[bodzio_dr]

Witam mam pytanie, zmarl wspolwlasciciel auta ktore jest malo warte ok 2 tys. Chcialbym je sprzedac ale z tego co wiem trzeba przeprowadzic spadek zeby cokolwiek mozna bylo z nim zrobic. Czy jest jakas mozliwosc sprzedania auta bez sprawy spadkowej?Albo jakies inne rozwiazanie zeby nie ponosic duzych kosztow.(sprzedanie znajomemu a pozniej on osobie obcej:)??)

[Matizz]

Pierwsze moje pytanie to kim dla Ciebie była zmarła osoba, i czy w testamencie zawarła jakieś informacje o samochodzie.

PS. Bez sądu na pewno się nie obędzie!!, teraz tylko kwestia, czy w testamencie jest wzmianka o samochodzie czy nie, bo jeśli nie to żona i dzieci zmarłego, mogą rościć sobie prawa do swojej połowy.

[mrk69]

Miałem ostatnio taką sprawę po śmierci dziadka. Babcia była wpisana w dowód jako współwłaściciel, a o aucie nie było mowy w testamencie, więc sprzedała je bez problemu. Jeżeli natomiast w testamencie byłby uwzględniony ktoś do dziedziczenia auta, to jeśli chcesz sprzedać do trzeba to rozwiązać tak, że wszystkie osoby, które mogą chociaz część odziedziczyć tego auta zrzeknąsie praw do niego - na Twoją korzyść to nie będzie problemu.

[Matizz]

[bodzio_dr]

Sytuacja jest taka ze auto bylo zarejestrowane na ojca i brata, tato zmarl 2 lata temu. Chcielibysmy auto sprzedac ale teraz nie wiadomo jak. Testamentu nie bylo. Co do zrzekania sie reszty rodziny to nie ma problemu , tylko jak to zalatwic najmniejszym kosztem. Ile moze kosztowac takie przeprowadzenie spadku.

[Ninja]

ubezpiecz i spal.

[Matizz]

Opowiem na moim przykładzie, zmarł dziadek który był jedynym właścicielem samochodu, w testamencie, nie było mowy o samochodzie czyli według prawa samochód należał w połowie do żony, również w tej drugiej połowie samochodu żona ma swój udział, dziadek miał trzy córki, czyli tą druga połowa samochodu była podzielona na 4 równe części i każda z nich dostała 1/8 samochodu. Stad żona posiadała 5/8 samochodu. Jako że sprawa o otwarcie testamentu odbyła się w rok po śmierci dziadka, niemożliwe było zrzeczenie się auta. I sad zgodnie z tym co napisałem wyżej podzielił auto. Jako ze ja byłem głównym użytkownikiem tego samochodu przez ten rok i w finale miał on przypaść mi. Sporządziliśmy umowę kupna sprzedaży, w której ja oraz moja mama kupiliśmy te 7/8 samochodu od pozostałych spadkobierców.

W twoim przypadku tyczy się to tylko tej połowy auta która należała do ojca, ale reszta powinna wyglądać podobnie. Czyli żona zmarłego dostanie połowę z połowy auta czyli ¼ + jedna cześć z tej pozostałej ¼.

Opłaty jakie ponieśliśmy to:
koszta sadowe- nie pamiętam ile wynoszą ale raczej niewielkie pieniądze, bo i cała rozprawa nie jest skomplikowana, i zajmuje zazwyczaj jedno posiedzenie sądu. ( 100-200zł)
koszty przerejestrowania:74zł

Podatku nie płaciliśmy ze względu na małą wartość pojazdu.


Pozdrawiam