Tempra Tipo Team :: Coś mi z tyłu puka i skrzypi

Zbyniu

Cześć,

Od dłuższego czasu ale już mnie powoli wkurza. Stukanie podobne do tego jakby coś po bagażniku podskakiwało a skrzypienie - ciężkie do opisania, dość "tępe" a nie "ostre". Pojawia się gdy przejeżdzą się przez głębokie i płynne nierówności - gdy autem buja a nie trzęsie.

Mój mechanik oglądał auto ale optycznie wszystko jest OK. Łożyska wahaczy - były wymieniane, zresztą gdy było jedno rozwalone to skrzypiało praktycznie non-stop i nic nie pukało.
Poduszki na styku belki z nadwoziem - wyglądają OK. Amortyzatory - nie ciekną ale może to nie świadczy to tym, ze z nimi wszystko OK ?
Mechanik podejrzewa, że może skrzypieć sprężyna łącząca stabilzator z korektorem hamowania ale to nie wyjaśnia pukania.

Próba rozbujania tyłu na postoju (na tyle ile się da ale to mniej niż w "real life") - nic nie daje, nic nie skrzypi i nie puka.

Co radzicie ? Macie jakies podejrzenia co to jeszcze moze być ? Jak to zdiagnozować ?

Pozdrawiam,
Zbyszek

Tomilee · Wysłany: 11-05-2005, 19:18

Piszczenie kiedyś miałem ale to od zacisku - trzeba by wyczuć dokładnie podczas jakich manewrów tak wali, może to być nie dokręcona śreba od koła.

Jadodada · Wysłany: 12-05-2005, 22:03

Zbyniu

Jeżeli masz hak to może być tłumik obijający sie o jego konstrukcję. Może tłumik końcowy był robiony a teraz bardziej wystaje lub spadł z zawiesia i ociera o sprężynę lub stuka w hak. Sprawdź to dokładnie pod samochodem bo masz tam także zbiornik paliwa przymocowany dwiema opaskami metalowymi i może coś "wisi" z niego luźnego.

Zbyniu · Wysłany: 13-05-2005, 17:53

Jadodada · Wysłany: 14-05-2005, 11:50

Zbyniu

Sprawdź czy na prawej lince hamulca ręcznego masz jeszcze osłonę (dużej średnicy rurka z gąbki) w miejscu przylegania pod zbiornikiem paliwa. Ta osłona ochrania zbiornik paliwa przed ocieraniem pancerza linki. Jeżeli jeszce jest to obróć ją o 180 stopni względem pancerza. Wyglada na to , że to pancerz linki stuka i ociera o zbiornik będący dobrą "komorą" akustyczną. Jeżeli osłony nie ma to wykonaj ją z grubego (2 -3 cm) paska (szerokość dowolna) gąbki i owiń spiralnie na pancerzu oraz oklej taśmą. Możesz też wykonać z arkusza gąbki lub "zdobyć" taką rurkę i wsunąć na pancerz linki.

Piszę o tym , gdyż ostatnio przymierzałem się do wymiany linek i stwierdziłem , że ta osłona wyciera się w kontakcie z zbiornikiem paliwa. W moim przypadku prawie była przetarta ale w związku z tym , że i tak będę wymieniał linkę to obróciłem tę rurkę z gąbki o 180 stopni mając na względzie ochronę zbiornika przed przetarciem.

Zbyniu · Wysłany: 14-05-2005, 22:33

Cześć,

Planowalem coś z tym zrobić. Dzięki za poradę w sprawie linki ręcznego. Niestety do tego jest potrzebny wysoki podnośnik lub tunel, gdyż to jest daleko od krawędzi auta i nie da się tam sięgnąć :-(

Pozdr,
Zbyszek

gulczas · Wysłany: 05-07-2005, 14:31

Hej mialem podobny problem co ty i okazalo sie ze tlumik koncowy wlaił o lewa sprezyne w tylnim kole (szczegolnie rzy skrecie w prawo). Koszt naprawy to 7zł (gościu cos tam siekna spawara czy palnikiem, dogioł) i nastała cisza... a myślałem ze zawieszenie ...

