[przemog666]

Jechałem sobie w niedzielę 27 stycznia moim tipem po A4 w kierunku Katowic, za Wrocławiem miałem zonka - tipo najpierw zmuliło a potem zgasło i już więcej ni hu hu. Niby wsio OK ale nie chce zapalić.
Ale mniejsza o to, chodzi mi mianowicie o to, że postanowiłem skorzystać z Naszego wspaniałego Assistance... ze skutkiem negatywnym. Nie będę wymieniał do kogo dzwoniłem bo to nie ma sensu. Poprostu chcę teraz zaapelować do wszystkich którzy postanowili brać w nim udział, aby spokojnie pomyśleli czy nadal chcą w nim uczestniczyć i czy są w stanie dotrzymać pewnych zasad tam panujących. A może lepiej zamknąć temat assistance i zapomnieć o tym?
Jeżeli komuś nie spodobał się ten post to niech sobie go skasuje, zedytuje czy co tam sobie chce.
Pozdrawiam miłośników TT.

[luki21]

uuuuuuuuu nie ładnie

[miszko]

O to przykre, ale to już wina leży po stronie tego kto się zgłaszał, a możliwe, że ten kto sie zgłosił zrobił to dawno temu, teraz już nie ma T/T no i powiedzmy "olał" to. Przykre.

Na fiatforum.com.pl zrobiłem nowy Assistance, nie ma jeszcze wersji WAP, ale jest w przygotowaniu i opiera się na ciut innej zasadzie (na mapie klubowiczów).
Już pytałem parę dni temu, czy chcecie nową mapkę, narazie bez odzewu. Wtedy wszyscy którzy chcą pomóc by się wpisali od nowa, a Ci których ogłoszenia się zdezaktualizowały by już się nie dopisali.

** Dodano: 30-01-2008, 11:57 **
Sam program Assistance to dobry pomysł, akurat Ty (co przykre) trafiłeś na kogoś kto zachował się tak a nie inaczej.

[Jarek 5TT]

[grabarz]

przemog666, No to przykre ,szkoda że nie napisałeś kto to taki ,ja też nie dałem sobie koniczynki ,ale nie dlatego że nie chce pomóc czy coś tam ,nie dysponuje nieraz czasem aby wyjść z domu przez cały dzień ,ale to nie znaczy że jeżeli komuś coś się stanie w moich okolicach to nie może zadzwonić ,zawsze odbiorę i w jakiś sposób postaram się pomóc

** Dodano: 30-01-2008, 13:54 **
przemog666, powinieneś napisać kto to był ,aby inny klubowicz już nie dzwonił do takiej osoby i nie łudził sie ,tylko od razu szukał pomocy gdzie indziej ,a sam assistance jest dobry ,jeszcze nie korzystałem ,ale sprawdziłem jak to działa i tak zadzwoniłem do 2 osób ,z moich rejonów to kolega Kubek jest w grupie assistance i wiem że nie odmówi pomocy ,2 osoba to jest nasz prezes ,zwaliłem go kiedyś z łóżka w niedzielny wczesny poranek i tez zaspany ale zaczynał sie ubierać aby przyjechać ,lecz nie musiał tak na prawdę ,i mam nadzieje że mi tą pobutkę wybaczył

[dakota]

Panowie, mi się wydaję, że zgłoszenie swojego udziału w programie assistance, nie jest zobowiązaniem, że na 100% udzieli się pomocy. Moim skromnym zdaniem zbyt poważnie traktujecie ten program, nie zapominajcie, że Wasi koledzy mają prace, szkołę, rodzinę i nie zawsze mogą sobie pozwolić, żeby wszystko rzucić, ponieważ kolega z forum stoi gdzieś na trasie - mimo szczerych chęci.

