[krzys80]

Dziś spotkała mnie niecodzienna sytuacja, ale może zaczne od poczatku.
Zaparkowałem Tipka na parkingu przy rynku w Żorach i poszłem załatwiać pewne rzeczy w banku.
Wychodząc z niego ukazały mi się dwie straże jadące przez rynek w kierunku parkingu, a za nimi zgraja ludzi.
Ide sobie po auto i widzę autobus zaparkowany na murze.
Wypytując ludzi uzyskałem parę informacji:
Autobus z wycieczką jechał od strony Rybnika, niestety przed skrzyżowaniem z ul. Męczenników Oświęcimskich kierowca odkrył że straciły mu sie hamulce.
Przejechał prosto przez skrzyżowanie, dodam tylko że od ul. Garncarskiej jest z górki.
Jadąc przez rynek cały czas trąbił, po drodze skasował kilka aut (nie wiem dokładnie ile), potrącił lub przejechał wg świadków 6 osób, a następnie zatrzymał się na Corsie którą wkomponował w zabytkowe mury obronne.

Wg relacji świadków kobieta z wózkiem idąca przez rynek cudem uciekła z pod kół autobusu.
Ostatnią osobą potrąconą przez feralny pojazd była kobieta która odbijając się od rogu autobusu uderzyła głową w przedni hak mojego Tipolota.

Aha na parkingu przychaczył jeszcze jedno czerwone auto (chyba Cordoba) oznaczone na rysunku numerem 1.

Gdy przyszłem na parking było już ogólnie po wszystkim, pozostała tylko kałuża krwi na ziemi i moim aucie oraz pełno brudnych z krwi ręczników papierowych porozrzucanych dookoła.
Co do stanu pasażerów autobusu, niestety nie wiem czy komuś coś się stało ale ci co stali na parkingu źle nie wyglądali. Tego czy kierowca autobusu był trzeźwy i czy wogóle przeżył uderzenie niestety nie wiem.

Nikomu nie zyczę takiej przygody. Miejcie oczy do okoła głowy bo licho nie śpi.

Pewne informacje mogą odbiegać nieznacznie od prawdy bo są z drugiej ręki, tak jak mówiłem przyszłem na parking już po całej sytuacji.

Poniżej przedstawiam poglądowy rysunek.

[Bdm]

OMG historia jak z filmu..... Pewnie będą zaraz o tym w telewizji mówili.... Auto coś ucierpiało? Ciesz się że nie byłeś przy zdarzeniu

[krzys80]

Miałem trochę szczęscia. Tipek w całości. W sumie gdyby znalazł sie na miejscu Corsy wcale bym sie nie obraził, zamieniłbym na lepszy model bo do mojego muszę już włozyć tyle ile wynosi jego wartość.

Na razie w necie i telewizji cisza, nic nie słychać.
Żory to małe miasto i informacja może ukazać się tylko w lokalnych mediach, zobaczymy.

Bym zapomniał, przed 20,00 Laweta pod eskortą niebieskich przyciągnęła autobus na parking strzeżony (koło stacji kontroli pojazdów) za moim blokiem.
Pewnie zaraz trafi na badania diagnostyczne mające na celu ustalenie stanu technicznego pojazdu (18-kę chyba już dawno obchodził).
Przód nie jest mocno rozbity, na parkingu wyglądało gorzej. Przednia szyba w całości i pewnie kierowca też będzie w całości.

OT: setny pościk stuknął :END OT

[Emf]

Akcja jak ze Speeda
Tylko w autobusie powinien być jeszcze hamulec awaryjny, jak skuteczny on jest to może się wypowiedzieć Jaca

[ciechu]

zawsze zastanawiało mnie o czym w takiej sytuacji myśli kierowca. próbowałem kiedyś Temperką zjazd z wiaduktu i hamowanie na wyłączonym silniku z redukcją biegów i wspomaganiem się ręcznym hamulcem. To naprawdę dobrze działa. Ale w takich sytuacjach zwykle panika odłącza szare komórki.

[unknown]

ja myślę, że autobus jest masywniejszy, hamowanie silnikiem by pomogło, ale nie zatrzyma,spowolni dość... może jakby się celowo ocierał o jakieś słupy, mury, auta to tak by wytracił prędkość....
ale przy takiej nagłej niespodziance to..

a tu jest link:
http://polskatimes.pl/dzi...ulcow,id,t.html

[Scorpion]