Tempra Tipo Team :: Gaśnie przy niskich obrotach

stanley_ldz · Wysłany: 26-10-2008, 15:14 **Gaśnie przy niskich obrotach**

Witam
Od niedawna mam Fiata Tipo i mam problem, gdyż w samochodzie jest zamontowane ssanie. Kiedy uruchamiam samochód delikatnie włączam ssanie, tak że słychać trochę głośniej obroty, lecz kiedy dojeżdzam do skrzyzowania i redukuje bieg na "2" to samochód m gaśnie (chyba że całkowicie wyciągam ssanie i obroty są bardzo duże-wtedy nie gaśnie) byłem na regulacji gazu-nie pomogło. Co robić? Do tego jak zatankuje gazu za 72 zł przejeżdam 180 km...jestem bardzo zaniepokojony tym faktetemi bardzo bym prosił o pomoc, a jestem zielony w temacie samochodów, gdyż jako pierwszy w rodzinie mam auto i sam sie dopiero zaczynam uczyć.
Pozdrawiam.

ciechu · Wysłany: 26-10-2008, 15:24

Spalanie dla Tipo 1.4 ponad 17 litrów gazu na setkę to naprawdę niepokojąca sprawa. Co do ssania to może właśnie powinieneś sobie poczytać ten temat http://forum.tempra.org/t...9,25.htm#145462
i pewnie znajdziesz odpowiedź na to pytanie. Podstawą po zakupie auta wyposażonego w LPG jest wymiana kabli WN i świec. Wtedy jedzie się na regulację i jak dla Tipo 1.4 spalanie powinno być w granicach 11-12l na mieście. O innych przyczynach można pisać kiedy zapodasz info czy masz wtrysk czy gaźnik

stanley_ldz · Wysłany: 26-10-2008, 17:06

Dzięki za odpowiedź, mam gaźnik. Co do tego spalania, ktoś mi mówił, że może to filtr powietrza (chociaż wizaulnie wygląda ok), może filtr gazu (to to samo?) i polecono mi przeczyścić reduktor (chociaż sam nawet niewiem co to jest). Czy taki zabieg się opłaca? Ile coś takiego może kosztować? Po prostu mam iść do punktu i powiedzieć, że potrzebuje wymienić kable WN i świece, tak?(a takie zabieg ile może kosztować?) A może to spalanie jest takie duże właśnie przez to, że trochę za dużo włączam tego ssania (z troski o to żebym nie miał stresu jako niedoświadczony kierowca, że nagle zgaśnie), tylko czy przeez to ssanie spalanie może aż tak wzrastać (przy powyżej 70 stopniach ssanie wyłączam). A jakie jest średnie spalanie na trasie? I czy lepiej odpalać na gazie, czy na benzynie, a dopiero po nagrzaniu silnika przełączać na gaz?
Przepraszam za nawał pytań, ale każda z tych rzeczy jest dla mnie bardzo istotna.

ubek · Wysłany: 26-10-2008, 23:30

JAM_BELFEGOR · Wysłany: 26-10-2008, 23:47

ubek · Wysłany: 26-10-2008, 23:50

JAM_BELFEGOR · Dodano: 26-10-2008, 23:55

ubek · Wysłany: 26-10-2008, 23:59

JAM_BELFEGOR · Wysłany: 27-10-2008, 00:07

ciechu · Wysłany: 27-10-2008, 00:09

topdrive · Wysłany: 28-10-2008, 09:19

A spalanie może być kwestią zaworów. Zobacz jaką masz kompresję w cylindrach. Bo jak Ci się nie zamyka wydechowy, to będzie kiepska i wtedy mieszanka poleci w wydech są strzały. Na jałowym może nie walić bo AFR jest zupełnie inny, oraz temperatura spalin jest zdecydowanie niższa.

Panowie, podstawowa sprawa dlaczego nie powinno się odpalać na gazie:
Gaz roprężając się bardzo mocno się schładza, a jak wszyscy wiemy zawory nie są hartowane i mogą ulec wygięciu. Dlatego nie zaleca się odpalania na gazie.
Zawory bardzo szybko się nagrzewają w chwilę po odpaleniu i w kontakcie ze zmrożoną mieszanką, nie jest to bezpieczne.

Także radzę się zastanowić nad odpalaniem na gazie

Wyjątkem jest ubek, bo on to z przyczyn technicznych odpala na gazie, powiedzmy że ma "przystosowane auto" :roll:

ciechu · Wysłany: 28-10-2008, 12:19

topdrive, hehe tez mam przystosowane. Od pieciu lat odpala tylko na gazie.

stanley_ldz · Wysłany: 29-10-2008, 03:02

Wielkie dzięki za zainteresowanie i merytoryczne odpowiedzi. Poprzedni właściciel też odpalał na gazie i mówił, żebym robił to samo. Jutro jadę do gaźnika, żeby mi zobaczył filtr gazu i przeczyścił reduktor, zobaczymy czy to coś da, jak nie - będe postępował dalej według Waszych instrukcji. Dzisiaj na trasie musiałem przerzucić z gazu na benzynę, bo zaczął się dławić (okazało się, że spalanie tym razem wyniosło...20 litrów gazu), więc im szybciej to zrobie, tym większe oszczędności. Po serwisie gazu napiszę czy to spalanie spadło do tych 12 litrów po mieście...Miejmy nadzieję że tak, bo bardziej mi się teraz opłaca jeździć na benzynce chyba...
Pozdrawiam

topdrive · Wysłany: 29-10-2008, 07:25

stanley_ldz, wymień świece i kable, jedź do gaziarza na regulacje. Wtedy powinno spalanie spaść. Jeśli nie, to by znaczyło, że problem leży gdzie indziej. Której generacji masz instalację gazową?

