[Skopek]

Mam nowe odkrycie i potrzebuję pomocy. Dzisiaj pojeździłem sobie trochę po mieście i wszystko było ok. Wróciłem do domu, za jakieś 15 minut zszedłem do auta, odpalam a tu ledwo podtrzymuje prace silnika. Obroty coś koło 500 i drgawki. Wczoraj, idąc za radą MARIOVIRUS, bawiłem się czujnikami odpinając je i podpinając tyle, że na dobrze pracującym silniku. Zauważyłem, że gdy odepnę jeden z kabli idących do silnika (dokładnie dwuprzewodowy, wchodzący w silnik od strony komputera czyli od tyłu , zaraz koło niego biegnie kabel do CPP, niżej dam jego zdjęcie) obroty spadają i silnik pracuje nieregularnie, czyli zachowuje się dokładnie tak jak dzisiaj gdy go po tych 15 minutach odpaliłem. Gdy go podłącze wszytko wraca do normy i właśnie dzisiaj gdy tak mi się zaczął problemowo zachowywać, wykorzystując fakt, że nie stoję na światłach, otworzyłem maskę i odpiąłem ten przewód. Rezultat - zero różnicy, czy odpięty czy podpięty dalej było źle, więc podejrzewam, że element ściśle powiązany z tym kablem jest powodem problemów z silnikiem. I teraz czy jest ktoś w stanie, na podstawie tego co napisałem i poniższego zdjęcia, powiedzieć mi od czego jest ten kabel i jakie pełni funkcje? Z góry dzięki.

[JAM_BELFEGOR]

Wygląda jak czujnik podciśnienia w kolektorze ssącym.

[arti]

To jest czujnik temperatury powietrza w kolektorze ssącym.
Czesto nawala.

[Szczęściarz]

[yoyo]

wg nie jest to czujnik temperatury w kolektorze ssącym - czyli słynny niebieski czujnik
na zimnym silniku odpowiada on za skład mieszanki, później przestaje działać i całą pracę wykonuje za niego sonda lambda

[arti]

Dzięki za sprostowanie:) U mnie też nawalał ale wymieniłem.

[Skopek]

Dzięki wielkie

[Syriusz]

No nie do końca się zgodzę czujnik temperatury nawalał mi niezależnie czy na zimnym, czy na ciepłym silniku. Efekt zawsze ten sam: zmulanie, szarpanie, niskie obroty, gaśnięcie po zwolnieniu gazu. Wymieniłem ten czujnik i wsio wróciło do normy.

[danek7]

to jeszcze cos dorzucę; jest czujnik temp. cieczy chładzącej oczywiście kolektorze dolotowym... mozna go zmierzyć omomierzem, a wartości powinny być mniej wiecej takie przy temp:
20C - 2000-4500 om
50C - 600-900 om
90C - 100-300 om
Syriusz, to co u Ciebie się działo, mogło być spowodowane tym, że rezystancja czujnika "pływała" i np ja miałeś rozgrzany silnik a jemu wzrosła rezystancja np do 2000 om, to się zalewał i gasł... kiedyś tak miałem...

[Skopek]

Aha. No to dzięki wielkie. Jutro jak wstanę to multimetr w dłoń i pobawię się w elektronika, w końcu mam na to papier.

[aro]

Pomogła wymiana tego czujnika?

[Skopek]

Pomogła wymiana czujnika ale nie tego. Wymiany wymagał CPP.

[aro]

A ile taki czujnik kosztuje?

[Skopek]

Powiem ci, że sporo i nie mówię tutaj o oryginale. W sklepach nie mogłem dostać zamiennika, a do fiata nawet się nie wybierałem. Czujnik znalazłem na allegro. Koleś miał kilka takich zamienników i sprzedawał je po 150 PLN za sztuke, co jak na najgorszej jakości plastik i samą bardzo prostą konstrukcję czujnika jest przegięciem, ale sytuacja mnie zmusiła do tego zakupu. Mój oryginalny czujnik był już strasznie przetarty. Ten też po jakimś czasie trzeba będzie wymienić bo sama budowa tego czujnika powoduje ze przecierają się w nim ścieżki tam gdzie są najczęściej używane czyli gdy przepustnica jest otwierana od 0 tak do około 1/3. Zazwyczaj nie jeździ się na wyższych obrotach niż 3500.
A pytasz z jakiegoś konkretnego powodu?

[aro]

Pytam, bo mam dziwne objawy tzn, obroty na jałowym mam na poziomie 500 i cały silnik się trzęsie, no i jakiś taki mułowaty się zrobił.

[Skopek]

No też tak miałem tyle, że po wymianie czujnika mułowaty jest dalej ale to może takie wrażenie, bo te 78 KM to trochę (łagodnie mówiąc) mało jak na takie auto.

[aro]

Nie chodzi o moc. Chodzi o to, że na LPG idzi normalnie, a na PB jakoś tak lekko szarpie, czasami czuc zmulenie silnika. Wymienie najpierw czujnik temp. cieczy i zobaczymy.

[Skopek]

Chodzi normalnie w sensie nie szarpie chyba, bo nie wiem jaką sekwencje LPG masz, żeby ci auto na gazie normalnie chodziło ale mniejsza o to. Radziłbym ci od razu zajrzeć do CPP. Nawet gdyby okazało się, że nie jest uszkodzony to możesz go wyregulować. Wiec odkręć czujnik i sprawdź jak wygląda jego wewnętrzna strona. Szczególną uwagę zwróć na ścieżki. Możesz je lekko przeczyścić gumką do mazania. Jeśli okaże się, że CPP jest w porządku to wkręć go z powrotem. Ja sam wymieniałem sobie CPP i regulowałem go zgodnie z zaleceniami opisanymi na forum dość obszernie przez takiego jednego kolesia. Chodzi o to aby ustawić czujnik w odpowiedniej pozycji. Pozycje tą można sprawdzić mierząc napięcie między 1 a 2 pinem w chwili gdy przepustnica jest całkowicie zamknięta, czyli silniczek krokowy musi być cofnięty do końca. Pisano, że ma wynosić od 180 mV do około 250 mV ale zalecano ustawienie napięcia na 200 mV. Jedynym problemem jest to, że nawet poprawne ustawienie przed przykręceniem może ulec zmianie po przykręceniu czujnika. Trzeba więc sprawdzić czy wartość napięcia po przykręceniu już na stałe czujnika nie zmieniła się. Nie jest to nic trudnego i nie zajmuje dużo czasu, a będziesz miał wtedy pewność, że to na pewno nie jest wina CPP.
Jeśli będziesz zdecydowany podjąć się tego to napisz. Opiszę ci krok po kroku co trzeba zrobić.

[marlo]