[dcfan]

Zacznę od tego, że w autku robię wszystko sam. Wymieniona cała zawiecha przód łącznie z amortyzatorami, tył zrobione wahacze, hamulce, wywalony korektor. Silnik igła gaz wyregulowany u gaziarza na analizatorze. Hamulce jeszcze do roboty- pompka do wymiany bo przy lekkim nacisnieciu pedału przepuszcza, ale skuteczność przy mocniejszym wcisnięciu super i trzyma. Jedyne co to mam wsadzony sportowy tłumik ze wszystkimi atestami i dopuszczeniem do obrotu - nie jest zbyt głośny, ale go słychać.

Pojechałem więc na przegląd, Gdynia firma Autofit.

Auta nie myłem, bo mi się nie chciało, zakurzone. Diagnosta przywitał mnie słowami "TO na przegląd?!" i w beke. No nic nie mowie, ale powinienem juz teraz wyjechać. Wzial samochod, odpalil, pierwsze co to mowi ze z wydechem beda problemy, a ja sie zastanawiam o co chodzi.... Poszedlem na stanowisko kontroli i patrze. Wjechał na rolki, hamulce z przodu zdjęły prawie auto z rolek, tył mniej ale też okej. Ręczny może być lepszy ale nie naciągnąłem dobrze linki, ale też w normie. W tym momencie człowiek trochę zjechał z tonu. Następnie światła, narzekał że lustra jakieś nijakie, ale światła świecą super idealnie ustawione ( ) no i żarówy dobre. Nie zauważył chyba jednej niebieskiej postojówki.... Zbieżność - komputer mówi okej, chociaż ja wiem że okej nie jest bo ściąga w prawo nie chciało mi się dokładnie ustawiać. Ale komp mówi że ok....
Otworzył maskę, zobaczył pociągnięte bokiem komory silnika przewody paliwowe i się doczepił, że to tak być nie może... Dziwne, bo tak było firmowo tylko gaziarze jeden puścili górą żeby elektrozawór zamontować. Następnie stwierdził, że sprawdzi spaliny, włącza maszynę i ustawia na samochód z katem i sondą, mówię człowiekowi że samochód nie ma sondy i kata bo to gaźnik, przestawił na samochód bez sondy.... Ale z katem. Powtrzam więc, że samochód z 89 roku nie ma kata, stwierdził że takich on robił już pełno i ma kat....
Na 2500rpm w połowie drogi do granicy słupki, super. Na jałowym nieco powyżej normy...to mówię człowiekowi, że samochód nie ma kata i tak będzie i niech powtórzy pomiar z własciwym ustawieniem. Olał mnie. Na benzynie nawet nie sprawdzał.

Z powodu krzywych wczesniej wahaczy tylne opony zużyły się od wewnętrznej nieco więcej, jakieś 2cm od brzegu. Mówi, że opony do wymiany, a oponki mają 6mm bieżnik...

Z przodu twierdził, że jest luz na sworzniu. Wlazłem pod spód, wziąłem sterownik palec na sworzen i....no wlasnie, zero luzu. Nowe wahacze i zwrotnice.

Z przodu mam halogenki, odłączone ale nie odkręcone. Zapisał więc braki w oświetleniu.... No tutaj mógłby mieć rację, bo co jest musi działać. Przynajmniej powinno.

Na koniec najlepsze, zauważył dwa pęknięcia w podłodze, jedno na wylot ale nie to o którym mówił.. Stwierdził, że fotele wypadną i samochód się rozejdzie i powinien zabrać dowód. Zjeb....em gościa ze niech mi nie wciska czegos takiego jak nie wie, ze samochód jest na podłużnicach a fotele mocowane są do progów i tunelu środkowego.

Samochód przeglądu nie przeszedł, gość zanim mi wypisał papier czekał chyba z 15 minut w celu wiadomym, a ja specjalnie czekałem, aż mi wyda dokumenty. Dowodu nie zabrali, na liście usterek do naprawy mam wpisane:
-prace blacharskie (chodzi o podłogę, że to niby zagraża bezpieczeństwu)
-zawieszenie przód (rzekome luzy)
-opony tył
-układ wydechowy (że niby tłumik niefabryczny a musi być fabryczny, że za głośny niby a na jałwym jak wykonuje sie pomiar to go nie słychac praktycznie - pomiaru nie wykonał)
-mocowanie przewodów - silnik (paliwko...)
-braki w oświetleniu
-regulacja gazu lpg

Zapłaciłem 160zł za to wszystko i więcej tam nie wrócę, wydech robię dla siebie i tak w poniedziałek, przegląd podbijam u znajomego i tak się zakończy moja przygoda z tym miejscem. NIKOMU NIE POLECAM takich pseudo-fachowców, od których na pierwszym kroku widać, że chce w łapę. Facet przyczepił się do rzeczy, które nie mają żadnego znaczenia dla bezpieczeństwa jazdy. Aż widać, że chciał w łapę, co potwierdzili w sąsiedniej stacji kontroli pojazdów, niestety bez uprawnień na LPG.

Panowie, chamstwo, chamstwo i po stokroć chamstwo!

[Tipo-14000]

A to ty nie wiesz ,że z autami powyżej 10 lat odrazu płaci się stówke i jedzie dalej z nowym przeglądem ?

