[ManiekPIM]

Witam, miałem dzisiaj takie niemile zdarzenie a mianowicie: na wąskiej drodze mijałem sie z Vectrą i niestety stryśneliśmy sie lusterkami. Na jego pech lusterko w oplu sie rozsypało. Po zatrzymaniu wystąpił problem kto jest winien ja czy koleś. Rozjechaliśmy sie do domu orzekając ze koleś po prostu ma pecha. Nastąpiła tu chyba współwina i pytanie (na przyszłość) jeśli jest współwina i sa uszkodzone jeden z 2 pojazdów to szczęśliwiec z ocalałego auta mimo iz jest współwinny nie ponosi kosztów naprawy drugiego auta???
Czekam na Wasze opinie ....
Pozdrawiam Maniek

[Młody]

Wina zawsze jest tego co ma mniej do powiedzenia. Ja raz trafiłem Cienkusa lusterkiem z policjantem na pokładzie(po cywilu) ale i tak nie było dyskusji kogo wina. Zapłaciłem mu za samo szkło 20zł i było po sprawie. Drugim razem trafiłem Audi 80 z ekipą pięcio osobową samych naspidowanych małolatów i nie miałem przy sobie papierów także też nie dyskutowałem. Zasada jest taka. Kto ma przewagę siłową ten jest poszkodowany i nie płaci.
U szklarza który dorabia lusterka mam 10% rabatu jako stały klient.
Pozdrawiam

[unknown]

w zasadzie potwierdzam. W podobnych przypadkach pierwsza myśl to (mimo, normalnie, raczej opanowania) bym to ja pierwszy wysiadł i naskoczy na drugą osobę co to kur... najlepszego zrobił(a) i w ogóle... a po chwili spokojniej i jak to chce załatwić.
Chyba, że naprawdę uważam swoją winę starając się patrzyć w miarę obiektywnie
to inaczej działam...

a wg polskiego prawa... hmm...chyba też nie wiadomo.. w zasadzie gdyby w obu autkach była podobna szkoda a prawdizwa 50/50 współwina to każdy sobie swoje lusterko robi na własną rękę, a gdy tylko jedno uszkodzone... hmmm.. może zrzutka po połowie, tak mi się wydaje... trzeba było wezwać policję to byś się dowiedział /choć chyba nie, oni tylko mandaty dają... /

[ManiekPIM]

Heh wlasnie gadałem z wujaszkiem policjantem, wykroczenie jakie popelnilismy obydwoje to prze3jechanie lini osi jezdni czyli po 200:) Sprawa o współwinie jest umowną(jesli okoliczności nie były inne niz w opisanym przypadku np on zjechał na moją połowę jezdni) polegającą na pokrycie po równo zniszczen jakie powstały. czy jedno auto czy 2 płacą obydwoje po równo.
Fajnie jedziesz teraz maluchem walniesz w jakiegos rolls roycea koszt lusterka do malucha 30zł rollsa np 1000 koszt po 515 na łeb. Czyli sprzedajesz malucha i kupujecie nowe lusterko dla szczęśliwego posiadacz drogiego wozu a i jeszcze mandat, na upartego 200zł. POLSKA!!!!

[Emf]

Wina trudna do udowodnienia!!!
50/50 to można sobie ustalić na imprezie
Ja piję 50 i qmpel 50

Bzdura!!!!

Winę trzeba udowodnić żeby orzec wyrok!!!

[MupiK]

Hehe ja sie w zimie pocalowalem lusterkami z corsa:D ale koleiny byly itp a ze lsuterka skladane to nic nie bylo:]

Za to moj staruszek dostal kiedys liscik ze ma sie zglosci bla bla bla bo trzasnal jakiegos kolesia lusterkiem na trasie i ponoc "uciekl" Sprawa ucichla bo ni jak nie dalo sie tego udowodnic ze to akurat bbylo nasze autko

[ Dodano: 18-06-2006, 21:37 ]
Z drugiej strony to zdarzenie wogole nie mialo miejsca ktos poprostu zapamietal kolorek i przypadkowo rejestracje tak mi sie zdaje