GRAFIT · Wysłany: 05-07-2005, 15:43

Moze wahacz chrupać metalicznie na łozysku czesto są takie objawy raz puka raz nie.Znam to. Regeneracja i jest bdb . =P~

=P~

Zbyniu · Wysłany: 07-07-2005, 17:42

Byłem u mechanika w innej sprawie (vide wątek o przykrym wypadku jaki mu się przydarzył z moim autem i mnie zaniepokoił) i przestało. Najprawdopodbniej skrzypiała sprężyna i w ogóle korektor siły hamowania - zrobił z tym porządek i nic już nie piszczy. Z amortyzatorami i łożyskami wahacza wszystko OK, także z zawieszeniem wydechu.

Nastomiast co do stuków - nie zwróciłem uwagi czy ustały.

Aaa, na pewno zlikwidował też problem linki ręcznego stukającej o blachy osłaniające wydech.

Pozdrawiam,
Zbyszek

adaś · Wysłany: 30-10-2005, 10:40

mam problem z wydechem a mianowicie z pierwszym tłumikiem tym zrobionym ze siatki zbrojonej w środku jest sprężyna znajduje się on przed katalizatorem.jak wymienić czym zastąpić jaka cena .Jestem posiadaczem tipo 1,6dgt cat.149c2.046mam go 14 dni dotego nieświeći zielona lampka ekonomizera tylko pomarańczowa power

Zbyniu · Wysłany: 30-10-2005, 12:46

Cześć,

Chodzi Ci chyba o łącznik elstatyczny na wydechu (ten przed katalizatorem) a nie tłumik ;-) (pierwszy tłumik to własnie katalizator).
A konkretnie to o wieszak ze sprężystego drutu na którym wisi katalizator. Rozumiem, że masz pęknięty. Z tego co wiem to nie ma zamienników a spawanie tego jeśli pęknie działa an krótko. Najlepiej wymiwnić to na oryginał z ASO ale sporo kosztuje (ponad 100 zł).
Co do ekonomizera - nie mam pojęcia - nie wiem jak to nawet działa i na jakich czujnikach bazuje. Pewnie któryś z nich szwankuje.

Pozdr,
Zbyszek

adaś · Wysłany: 30-10-2005, 17:24

amoże masz całość na zbyciu tj.dwururke :?:

Jarek38 · Wysłany: 30-10-2005, 20:57

Adaś czy pomarańczowa lampka ekonomizera świeci cały czas czy tylko wtedy gdy powinna (przyspieszanie, wysokie obroty). Jeżeli wtedy co powinna to najprawdopodobniej spaliła się żarówka od zielonej kontrolki.

Zbyniu · Wysłany: 30-10-2005, 21:57

PiotrekLu · Wysłany: 18-12-2005, 14:53

siemanko , co moze pukac to nie mam pojęcia , a co skrzypi, u mnie skrzypiałą jakas tuleja czy cos wywalona juz jakas guma była i metal tarł o metal , ojciec kupił zestaw naprawczy , wymienilismy i jest elegancja:)

Dressik · Wysłany: 10-01-2006, 12:43 **Mialem to samo!**

słuchaj u Mnie działo sie tak samo!zacząłem sprawe od sprężyn...miałem je wymieniac , ale poniewaz brakowało mi kasy to oddałem je do rozciagania do kowala tzw.regeneracja sprężyn.pomogło!ale dla juz kompletnego spokoju powymieniałem wachacze a dokładniej kupiłem zestawy naprawcze po 110zł sztuka i do dzisjaj mam spokój!pozdro

Grinczu · Wysłany: 12-01-2006, 09:23

U mnie pukało to sie okazało że kolo zapasowe sie poluzowało

sprawdz moze akurat taki bzdet

Marcin - fiattipo.pl · Wysłany: 12-01-2006, 09:26

unknown · Wysłany: 15-01-2006, 18:55

amorki nie muszą cieknąć by być do D i jakoś zgrzypieć..... a raz się zdarzyło mi (ale to widać) że amorek się pękł na 2, w zasadzie jego sam uchwyt się odczepił od amorka, na samej sprzężynie pukało i skrzypiało, choć jak autko stanęło, bez podniesienia go nie było widać iż amorek wisi na jednym uchwycie (górnym) tylko