Tempra Tipo Team :: lenistwo i brawura

Alan · Wysłany: 14-08-2006, 07:34 **lenistwo i brawura**

nawet nie mam sil zeby to komentowac,ale jak widze tych debili z kombajnow to mnie sie noze otwieraja :evil:

bronek · Wysłany: 14-08-2006, 17:23

yhm

miszko · Wysłany: 14-08-2006, 18:39

Kombaj nie powinien jechac z hederem, ale kombajn nie jezdzi 100km/h. Bynajmniej dosyć wolno się porusza. A Ci z Golfa widać, że jechali szybko. U mnie pare lat temu, może z 5 był podobny wypadek. Z tym tylko, że tam uderzył Polonez. Nożyce od cięcia zatrzymaly się na tylniej kanapie. Jakimś cudem pamietam, że przeżyli wszyscy, a akurat to bylo blisko mnie to pojechałem tam, reanimacja zakrwawionego człowieka do dzisiaj mi została w pamięci.

Tym się nię udało... :red_kartka:

Jacacenty · Wysłany: 14-08-2006, 21:42

Cytat:

dwóch 21-latków i 18- latek. Ranny 22-latek

I przez takich, ku*wa mać, mam zwyżkę w ubezpieczalni.

Chiquita · Wysłany: 14-08-2006, 21:45

unknown · Wysłany: 15-08-2006, 20:52

czytałem właśnie o tym w Dzienniku tym nowym... jedzie naj... rolnik taką kupą metalu to ma wszystko w D... a z drugiej strony golfiarze nap... szpachlą na kołach ile jeszcze może jechać no i więcej nie potrzeba

irekub · Wysłany: 16-08-2006, 08:50

ego · Wysłany: 16-08-2006, 19:12 **Re: lenistwo i brawura**

saigon · Wysłany: 17-08-2006, 22:54

Ja niestety muszę się z kolegami niezgodzić...Jeździć trzeba z prędkością bezpieczną...

marcinwodnik · Wysłany: 19-08-2006, 17:48

Witam !

Tak samo mozna by napisac caly referat o SCIANIU zakretow..

Osttanio jechalem w 4 osoby droga polczyn zdroj - czaplinek ( ale i tak kocham ten odcinek !) znam ja bardzo dobrze mocno sie spieszylismy ( jak na astre 1.4 8V z gazem kombi )( na zakrecie mialem z 135 km/h ) kierowca pksu scinal zakret uratowaly mnie dobre amortyzatory i umiejetnosci inaczej bym mial tego kretyna w kabinie ( zaznaczam ze trzymalem sie swojego pasa ). Scinanie zakretow to jakas mania w naszym kraju.

Hit tygodnia:

Noc czaplinek - walcz traktor zero oswietlenia...warto miec switala drogowe i dobre oczy bardzo smutne jednym slowem

[ Dodano: 19-08-2006, 17:49 ]
Jechac trzeba sotosownie do umiejetnosci i warunkow panujacych na drodze poprostu...

moley · Wysłany: 20-08-2006, 14:02

dokładnie . nocą trzeba miec oczy i uszy otwarte ^^. szczegulnie w mniejszych miejscowościach lub wsiach. u mnie np jakby ktos z was przejechał sobie 90km/h po wirarzach (mozna i szybciej i da sie bez wypadku) to pewnie nacioł by się na tych wszystkich młotków którzy maja motto zyciowe " ja tu mieszkam od urodzenia i mi wszystko wolno" i cisną sobie prawą stroną ulicy gdzie niema świateł i wyjeżdżasz zza zakrętu i nagle muysisz spieprzac na lewo bo gów***rza potrącisz albo jakiegoś pojaczka i to jest normalne u mnie.
albo jak z turne po rodzinie ze starym zrobiłem około 1600km po polsce . cały czas pięknie fajnie bez problemowo a wracamy do siebie i co ?? jakis pijaczyna z prawego pasa niesie sobie rowerek na lewy pas i to tuż za zakrętem. uratowało nas kiepskie ogumienie przed potrąceniem kolesia i trafieniem w drzewo . w efekcie strat mielismy na 490zł (dzięki uprzejmo ści warsztatu skoda w rumii maska błotnik i zderzak puścili tanio + dwie oponki przednie które wybuchłoy od nagłego hamowania ) i pierwszy raz w zyciu widziałem mojego starego jak chciał normalnie zatłuc człowieka.

a ze zdjęci tego wypadku z kombajnem to widac ze tylko brawura brawura i jeszcze raz BRAWURA KIEROWCY z golfa . :red_kartka:

EASYKATO · Wysłany: 20-08-2006, 19:53

miszko · Wysłany: 20-08-2006, 20:23

To fakt, ze kombanista mial zapiety heder, którego nie powininem miec. Powinien ciagnac za sobą na przyczepce. To prawda, ale przy 50km/h wychamujesz przy awaryjnym hamowaniu dosyć szybko. A "Golfiarze" napewno nie jechali tyle, moze nawet 2x wieciej i oto skutki. Zadna strona nie jest usprawiedliwiona, jednakze moim zdaniem strona "Golfiarzy" zawiniała w dużo większym stopniu.

EASYKATO · Wysłany: 20-08-2006, 20:27

miszko · Wysłany: 20-08-2006, 20:35

Co innego jechać 100km/h i się ratować a co innego 50km/h i próbować uciekać. Przy 100km/h skrecisz monco i praktycznie wpadniesz w poslizg. A przy 50km/h dasz rade ucieć na pobocze. 10-15m i moze by sie uratowali nawet jak by heder mial zapiety. Napewno by sie tak nie wbil. Po drugie nawet jak by bez hedera byl, to z przodu kombajn ma "otwor" do pobierania zborza. Wystarczy ze tam by sie wbili.

Z 100km/h droga hamownia wynosi 40-50m, z 50km/h dajmy na to 15m. 2-3 razy mniej!!

Moim zdaniem winni są głownie Ci z Golfa. Prędkość i jeszcze raz prędkość !

Alan · Wysłany: 22-08-2006, 23:51

tak miszko ale gdyby sie wbili zatrzymala by ich jakas strefa zgniotu a nie slupki i dach

Tomilee · Wysłany: 23-08-2006, 21:47

Wypadek jakich wiele w tych rejonach, często bywam w okolicach brzegu i już mnie tam nic nie zdziwi. Ostatnio środkiem wioski pod brzegiem szedł sobie młokos (praktycznie po linii ciągłej) i nic sobie nie robił z samochodów zaznacze, że była to godzina 23 a w tej wiosce jakoś świateł nie ma za bardzo. Albo w tym samym rejonie wyjeżdzając z za zakrętu widze na swoim prawym pasie jak koleś prosto na mnie jedzie kaszlakiem - anglik jakiś ! Okazuje się, że chłopaki z tej wiochy mają taką zabawę - kto zmusi samochód z przeciwnego pasa do hamowania/zjazdu na pobocze - ot dzieciaki mają wakacje. Jeszcze na innej wiosce w nocy kolesie wykładają na drogę deski nabite gwożdziami i patrzą jak się ludzie pocą, żeby to ominąć. Własnie z takich przypadków jest ta sławetna większa stawka dla młokosów - brawura i jeszcze raz brawura. Szczególnie jest to widoczne w moim rejonie gdzie sporo ludzi pracuje w niemcach a potem szpanują desowozami typu Golf IV czy BMW 320, nie wspominająć o Oplu Caliberku.