[D@wIdS]

Witam. Jakiś czas temu zakupiłem za grosze fotele z tipo 1.6. Wszystko ładnie fajnie, ale musiałem je wyprać bo były dość zaniedbane. Prałem zwykłym proszkiem a na trudniejsze plamy wanish- pomogło, bo wyglądają bardzo ładnie.
Oczywiście wyprałem je dogłębnie tak że nie pozostawiłem suchej nitki (co było by trudne płucząc je wężem ogrodowym) Ile wody mogłem to wycisnąłem, pozostałość schła przez 5 dni na dworze. Kiedy je montowałem wydawały się już suche, ale okazało się podczas przymiarki że mam mokre spodnie, jednak w gąbce było jeszcze trochę wody. Nie przejąłem się tym, przez kolejne kilka dni samochód stał z otwartymi drzwiami tak aby był przewiew. W końcu udało się je całkowicie wysuszyć. Problem jest tego typu że za każdym razem kiedy wsiadam do auta odczuwalny jest nieprzyjemny zapach wilgoci, a siedzenia jak już wyżej pisałem są suchutkie. Od tygodnia auto w ciągu dnia stoi z otwartymi drzwiami ale bez rezultatów. Każdego ranka kiedy go otwieram nadal wali.
Ma ktoś jakiś pomysł jak pozbyć się tego smrodu? Na razie auto się remontuje, ale kiedy skończę wstyd będzie kogokolwiek wozić.

[pawel200388]

I nieprzyjemnie samemu jeździć
Nie wiem, ja bym je wstawił na kilka dni do domu, czy garażu gdzie jest cały czas 20 stopni
Albo może te gąbki przełożyć z Twoich starych siedzeń? Chyba, że są zupełnie inne

[Bdm]

D@wIdS, wydaje mi się ze powinieneś je dobrze wygrzać, jak masz piec w domu, to po prostu zostaw koło pieca, czy w jakimś ciepłym pomieszczeniu niech polezą, trochę przynajmniej w pokojowej temperaturze, jeśli nie to poszukaj jakichś środków do usuwania wilgoci może się cos znajdzie do materiałów i tapicerki.

[D@wIdS]

[kaminkrz]

[D@wIdS]

[kaminkrz]

[pawel200388]

Ale się wychładza. A zanim ciepło dojdzie do środka gąbki + czas na odparowywanie, kaminkrz ma rację
Ale chyba Bdm ma najlepszy pomysł

W każdym bądź razie szczerze współczuje takiego problemu W moim samochodzie miałem problem z wilgocią, bo się dziura pojawiła pod siedzeniem w mercu i zapierdzielało spod kół do kabiny pod siedzenie, zaczął mi pas bezpieczeństwa pleśnieć. Niełatwo było się tego pozbyć.

[kaminkrz]

[D@wIdS]

No jak nie znajdę żadnego specyfiku to chyba to zdemontuje faktycznie...

[Mosior]

D@wIdS, nie warto samemu prać foteli. Ja zapłaciłem 70zł i przyjechał gościu z karcherem, czyścił 3 godziny, suszył, później auto stało dzień na słońcu w lecie (28C) i wnętrze jak z fabryki, czysto i pachnąco. W życiu bym tego za 70zł sam nie robił bo widziałem co się gość napracował...

[Dawid]

D@wIdS, pierwsza sprawa jest taka że na opakowaniu Vanisha jest napisane żeby nie doprowadzić do zamoczenia.
Druga sprawa najlepszy środek do prania, z tego co wiem od znajomego, to STP bo rozpuszcza wszystkie syfy łącznie z gumami i smarami ale trzeba z nim uważać bo jak na szybę poleci to musisz wycierać rozpuszczalnikiem (info na opakowaniu )
Trzecia to kolega prał Mazdę w zakładzie; fotele, podsufitka, wykładzina, boczki wydawały się suche a w środku było czuć ten smród. Na początku wymyśliłem żeby fotele dosuszył otwierając nagrzewnicę, puszczając ciepłe powietrze na nogi i uchylając (kilka milimetrów a nie otwierać) szyby z tyłu. Fotele elegancko wyschły na trasie 120 kilometrów ale smród pozostał. Wtedy z pomocą przyszedł taki zwykły neutralizator zapachów. Dwa psikania i wyszło wszystko z foteli.

[D@wIdS]

Mosior, ciekawe, ale u mnie nie słyszałem o nikim takim. Chyba że gdzieś na większej myjni by się tym zajęli.

** Dodano: 29-09-2011, 11:54 **
Dawid, tyle co ja już suszyłem te fotele to masakra. Są suche, ale nadal jest ten zapach. Chociaż muszę przyznać że mniejszy niż na początku także wszystko idzie w dobrym kierunku.