[Jelcyn]

Chętnie bym zadedykował ten temat pewnej znajomej, która ostatnio jakimś cudem zdała egzamin na prawo jazdy kategorii ,,B'', ale wiem, że go nie przeczyta, więc co się będę wysilał.
Jednak z tej okazji chciałbym założyć taką ankietę, zasady chyba proste

[KrzychuB]

poszło

[konikks]

ostatnia odpowiedź. ciekawe czy ktoś się ujawni

[D@wIdS]

Jak można nie zdać za pierwszym

[Kajlon]

D@wIdS, można ja za 3 ustrzeliłem prawko na B a za 1 na A

[kaminkrz]

[Świstak]

ja zdałem za pierwszym, parę lat temu to było, ale nie mam bladego pojęcia jak to sie stało... "wjeżdżonych" mam kilosów naprawdę sporo, myślę że ze 100 tysi to zrobiłem przez te 6 lat. (tipsem 40tyś km, uniakiem już 35tyś km a wcześniej maluchami ojca temprami i mazdą też się trochę uzbiera), myślę również że gdybym podszedł do teoretycznego w tej chwili to miałbym problemy... choćby jeśli chodzi o praędkości z przyczepami, masy dopuszczalne i takie tam pierdoły, na takich ptaniach bym poległ na bank.

[Luczu]

B 3 raz
C 1 raz

[Kaputzin]

B za 1 razem
C za 1 razem

[Leśniczy]

ja jadąc na 1 egzamin nie paliłem sie, że zdam ... chciałem zobaczyć co i jak .... i oblałem na placu parkowanie prostopadłe.
za drugim pojechałem zdać. to samo parkowanie ( bez dodatkowych nadgodzin ) zrobiłem bez błędnie, miasto to samo.

p.s mój sąsiad w podobnym wieku. jeździ bez prawka ... raz dostał 500zł za brak uprawnień. do egzaminów też podchodził, 7 razy poległ na .... testach teoretycznych

p.s 2 temat taki sobie bo większość nie przyzna się ile razy podchodzili i w sondzie klikną "za pierwszym" lub nie klikną wogóle jeśli mieli pare podejść bo wstyd .... to jest dobry temat dla tych co zdali za 1-2, reszta po prostu sie nie przyzna lub skłamie ....

[JAM_BELFEGOR]

Czego tu się wstydzić ja zdałem za 3 razem, a okoliczności były rożne teraz się tylko z tego śmieje. W rożnych miastach jest inaczej np. w kraku jest dużo ciężej zdać niż w mniejszym mieście. Stąd tabuny ludzi walą poza.
P.S: jeszcze pamiętam unacze i nie śmiało wchodzące punto I

[Kajlon]

Ja w Katowicach poganiałem punto I na placu i Nissana Micre po mieście ( skok pedału sprzęgła jak w ursusie )

[Jelcyn]

[JAM_BELFEGOR]

Jelcyn, Rożne miasta maja rożne rozwiązania. Ja pamiętam jak pierwszy raz wybrałem się na Śląsk autem. Po pierwsze się zgubiłem Po drugie kilka skrzyżowań mnie tak zaskoczyło że oniemiałem z radości. Z jedno pasmówki nagle rozjeżdżają się w 5 kierunkach przecięte jaś pod katem droga główną. Zanim się zorientowałem który pas ma zająć żeby wyjechać w które rozwidlenie to stanąłem na chwilę i myślę sobie WTF? Poza tym pierwszy raz spodlałem się ze znakami gdzie nie tylko jest rozkład pasów w naszym kierunku ale i zna przeciwka. Tego w Krakowie nie uświadczysz.
P.S np takie mnie zajęło chwile patrząc z góry. Pomyśle cobie teraz że jedziecie autem i musicie szybko podjąć decyzje hehhe na bank wszyscy jada tam na czuja

[Leśniczy]

JAM_BELFEGOR, ja bym tam wstawił rondo
a tu kolejna ciekawa krzyżówka tyle, że dodatkowo zakorkowana


jak się chwile popatrzy to nic takiego ale świeżo upieczony driver dostaje palpitacji :d

[KrzychuB]

Leśniczy, o fuck gdzie to jest

[Jelcyn]

Gdyby nie tramwaje, to ja bym powiedział, że to skrzyżowanie Sikorskiego i Solidarności w LBN. Całkiem podobne i też często zapchane.

