[latarnia]

Panowie dzisiaj dziadzio wyjeżdżając ze stacji nie zauważył mnie i przypierdzielił w temperówke. Zniszczenia to drzwi przód i tył, lekko ryśnięty błotnik. Byłem na oględzinach u rzeczoznawcy i stwierdził, że pewnie będzie szkoda całkowita.
I tu do was pytanko, bo to pierwsza moja stłuczka. Czy jak wypłacą kasę z ubezpieczenia, to mogę wymienić drzwi i dalej bez problemów śmigać autkiem, czy jednak powinno ono iść na żyletki?

[Bdm]

latarnia, możesz naprawiać, tylko potem musisz przejść przegląd powypadkowy, resztę informacji masz na forum, było setki razy....

[latarnia]

tak czytałem trochę i rozmawiałem dzisiaj z mechanikiem, który powiedział mi, że nie muszę przechodzić przeglądu powypadkowego, jeżeli nie było policji, która by mogła zabrać dowód rejestracyjny, czy to się zgadza ?

[meter30]

Jak nie było policji i masz w ręku dowód rejestracyjny to nie ma problemu - naprawiasz i jeździsz dalej, nie musisz robić żadnych przeglądów. Poczekaj na rzeczoznawce z ubezpieczenia dziadzi niech przyjdzie i dokładnie wyceni szkody. Nie wiem czy tak jest, ale jeśli stwierdzi szkodę całkowitą to czy nie będziesz musiał zezłomować pojazdu. Ale z tego co opisujesz to chyba nie będzie całkowitej

[p_r_z_e_m_k_o]

meter30, nie mieszaj koledze w głowie, bo nawet jak będzie całkowita to po pierwsze nie musi złomować samochodu, a po 2 bez problemu mogą mu orzec szkodę całkowita, starczy że dostał np w drzwi i błotnik, to rzeczoznawca wyceni część po cenach nówki sztuki + do tego lakierowanie i szkoda wyniesie więcej niż wartość pojazdu co czyni to szkodą całkowitą a tak na prawdę kupi na szrocie blachy i będzie dalej śmigać

Bez strachu latarnia, i daj fotki obrażeń to koledzy ocenią jakie rokowania co do pacjenta

[latarnia]

wszystkie papierkowe sprawy załatwiłem wczoraj od razu

rzeczoznawca jak popatrzył 2 drzwi do wymiany, lakierowanie błotnika - szkoda całkowita

w rzeczywistości do wymiany na pewno są drzwi przednie, tylne chyba zostaną, a ryska na błotniku nie robi różnicy wśród tych, które już są

pod koniec tygodnia będę wiedział dokładnie jak wycenią

[wrajter]

latarnia no to super ze tak wyszlo, tylko bedziesz wiedzial dopiero pod koniec tygodnia ?? Mi powiedzial odrazu w moim starym aucie

Ja wczesniej mialem Golfa 2 mk2 1.8 GTI i mi prokurator w dupe wjechal ja stalem i skrecalem a ten 70km/h mi w tyl auta mowil ze sie zagapil ja za auto dalem 2400zl, a dostalem 2200 tyle ze felfgi jeszcze mialem ( mam do sprzedania felfgi do VW 15cali, na szerokich kapciach ) i auto poszlo na zyletki naprawa auta prawie 4000zl :/

[latarnia]

dzisiaj dzwoniła bardzo miła Pani z PZM, auto warte 2300. pozostałości 700, wypłacą 1600

[meter30]

latarnia, A słupek i próg nieruszone?? Jeśli tak to wóz naprawisz za 400-500zł, chyba że kupiłbyś drzwi w swoim kolorze lakieru to nawet w 200zł byś się zmieścił, a reszta dla Ciebie

[latarnia]

słupek i próg całe

dzisiaj zjeździłem całą cz-we, ale nie ma w kolorze, znalazłem za 150 zł za Opolem 2 drzwi kompletnych i jutro po nie jadę, więc akurat starczy na naprawę maglownicy i nowe oponki

[Emf]

latarnia, przegląd musiałbyś wykonać gdyby wypłacona szkoda przekroczyła 2000zł.
Otrzymasz 1600zł. więc przeglądu wykonywać nie musisz.

[meter30]

Emf, Chyba to jest nie tak. Kto mu nakaże przegląd skoro dowód rejestracyjny ma w ręku. Niech szkoda wyniesie i nawet 10 tys, ale skoro nikt mu papierów nie zabrał, na miejscu zdarzenia nie było policji, a o szkodzie wiedzą tylko ubezpieczyciele to oni nie mają takiej mocy prawnej aby decydować czy pojazd może być dopuszczony do ruchu czy nie

[ciechu]

nieważne jak wysoka jest szkoda w sensie materialnym, tylko w sensie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Poldek mój dostał w tyłek w hak i szkoda wyceniona była na 1200zł, ale policja dowód zatrzymała do czasu naprawienia lub zdemontowania haka i ponownego przeglądu.

[Emf]

[kazub]

Skoro ma dowód rejestracyjny w ręce, (po zdarzeniu nikt mu nie kazał wykonać przeglądu i nikt mu dowodu nie zabrał) to na jakiej podstawie ktoś stwierdzi że porusza się NIESPRAWNYM pojazdem??

Dodam od siebie że:
Dwa lata temu całe auto obstrzelało mi gradobicie, miałem AUTOCASCO, więc zgłosiłem szkode, PZU wyłaciło mi kasację bo wartość napraw przekroczyła wartość samochodu. Do dnia dzisiejszego jeżdże nie naprawiając szkód i na żaden przegląd nie musiałem jechać, po wypłacie pieniędzy z kasacji. Policja mnie zatrzymywała i nic nim nie przeszkadzało. Ubezpieczyciel gdy przedłużałem polise o kolejny rok zapytał tylko czy usuwałem szkodę, odpowiedziałem że NIE, i obniżył mi tylko wartość auta liczoną do ubezpieczenia Także same plusy

[Emf]

[ciechu]

[kazub]

[Emf]

[kazub]

EMF, wporządku, ja wszystko rozumiem, rozumiem że jest taki przepis i każdy ma obowiązek go przestrzegać co wiąże się z przeprowadzeniem badania technicznego.

Chciałem jedynie zauważyć luke w tym przepisie, bo nie jest napisane kiedy to badanie masz wykonać, a skoro posiadasz dowód rejestracyjny z ważnym badaniem technicznym (bo policja ci go nie zabrała), to defacto masz prawo uczestniczyć nim w ruchu, aż do następnego okresowego badania technicznego.

Mówie o swoim przypadku bo tak samo jak kolega który założył ten temat miałem uszkodzone nadwozie, miałem wypłaconą kasację (ze szkodami jeżdże dalej, bo nie powodują zagrożenia w ruchu), zatrzymywała mnie policja na kontrole i nikt nie pytał mnie czy przeszedłem dodatkowe badanie techniczne, skoro w dowodzie MAM ważne badanie techniczne.

Agenci czasem wygadują głupoty, czasem nie, dlatego chciałem zweryfikować swoją wiedzę w tym temacie i zadałem pytanie do EMFa, skąd posiada taką wiedzę, że trzeba będzie wykonać dodatkowe badanie techniczne kiedy szkoda przekroczy 2000 zł?
Jest to o tyle dziwne że byłoby zaprzeczeniem do aktu prawnego, który przytoczył.