Co prawda skorzystałem z takiej pomocy, której udzielił mi szanowny kolega Kubek przy telefonicznym wsparciu Grabarza, za co jestem bardzo wdzięczny ponieważ mój portfel nie jest lżejszy o jakieś 300zł

Jednak sam nie traktowałem tej pomocy jako, że musi mi być udzielona i koniec (pomijając mój mały staż na forum, brak assistance i $ - ale to ostatnie się nie długo zmieni

[miszko]

Przemog też nie napisał w jakis sposób ten ktoś go potraktował...
Niech się wypowie.

[Emf]

[Hipo]

Nie za bardzo wiem co mam o tym myśleć bo wnioskująć z pierwszego posta to kolega potrzebujacy pomocy został chyba źle potraktowany, obrazony, skrzywdzony ? albo po prostu ktoś mu odmówil pomocy ale powinien to rozwinąć a nie pozostawiać sporo niedomówień.

Proponuję żeby ujawnił do kogo dzwonił a ta osoba niech się ustosunkuje.

[unknown]

sprawa do wyjaśnienia, to fakt...

ale assistance powinien zostać!
jedyne co, wrzucić to w harmonogram i przestrzegać!!! by ludzie wpisani do assistance minimum raz na miesiąc/dwa dostawali maila przypominającego o ich członkostwie i 'czy coś się zmieniło?'; jak odpiszą, że nie, ok, dalej, to w porządku, jak będą zwlekać z odpowiedzią za długo (np 3 tygodnie? 4?) to będzie się dawać znacznik - chwilowo zawieszone - do wyjaśnienia; w ten sposob łatwo wyeliminować tych co odeszli ale 'nie z klasą';
nie jest taka masa ludzi by masowej korespondencji nie wysyłać a niej np link aktywacyjny, kliknięcie na niego raz na miesiąc chyba nikogo poważnego nie zaboli! wtedy assistance będzie na czasie; jest to do zrealizowania i byłbym za tym, pomyślcie;
każdemu komp może wysiąść, nawet na miesiąc, może wyjechać etc, dlatego bez aktywacji członkostwo/ikonka byłyby tylko zawieszone, więc wszystko zrozumiałe i jest ok, stan się zgadza, ktoś wróci czy coś to jest ok, a zawieszony jest dłuuugo i olewa to, to wiadomo co z tym zrobić...
poza tym wszyscy jesteśmy cyba czasem poważnymi ludźmi i zawsze można wszystko wyjaśnić;
w assistance przecież w opisie też można ująć to jakoś swoimi słowami - np. "pomogę jak mogę, mam to i tamto, ale wybaczcie, że mam częste wyjazdy/pracę etc, więc traktujcie mnie opcjonalnie, postaram się pomóc, ale nie obraźcie się jak akurat źle traficie..." za taki opis dobrze wykonany nikt nikogo nie zabije, a przynajmniej wszystko jasne;

gdyby opisy były dokładniej określone i były aktywacje co miesiąc choćby - byłoby to lepsze, tak uważam;

[przemog666]

Witam.
Napisałem tego posta, nie po to aby dane ludki zostały zlinczowane, tylko przez to że zabrakło chęci czy możliwości aby "przejechać się" te 10km. Chcę poprostu aby wszyscy, że tak to określę - zaktualizowali się, swoje opisy, albo zrezygnowali udziału w tym.
Osobiście uważam że sama idea jest godna pochwały, i osobiście zamierzam nadal w tym uczestniczyć.

A teksty były różne, począwszy od tego że dane osoby są w pracy (co jak najbardziej rozumiem), że właśnie nie mają czasu (to też zrozumię), nie jest w okolicy (no też ma prawo wyjechać dalej od swojego domu).
I te teksty co zaczęły mnie dobijać to:
-nie będę naginał specjalnie 50km
-właśnie jestem na obiedzie
-poświęcam swój czas rodzinie a nie na jakieś wyjazdy w niedzielę

Ogólnie wykonałem osiem połączeń. I przez te trzy ostatnie dałem sobie już spokój. Może poprostu ja do tego zbyt poważnie podchodzę??