** Dodano: 05-09-2011, 13:00 **
Chociaż nie, to jest większe.

[miro91]

[KrzychuB]

Jednym słowem, jak mam już prawie 9 lat prawko to bym za ciula się nie połapał

[gru]

Teraz kolej na mnie

Ja zdałem za piątym razem. Robiłem prawko przez 4lata, 3x poległem na łuku - strasznie się stresowałem i dlatego unikałem tematu jak ognia

Za 4 razem gdy podszedłem do tematu na chłopski rozum i przestałem trząść portkami - nie ustąpiłem pierwszeństwa gościowi chcącemu wymusić pierwszeństwo, zasada ograniczonego zaufania - pozostało mi tylko powyzywać go od K*&% i poirytowanym wrócić jako pasażer do ośrodka.

Za to do 5 podejścia starałem się podejść zupełnie profesjonalnie, choć w poczekalni powoli stawałem się człowiekiem biegunką (ile można czekać i słuchać tych nawiedzonych dup o niezdanym kolejny raz egzaminie) - przystąpiłem do egzaminu i zdałem bezbłędnie, choć w aucie już zaczynałem kląć na co poniektórych uczestników ruchu. Egzaminator tylko się śmiał i mówił, że zachowuję się jak stara złotówa

PS. Osobiście oblałem 2 egzaminowane osoby, za każdym razem to samo - próba wymuszenia

[KrzychuB]

gru, brawo miło słyszec że ktoś się jednak przyznaje

[VEndriuV]

ja nie mam się do czego przyznawać jedyne zło jakie zrobiłem na egzaminie to mi 2 razy zgasł ale i tak się udało, bo wiadomo jakie tam sprzęgła są... Do tego się zdziwiłem bo normalnie ruszał i zgasł. Zachował się tak jakbym puścił szybko sprzęgło... a przecież te autka na samym sprzęgle ruszają a co dopiero jak dawałem gazu...


No i raz przy zawracaniu lekko dotknąłem krawężnika na szczęście był wysoki bo gdybym wjechał to mam oblane. Reszta poszła nawet luz

Ruszanie z ręcznego było śmieszne, bo z piskiem poszło, to się śmiał, że jak na rajdach łuk był wyuczony i na samym sprzęgle powoli. Reszta to tylko umieć parkować i przepisy to nie ma problemu.

Teraz z kursu:

nie wiem czemu nie umiałem zaparkować skosem nie wiem czemu nie umiałem wyczuć w którym miejscu mam zacząć kręcić. Ale to wina instruktora bo więcej stresu przy tym było... A poszedłem do innej szkoły na dodatkowe lekcje to sam mi dał spróbować i nic nie gadał za pierwszym razem wyszło i o tej pory nawet u tego drugiego szło... Najlepiej dać spróbować a nie wydzierać się...
Tak samo było dobre "jak sprawdzić kursanta ? " kazać mu zaparkować na pustym parkingu (takim jak przy w marketach)
- szczerze uczono mnie zawsze przy autach parkować i jak mi kazał na pustym to też zgłupiałem i na środku lini stałem

Taki to dziwne się wydaje teraz, no ale wszystkiego trzeba się nauczyć
Teraz to wszystko Espero moge zrobić czasem przy równoległym tyłem troche za mały kąt i troche miejsca zostaje ale to zależny gdzie, z której strony itd. Bo rzadko tak parkuje, a autko nie małe Przed domem niby ale nie między autami i to juz mam wyuczona na pamięć

więcej grzechów nie pamiętam miło to pamiętam, ale nie chciałbym jeszcze raz tego przeżywać, dużo stresu. Radości też, ale i tak nie chciałbym ! na każdą linie dokładnie trzeba patrzeć, prędkość itp...

Prawko mam 2 lata.
Rok- tempra
rok- Espero
Przejechane ok 15 tyś km. Głównie Polska, raz Niemcy 950 km, bo sama północ

[Bdm]

B za 1 razem, ale na teorii 2 błędy więc ledwo ledwo, praktyka bezbłędnie...

[Luczu]

dla mnie nie jest wyznacznikiem kto za którym zdał. To zależy przede wszystkich od farta i humoru egzaminatora
Są osoby które się tak stresują że zdają powiedzmy za 5 razem i później na drodze jeżdżą normalnie a są też osoby które zdadzą na pierwszym a później sieją postrach na drogach

ja tak jak pisałem zdałem za 3 ( 2007 rok ) i na szczęście nie miałem przygód na drodze typu stłuczka itp.
Jazda samochodem sprawia mi przyjemność i działa jako środek który mnie odstresowuje

[lordabarth]

"B" zdałem za drugim bo nie chciało mi się uczyć do testów.
"C" za pierwszym - w wojsku
"C+E" za pierwszym

Kilometrów raczej nie zliczę bo za dużo pojazdów miałem zaszczyt prowadzić.Dużymi to jakieś 150tyś w ok.2 lata a Lancią 23tys w 2 lata.