[Woks]

wracalem sobie dzisiaj z pracy i chcialem sobie zkrucic troche droge :d
ale Pan Bóg mnie skaral i jak wjezdzalem na tory oczywiscie tramwajowe to zachaczylem o kraweznik tak srednio przygazowalem go troche po tym i pojezdzilem po dziurkach i naszczescie zadny objaw jedzie prosto po dodaniu gazu jak i po chamowaniu
ale zerduszko troche mocniej zabilo
w jakie najgorsze dziury wjechaliscie??

[Ninja]

[Gibson]

[Ninja]

jakbys nie zauwazyl - nie uzywam polskich znakow. I to nie blad ortograficzny. Moze mam taka klawiature albo windowsa ktory to uniemozliwia? Nie pomyslales o tym? A orty perfidne to juz cos innego...Nie zebym sie czepial...
Poza tym mysle ze nie chcialbys konkurowac ze mna w ortografii...Zawsze bylo 5 A internet oglupia.

[Gibson]

[Ninja]

no to jak jest ok to ok

[unknown]

--------------------------------------------------------------------------------------------

a wracając do tematu... chyba wszędzie są takie wyrwy nieraz, że nie ma co się licytować... uda się ominąć to OK, nie uda o potem boli...

suktki zależą od prędkości, kształtu dziury, jak wpadniesz, czy np na hamulcy i skręconych kołach (chyba najgorzsze podejście do dziury), czy może się przetoczą swowodnie przez dziurę jakoś, a także od szczęścia;

możesz zmienić geometrię a przy totalnie najgorszym przypadku, ogromiastej dziurze i większej prędkości -da się- by pęknął i się skrzywił wahacz a co za tym to już wiadomo, jak się jedno kółko w trakcie jazdy nieco odkrzywi, odchyli...

często skutkiem jest na szczęście (?) tylko po krótkim czasie jak wyjdzie - bania na oponie i opona do wymiany , w zasadzie para...

ale nie zawsze to wesołe takie - ja niedawno , by mieć komplet, na tył dokupiłem letnie... fajne ładne oponki, tanio, michelin czy dunlop BYŁY, prawie nie jeżdżone... miód... pojeździłem 2 dni... jadąc przez miasto drogą 2x2pasy przepisowo 50 przejechałem przez odcinek gdzie była "tarka", jak fale na morzu ... nie byla to dziura nawet jakaś... w efekcie wqr.. ostro musiałem po 2 dniach znów kupować opony... a po przejechaniu na dziurze też mi kiedyś strzeliła jedna zdrowo...

lepiej nie wpadać w żadną wiaodmo i zwalniać na 'przymusowej dziurze' ale bez hamulca przejechać

[Woks]

panowie panowie
o czym my tu mowimy
jak pisze na klawiaturze to nie zwracam u wagi na nia i sie nie pateze a dyzlekcje mam wiec sorki

[Raku]

[Emf]

[KRT]

OT no comment

[Ninja]

[Matizz]

[Woks]

a co to mamy jakies forum ortograficzne czy co
ktos robi bledy i ch... ja nie zwracam uwagi jak pisze bo sie nie patrze na klawiature i pisze jak jest a nie bede pisal 1 tekstu pol dnia a moze tez kiedys popatrzscie jakie WY robicie bledy
tez sie znich ktos pewnie smioeje!!!!!!!!!!

[Ninja]

[RobertWroc]

chmm...jeżeli juz chodzi o dysleksję...tak naprawdę nie jest ona zadnym usprawiedliwieniem dla fatalnej ortografi.Ponieważ dysleksja to TRUDNOŚĆ w nauce czytania i pisania,ale nie niemożliwośc.Najczęściej jest to zwykłe lenistwo.Przekonał się o tym mój syn,który z wielką radością przyjął skierowanie na badania pod kątem dysleksji.i co?no i wyszło że ma lekką dysleksję,dysgrafię i żadnej dysortografii.A znaczy to ze jak pisze wuz zamiast wóz to jest tuman nie dyslektyk.wiec jedyne co, to musi więcej ćwiczyć,i kiedyś będzie mógł oddawać prace pisane na komputerze.(kurcze gnojek nawet gotowców z neta nie będzie musiał przepisywać)
Więc nie jest tłumaczeniem styl kolegi Woksa, że ma dysleksję bo to moze tłumaczyć jedynie sporadyczne błędy w żadko używanych słowach.
Ale z drugiej strony dotąd dokąd posty będą czytelne i zrozumiałe czasem można przymknąć oko na błędy,te niewielkie.

[Ninja]

[Gibson]

[Woks]

spoko nie bijcie mnie
postaram sie poprawic. Wiecej grzechow nie pamietam

[Ninja]

Ooo, takich ludzi lubie. Na miekko ale postaraja sie poprawic. Jestes spoko. Pzdr.