Moja historia z tamtego dnia skończyła się pomyślnie, a konkretnie o godzinie 2 następnego dnia wreszczie byłem w domu, a żeby mi pomóc to wyruszyli do mnie mój ojciec z moją siostrą którzy mieszkają ode mnie 300km (akurat w tym momencie byli ode mnie 180km). I tak ogólnie, po 6 godzinach postoju na poboczu A4 wreszcie z tamtąd zniknąłem, o co mi najbardziej chodziło.
Od osób do których dzwoniłem nie wymagałem zreperowania mi auta, jakichś pożyczek pieniężnych czy podobnych, holowania przez Bóg wie ile km, tylko aby wzięli linkę holowniczą i zwlekli mnie do najbliższego zjazdu do którego miałem 1,5km (a do parkingu miałem... 0,5km - ale nie miałem siły pchać już dalej, no i miałem zwężenie pobocza).
Mam nadzieję że, w szczególnośći te osoby od tych najciekawszych tekstów, powyłączali już swoje koniczynki.
Jeszcze raz pozdrawiam.

[ubek]

Aktualnie jest 160 uczestników w programie, dobrze by bylo sprawdzic ile osób jest jeszcze zainteresowanych udzieleniem pomocy. I wyeliminować osoby które już zapomniały lub chcą zapomnieć o assistance.

[miszko]

Przerobię Assistance na taki jak jest na FF i dorobię WAP.
Wtedy poprostu stary Assistance się zdezaktualizuje.

[egon]

[Emf]

No tak, takie teksty mogą wkurzyć i raczej taka osoba powinna zdjąć koniczynkę z profilu.

[unknown]

ale miszko, pomyśl o tej akywacji co jakiś czas naprawdę... komu zależy i jest poważny - nie zaboli go jak raz na miesiąc kliknie w link otrzymany mailem... a przynajmniej będzie w miarę świeżo i w porządku... warto to zrobić, wtedy były lepszy assistance myślę... no i niech ludzie szczegółowiej opiszą w assistance swe podejście i możliwości, ale to wystarczy w takim liście aktywacyjnym jako auto-wiadomość standardową zawsze doklejać....
automatyczna masowa korespondencja do asistance'owców raz na miesiąci miesiąc czasu na odkliknięcie się w link... czy to tak wiele? a może dać jakieś efekty zawsze... no i przypomni o istnieniu assistance...

[latarnia]

w okolicach cz-wy jak tylko będzie potrzeba a ja będę miał możliwość zawsze chętnie pomogę
wiem co to znaczy pchać samochód i dlatego zatrzymuję się jak widzę kogoś na środku drogi z zepsutym autkiem i choć na mechanice się nie znam to zawsze proponuję hol, chociaż ostatnio kolo 23 stała dziewczyna na środkowym pasie tuż przed światłami i nie chciała żebym ją ściągnął kilkanaście metrów dalej na zatoczkę, bo stwierdziła, że za pół godziny ktoś ma po nią podjechać, ale cóż

[KamyK]

Święta racja, po prostu niektórzy nie potrafią postawić się w sytuacji osoby potrzebującej pomocy i teksty typu
"-właśnie jestem na obiedzie", lub "-poświęcam swój czas rodzinie a nie na jakieś wyjazdy w niedzielę " są trochę nie na miejscu (skoro wam się nie chce to bądźcie chociaż "w pracy", albo powiedzcie wprost, że wam przykro, ale właśnie kasujecie koniczynkę-i zróbcie to). Ludzie chłopak stał sześć godzin na poboczu!!! przejechać 50 km, tam i z powrotem, pomoc i krótka pogawędka to raptem, niecałe dwie godziny, paliwo raptem pięć dyszek, albo mniej, zresztą na pewno da sie jakoś dogadać. Czy to takie trudne??? Oby nikt więcej nie znalazł się w takiej sytuacji jak przemog666, gdzie jak trzeba to nikt Ci nie udzieli pomocy, skoro takową oferuje . Smacznych 6-cio godzinnych obiadków i "ostatnich" niedziel spędzanych z rodziną. Przykre.

[miszko]

http://forum.tempra.org/t...0516.htm#106686