[moley]

A wszystko zaczęło się od porannego picia 31.10.2007 . grupa rozwanych osób wybrałą się na domówke i zaczęła pić. 01.01.2008 o godzinie 17 zaczyna się akcja powroty do domu. Nic prostszego, wsiadasz w samochód i jedziesz. Czy aby napewno?? Stan kilku osób od nas wskazywał na poważne upojenie alkoholowe a reszta niewiedziała co i jak teraz zrobić. no to ci co nie pili (w tym ja) za kółko i dawaj na policje sprawdzić czy nadają sie ludzie na wojaże za kółkiem. Dojazd do komendy miejskiej w gdyni i ku naszemu zdziwieniu oficer dyżurny nas wyśmiał. Czemu?? ano temu że jest to nielegalne i bezprawne tj kontrola trzeźwości i niestety policja na komendzie nie może tego zrobić. No cuż mówi się trudno , ale dzięki panu oficerowi policji podążyliśmy na pogotowie gdyż tam można odpłatnie zrobić badanie krwi. Na pogotowiu babka nie wiedziała za bardzo co powiedzieć, bo badania może zrobić tylko laboratorium kryminalistyczne które przyjeżdża z własnymi probówkami do analiz. Tak więc i ta opcja nie jest możliwa. Ale jako trzeźwo myślący człowiek pomyślałem że zawsze można zatrzymać patrol przy drodze. mineliśmy dwa patrole i żaden odmówił kontroli a wręcz przeciwnie sprawdzili kierowców i tyle bo to chyba tak na złość albo z ciekawości. Tak więc nauczka z tej lekcji jest. Piłeś nie jedź nie piłeś nie pij

Jak dla mnie to jest to oburzające że nie można zrobić sobie na policji testu trzeźwości , nawet odpłatnie!! tyle gadania o akcjach żeby ludzie nie pili jadąc a tu niemożna nawet sprawdzić czy można jechać czy jeszcze trzeba poczekać. głupota w przepisach i tyle

[przemog666]

...to tylko Polska, i nasze "kochane" prawo...

[ubek]

Z jednej strony sie Panom Misiaczkom nie dziwie, jakby tak każdy przyszedł sie "sprawdzic" to niezły ruch by był na komisariacie. Ale dziwi mnie postawa w labolatorium. Wychodzi na to że nad morzem jest innaczej niż w Małopolsce, ale ja jak chce zrobić sobie badanie krwi ( na alkohol ) to nie mam z Tym problemów. Polecam sieć Medicover - kilka lat już mam u nich "konto" i u nich się leczę i robie badania, m.in. właśnie na alkohole we krwi.

[unknown]

a, to jest normalne i nie dziwi... sami nieraz tłumaczyli niebiescy, prócz ruchu zbytniego na komendzie, że nie mają tyle testerów/ustników, whatever, by szastać nimi naokoło, mogą więc tylko wybiórczo czasem kontrolować na drodze stan trzeźwości przy uzasadnionym podejrzeniu, że ktoś jest zawiany zbyt.. zawsze to jakiś 'postrach' daje by się ludzie zbyt nie spili jak jadą; jakby mieli więcej to by pewno częściej sprawdzali by zdobywać sobie punkty smart w ten sposob, zamiast zatrzymywać do rutynowej kontroli na osiedlu codziennie te same osoby, ale nie mają tyle testerów... chcesz test trzeźwości na serio - sam sobie kup tester albo choćby w supermarkecie 24h czy na stacji benzynowej są b.często jednorazowe po zeta-kilka zeta testery..

[konikks]

[moley]

najgorsze było to że sporo osob odemnie nie było z pomorza i musieli na 2 stycznia do roboty jechać a wszyscy samochodami. ja akurat nie pije wogule więc problemu niemam ale zdenerwowałem się niemiłosiernie.

Mogliby zrobić odpłatne dmuchnięcie 10-15zł a i tak byłby niezły ruch w interesie u nich. napewno po każdych świętach czy imprezach masowych znalazłaby się spora grupa osób która by się chciałą wiediec czy mogą już czy jeszcze nie mogą jechać. dobra reklama i niewysoka cena mogą sprawić że dorobią sobie na setki nowych alkomatów i nietylko. no chyba ze cena będzie coś koło 100zł to wtedy nikt nie przyjedzie albo jedna osoba na 100000

[tipacz]

A ja zawsze mam pewność czy jechać czy nie bo mam swój prywatny alkomat niby koszt ok 200zł ale za to człowiek jest pewien ze może bezpiecznie jechać i nie wyda niepotrzebnie kasy. Mam taki http://www.allegro.pl/ite...o_100ustn_.html

[Maziak]

Ja tez kiedys po imprezie musialem gdzies jechac wiec kozystajac z okazji ze blisko komisariatu jestem to pomyslalem podskocze do chlopaków:) niech sprawdza za ile moge jechac ale ku mojemu zdziwieniu i bardzo wielkiemu zdenerwowaniu&%*$##@ gosc na dyzurce powiedzial (bezczelny) zebym mu nie zawracał dupy jak mam ochote jechac to zebym sobie jechał a jak mnie zaczyma patrol to sie dowiem czy mogłem czy nie kawał ku*** natomiast w zakoppcu trafilem na przyjaznego smerfa był piekny poranek po imprezie wystawiam łeb za okno zeby sztachnac sie swiezym powietrzem a tam radiowoz
poniewaz w planach byla kolejna wycieczka na słowacje to stwierdzilem ze sie zbadam alkomatem . Nie było zadnych problemow i jeszcze dostalem rade zebym wszamał pozadny obiadek i za dwie trzy godzinki mozna jechac:)

[akj3]

tipacz96vc, łeeee ten co Ty masz jest tylko do 4 promili... nie nadaje się...