Tempra Tipo Team :: koniec marzeń :(

rob · Wysłany: 29-03-2009, 11:37 **koniec marzeń :(**

I się kutwa stało:
Komora zjarana padł wąż zasilający turbiny ,wszystko poszło na gorący kolektor wydechowy i efekty widać,nie wiem czy jeszcze będe reanimował dedre,narazie czekam na oględziny w jakim stanie motor ,turbina itp...

Narazie nie mam sił i motywacji i nie wiem jakie będą koszta :sciana:

akj3 · Wysłany: 29-03-2009, 12:06

olej pękł?
niedobrze... :doubt:

napewno buda będzie rdzewieć nawet po malowaniu, cała wiązka i osprzęt w wielkszości do wymiany pewnie... ciekawe jak sam silnik... bardzo niedobrze...

Luczu · Wysłany: 29-03-2009, 12:57

szkoda ... Ale dobrze, że Tobie nic nie jest. Kurde ... wielka szkoda bo to było "coś" ...

Bdm · Wysłany: 29-03-2009, 13:02

o fuck szkoda jej...... Ubek się chyba potnie jak zobaczy te zdjęcia....

grabarz · Wysłany: 29-03-2009, 13:46

rob, szkoda czerwonej diablicy :rip:

MupiK · Wysłany: 29-03-2009, 16:56

Mną aż wstrząsneło,,, fatalnie fatalnie!

Za to moja stwierdzila ze wazne ze sie udalo zdjecia zrobic :sciana:

ja nigdy kobiet nie zrozumiem

tipacz · Wysłany: 29-03-2009, 17:04

uuuuuuuuuu naprawde nie dobrze...

pawel76 · Wysłany: 29-03-2009, 17:26

rob, współczuję sam kiedyś podobnie "załatwiłem" ukochane autko :coolguy:

miszko · Wysłany: 29-03-2009, 18:07

Najgorszy widok co może być...

Elementy blacharskie to pesta, wstawisz inne i pomalujesz, ale gorzej z silnikiem.

Ogień się momentalnie pojawił? Patrzyłeś coś pod maskę?

Dasz radę Rob

rob · Wysłany: 29-03-2009, 18:39

jutro mam dostać wiadomość od kolesia co i jak ale nie wiem czy podołam ,puścił wąż olejowy od turbiny i poszło na kolektor wydechowy i się zapaliło ,cztery gaśnice (psełdo gaśnice ) nie dały rady,mam jeszcze szanse bo jest dawca instalacji ale nie wiem na dziś co z motorem i resztą serducha.

na zlot to przyjade pociągiem a dalej to niech ubek rezerwuje mi bryczkę z zakopca :badgrin:

egon · Wysłany: 29-03-2009, 18:39

Szkoda, to było naprawde cos, autko jakich mało

ego · Wysłany: 29-03-2009, 18:53

opti · Wysłany: 29-03-2009, 19:13

o shit.. przykra sprawa

rob · Wysłany: 29-03-2009, 19:16

ego, w stajni jeszcze dwa makarony i pancernvagon dam rade

Emf · Wysłany: 29-03-2009, 21:22

Szkoda auta, MOCNEGO auta

Raku · Wysłany: 29-03-2009, 21:43

Nie wróżę przyszłości serducha i turbiny.
Obawiam się, że otwarty ogień, a później piana gaśnicza średnio dobrze działa, na np. wtryskiwacze, uszczelki, czy choćby środek w turbinie, tam gdzie smarowanie.

Jak miałeś podpięte smarowanie?

BTW. sprzedajesz? :lalala:

rob · Wysłany: 02-04-2009, 17:15

A więc serduch OK :!:

,turbina OK :!:

do wymiany chłodnica,wszystkie węże,instalacja, błotnik,maska,lampy itp.. małe pierdułki
Motor wyciągnąć podjechać na stocznie i wypiaskować komore silnika,sprawy lakiernicze i będzię chulać

tylko kiedy :sciana:

Wtryski też do wymiany ale będzie okazja wstawić wydajniejsze (szkoda że dolar troche drogi bo można w stanach kupić )

Ale co tam damy rade i wielkie dzięki za słowa otuchy

Raku · Wysłany: 02-04-2009, 21:01

No i na szczęście się pomyliłem

Życzę sprawnego powrotu do zdrowia

rob · Wysłany: 02-04-2009, 21:05

Dzięki Raku,

Momo · Wysłany: 02-04-2009, 23:03

Osz kurdę, rob, masakra, współczuję. Pamiętam jak próbowałem dogonić Dedrę na A2 jadąc z Wami na zlot do Mikorzyna

teraz mogę sobie tylko wspominać. Szkoda auta i pracy w niego włożonej.

ubek · Wysłany: 03-04-2009, 09:55

Na zlocik nie wyrobisz ale dobrze ze feniks powstaje z popiolow