Ale kable i świece i tak warto wymienić, powinno Ci auto zacząć dużo przyjemniej pracować.
Warto też zajrzeć pod kopułkę i zobaczyć co tam się dzieje... ;]

stanley_ldz · Wysłany: 29-10-2008, 17:15

Ok w najbliższym czasie napewno to zrobię. Co do gazu...napisze to co wiem czyli tyo zbiornika: toroidalny
klasa zbiornika: 1 Reduktor, zawór gazowy: Loutec, wielozawór: Tomasetto, Seria B. A czy po wymianie tych kabli i świec nie powinien gasnąć na początku przy zmniejszaniu obrtów? Teraz albo musze poczekać na luzie aż się rozgrzeje do ok.50 stopni, pozniej i tak wyciagnac ssanie, wtedy jest ok, albo po prostu przy zakretach wyciagac na maksa to ssanie, ale wtedy silnik buczy strasznie...Wogóle jeszcze z tym ssaniem za bardzo neiweim jak postępować, wyłączam je przy około 70 stopniach, ale do tej tempertaury ono musi być włączone? tzn wiem że jak jade po prostej to chyba nie, tylko właśnie przy redukowaniu biegów, przy światłach, przejazdach itp. A da się zrobić jakiś taki zabieg żeby tego ssania wogóle nie było, albo żeby się jakoś włączało/wyłączało autometycznie..chociaż tak sobie myśle, że taki zabieg może kosztwać tyle co wart jest ten samochód:D
Pozdrawiam

topdrive · Wysłany: 29-10-2008, 22:53

Powiem Ci tak, ssanie trzymasz do momentu, aż auto samo będzie trzymało obroty biegu jałowego, a nie do temperatury x stopni. Czasami ta temperatura, to 50 stopni, czasem więcej.
Ssanie trzymasz cały czas, aż do rozgrzania silnika. nie wyciągasz go tylko na chwile, jak redukujesz, albo się zatrzymujesz, bo szkoda Twojego zachodu

.

Jak wymienisz kable, świece i sprawdzisz kopułkę to warto zrobić regulację gazu. Podejrzewam, że masz 1 generację, ze śrubą na wężu z reduktora. Dlatego warto ją dobrze ustawić i nie bawić się śrubą regulacyjną...

Tak duże spalanie i problem z obrotami może być efektem zbyt bogatej mieszanki (jak wciskasz gaz, dajesz więcej powietrza, więc nie gaśnie - a tak na gazie działa ssanie, podnosi obroty).

Moja propozycja jest taka: zainwestuj te parę złotych w kable, świece, kopułkę i palec. Wymień to, zrób regulację i zobacz co się będzie działo. Jak nic poważnego nie jest uszkodzone, to auto powinno wrócić do żywych

.

Jedna rzecz, która mi chodzi po głowie, to czy w dolocie nie ma jakiejś dziury i nie zaciąga sobie lewego powietrza, gdzieś za mikserem... Ale to by musiało być dziwne, bo mikser jest zaraz nad gaźnikiem, a pod filtrem powietrza, więc raczej nie ma miejsca na nieszczelności w tym miejscu dolotu :]

ciechu · Wysłany: 29-10-2008, 23:21

stanley_ldz · Wysłany: 03-11-2008, 21:49

Dzięki za odpowiedzi...
No więc byłem u gaźnika, powiedziałem mu co jest grane i przedstawiłem Wasze sugestie na forum.
Powiedział, że gaz jest totalnie rozlegurowany i pokręcił coś tam i zrobił.(zrobił regulacje, powiedizał że filtr jest lekko zapchany, ale zupełnie może być)
Było ok-dużo lepiej niż było, tzn przy 60 stopniach nie musiałem włączać ssania, i nie trząsł mi tak delikatnie, jak było wcześniej. Jako że ten człowiek od gazu mieszka 500 mtetrów ode mnie odstawiłem samochód na 2 godzinki, podjechałem na stacje z gazem i zatankowałem oprór(żeby zobaczyc czy cos to dało) i tu pierwsza niespodzianka-miałem przejechane 85 km i full gazu, a gazu weszło za...54zł. Czyli wychodzi że przed tą regulacją spalił mi 30 litrów! Masakra, już zaczynam wątpić czy to jest problem reduktora, filtra, czy kbali i świec, tylko czy tam nie ma czegoś straszine rozwalonego w tej instalacji, albo czy ten az po prsotu nie ulatuje? hm...poprzedni właścicel zarzeka się, że nic takiego za jego kadencji nie miało miejsca...dojechałem do skrzyżowania stoje w korku i samochód mi szarpie na biegu 1, na "2" też więc zjechałem na bok, wrzuciłem na luz dodaje gazu, a on sieę zachowuje jakby mocy nie miał, ledow pod krawężnik dojechałem, mimozże gaz wciskam do oporu ledwo go słychać, no ale przeżcuiłem na benzynę i gra gitara...dojechałem do celu na benzynie, wróciłem, odczekałem chwile i z gazem znowu to samo, wyjechałem na prostą i znowu się dławi i znowu prędkość max to chyba 30...no coz moge jezdzic poki co na benzynie(ile pali po miescie:)? ) ale...no kupilem auto z gazem szukajac oszczednosci a tu same wydatki no i to spalanie...Może miał ktoś podobną sytuacj ei może mi pomóc?
Z góry bardzo dziękuje
ps.
jutro jade do tego gaźnika, żeby zobaczył to po raz kolejny...

** Dodano: 15-11-2008, 14:02 **
Ile kosztuje wymiana/przeczyszczenie reduktora?
To podobno rozwiąże wszystkie problemy z gazem(wypowiedź gaźnika)