"To na przegląd"

Dobry tekst

Pzdr

[Zakath]

Najlepsza rada - poszukaj Okręgowej Stacji Kontroli Pojazdów - muszą tam mieć wszelkie uprawnienia (z LPG, CNG, diagnostyką ciężarówek itp. włącznie).
Ja miałem w zeszłym roku przeboje z Escortem właśnie na takiej miejskiej stacji diagnostycznej (notabene prowadzonej przez osobnika skoligaconego z Wydziałem Komunikacji) i doczepili mi się do numeru VIN (wybitego na podłodze), że nie mogą tego przepuścić, że konieczna ekspertyza czy nie przeszczep (za 200 - ekspert na miejscu + koszty przebicia numeru na nowy kawałek blachy i wspawanie), itp, itd... Podstawą do tego cyrku była niewielka przegniła dziurka w odległości ok. 5cm od VIN-u i zabezpieczenie numeru poprzez pomalowanie minią.

Na stacji okręgowej diagnosta obejrzał ten numer, porównał z tabliczką znamionową, spojrzał na auto (17-latek o wartości ok. 1,5kPLN) i wziął się za badanie stanu technicznego - wynik pozytywny.

[sheriffnt]

Witam
Trzeba było do TOSu na Hutniczą, są skrupulatni, ale nie upierdliwi, bo ten gościu był wyraźnie upierdliwy.
Byłem tam kilka razy z Ładą (w TOSie oczywiście), jak gość znalazł coś nie halo, to albo proponował naprawę czy regulację na miejscu, allbo kazał poprawić jak najszybciej niekoniecznie u nich.

autofit
zobaczcie na komentarz na dole, najlepiej dołoż swój

[yoyo]

[kubek]

[egon]

[tipacz]

No to dcfan zamieszczaj komentarz na stronie podanej powyżej i jedź do goscia po zwrot kasy bo to są ponad dwa tnkowania LPG

A tak od siebie to mój wujek co sprowadza autka z zagranicy (ja taz mam od niego) załatwił mi że przegląd mam zawsze podbity tylko musze sie na niego powołać, ale i tak zawsze autko przechodzi normalna ścieżkę diagnostyczną i jak cos jest nie tak to wiem co jest do wymiany i to jest informacja dla mnie a jakby nie chcieli podbic to sie na niego powołuje.

[dcfan]

[Zakath]

[dcfan]

WIem, wiem że w Escorcie, po prostu nie mogłem uwierzyć... Co za debilizm

[maciek_wk]

No niestety na większości stacji diagnostycznych pracują debile, którzy widząc starsze autko od razu kombinują...ja przy swojej starej Pandzie wszystko zawsze miałem porobione cacy, nawet blacha była bardzo ok jak na Fiata w tym wieku, a diagnosta zawsze mi wciskał ciemnotę że auto np. nie mieści się w normie jeśli chodzi o spaliny ( silnik na wtrysku z katem, bez spalania oleju, z sondą lambda ok i w miarę ok katem)

[dcfan]

Teraz chodzi mi o to, czy jak nie podbiją mają prawo wziąść kasę, bo mam zamiar ją odzyskać jeśli nie mogą. Pojechałem na inną stację i bez przeszkód przegląd jest...

[Emf]

dcfan, płacisz za badanie, a nie wynik.
Badanie zostało przeprowadzone z wynikiem negatywnym.

[dcfan]

Kretynizm... I tak pojadę im borutę robić w poniedziałek.

[akj3]

[dcfan]

Jeśli jest tak, jak mówi Emf, to trafiłeś na człowieka akj3

[yoyo]

Cytat:

no tak ale jak mi nie podbili przeglądu to gościu po prostu oddał mi dowód i powiedział żebym przyjechał jak zrobię hamulce.

miałem parę lat temu praktykę w daewoo i mieli tam też stację diagnostyczną, diagnosta był strasznym i jak ktoś do niego wjeżdżał na badanie to badał tylko do pierwszej usterki a później wynocha z kanału twierdząc, że on nie sprawdza dalej bo i tak auta nie puści więc nic nie zarobi, czasem nawet już przed bramą gości zawracał, żeby nie wjeżdżali bo coś mu nie pasowało

[dcfan]

żeby było śmieszniej, to autofit jest autoryzowanym serwisem....tak, Daewoo

[Hemi]

W grudniu 2007 robiłem przegląd mojego golfa. Nie przeszedł ... bo mam dziurawą osłonę tylnej tarczy hamulcowej... tak mi powiedział kretyn który robił przegląd. Do wydechu się nie przyczepił (tłumik sportowy, ale buczy kulturalnie). Jak wyszedł spod samochodu padło pytanie - to co robimy? Odpowiedziałem - Do niewidzenia...
Pojechałem na drugi dzień na inną stację. Wszystko było w normie. Gość sprawdził dodatkowo działanie nadmuchu na przednią szybę (pierwszy raz takie coś widziałem), ciągnął za wszystkie pasy - czy się blokują, poprosił o pokazanie trójkąta i gaśnicy. Poprawił tylko ustawienie lewego reflektora.

Dziad z pierwszej stacji po prostu chciał w łapę, a nie miał się do czego przyczepić to wynalazł dziurkę w osłonie tarczy...

[dcfan]

Dobra, z całej listy została tylko blacharka. Jutro jade na przeglad i nie ma bata musi przejsc.

[ego]

[dcfan]

tak, ale nigdzie tego nie ma w przepisach wiec tak na prawde jest to calkiem dowolna sprawa.

[Emf]

[dcfan]

Temat wrzuciłem na Forum Prawników, zobaczymy co spece powiedzą. Na razie mało wiadomo, a już parę ciekawych informacji...

http://www.forum.prawnikow.pl/topics3/25941.htm