[prymus81]

Witam,

Mam takowy problem jak w temacie. Silnik jak jest calkowicie zimny odpala, jednak dziwnie szarpie i obroty spadaja - jesli go nie pogazuje to zgasnie. Gdy potrzymam go na gazie, po osiagnieciu temperatury ok 50 stopni ladnie zaczyna pracowac i w sumie nie ma juz zadnych problemow ! Sprawdzilem juz podstawowe rzeczy jak swiece, kable, kopulka i palec - sa to w wiekszosci nowe elementy wiec trudno tutaj szukac przyczyny. Mam podejrzenia co do sondy lambda, ale jezeli to ona byla by walnieta, to chyba podczas jazdy takze bym to zauwazyl (jakies szarpania itp) ? Czy ktos moze mial identyczne objawy ?

[miszko]

Chmm a sprawdzales przeowdy od podcisnienia? One reguluja prace silnika i decyduja tez o wlasnie "wkrecaniu sie na obroty".

Sprawdz wszystkie przeowdy, nawet jak wygladaja ok to ze starosci moga byc juz skruszale i dotkniesz sie a zaczna sie rozpadac.

Co do sondy lambda, to jesli by byla uszkodzona napewno auto by Ci bardzo duzo palilo paliwa np. 15-20litrow/100km.

Sonde mozesz sprawdzic podlaczaja komputer do urz. diagnostycznego.
W ASO analiza kosztuje okolo 80zł.
Mozna tez sprawdzic analize spalin, ona tez powinno "pokozac" o uszkodzeniu lambdy.

[prymus81]

przewodow jeszcze nie sprawdzalem, ale "na oko" wygladaja dobrze. SPrawdze je dokladnie jeszcze dzisiaj.

Powracajac zas do sondy: przedwczoraj bylem na diagnostyce gazu i gosc po podlaczeniu komputera i i gazowaniu silnikiem stwierdzil, ze sonda nie daje znakow zycia... sprawa co najmniej dziwna, poniewaz tak jak zostal to juz zauwazone, wtedy palil by duzo ponad norme, a nie przewidziane ok 10l/100 km w miescie...