[poul1987]

Witam wszystkich

całkiem niedawno temu miałem mały wypadek a mianowicie spaliło mi się trochę wnętrza samochodu no i oczywiscie trzeba było gasić wodą bo gaśnicy nie wystarczyło. po tygodniu prac związanych z rozebraniem całego wnętrza i odbudową spalonej instalacji elektrycznej(zamiast spalonych kabli wlutowałem w te miejsca taśmy nowych kabli).

problem mam taki iż po włączeniu zapłonu najpierw mi sie świeciły cały czas pozycje i chodziły wycieraczki ale to była wina kabli przy stacyjce(bo nie mam tam kostek tylko połączone sa bezposrednio) ale wszystko zrobiłem jak trzeba i gites. teraz mam taki problem że jak włącze zapłonto mi silniczki od wycieraczek wyją(ale nie chodzą) co za tym idzie i od szyberdachu też no i z dmuchawą jest to samo że nie chce chodzić tylko czasami słychać jakieś skrzeczenie.jak pod dmuchawe podprowadziłem (+) z aku to działała bez problemu.


A wiec moje pytanie jest taki czy po zalaniu skrzynki bezpieczników wodą i tych wszystkich przekaźników na niej mogą dziać sie takie cyrki ze (podejżewam) może brakować (+) w całym układzie elektrycznym???


prosze o szybkie i wyczerpujące odpowiedzi,gdyż szykuje mi sie niedługo wyjad i chciał bym pojechać swoim samochodem.

pozdrawiam poul1987

** Dodano: 07-09-2008, 19:32 **
Uroczyście informuję że naprawione wszystko dziala cacy wentylator sobie podłączyłem oddzielnie żeby działał po włączeniu zapłonu i oczywiście dałem mały bezpiecznik w razie czegoś, a wycieraczki zaczeły mi działać po wymianie przekaźnika.