulturę pracy... By the way, ubezpieczyciel Miejskiego Zarządu Dróg i Transportu w Częstochowie dołożył w tamtym roku do interesu 270 000 zł... a jakie mamy drogi każdy widzi...