Tempra Tipo Team :: Samochód niedpalany 6 lat

stefan · Wysłany: 31-10-2009, 16:44 **Samochód niedpalany 6 lat - zapali?**

Witajcie Panowie:)

Mam takie pytanie...wujek mój wyjechał w 2002 roku do Ameryki, zostawiając starą mazde 626 w Polsce. Ostatni raz była odpalana w 2004 roku od tego czasu stoi na parkingu i tylko miejsce zajmuje. Pytanie moje jest takie (czysto teoretyczne, abstrachując od kosztów itd) czy myślicie że da radę ją jeszcze odpalić czy już tylko na złom?

Rozumiem, że musiałbym naładować akumulator/skombinować nowy, zalać benzyne, ewentualnie psiknąć do gaźnika(nie mam pojecia czy to wtrysk czy gaźnik). Coś jeszcze?

Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi:)

Młody · Wysłany: 31-10-2009, 16:47

stefan, poza rzeczami które napisałeś trzeba byłoby wymienić wszystkie filtry i płyny eksploatacyjne bo nie wiadomo czy z oleju nie zrobiła się jakaś maź lub coś takiego

Sapphiron · Wysłany: 31-10-2009, 17:05

stefan, Ja swoją Temprę jak kupowałem to zalałem tylko benzyną, mechanik sprawdził na szybko czy wszystko styka, czy przewodu hamulcowe nie popękały i po 3 latach stania odpaliła prawie odrazu... przykopciła trochę ale tylko dlatego że jakaś stara benzyna jeszcze w przewodach siedziała, ale jak zaciągnęła nowa Vervę to bez problemu śmigała

Świstak · Wysłany: 31-10-2009, 17:16

stefan, jeśli naładujesz akumulator to na bank odpali, zwłaszcza jeśli to gaźnik, który to rok i jaki silnik? mój ojciec miał starą 626 w dieslu. nie było pogody żeby odmówiła posłuszeństwa. jeśl o takie sprawy chodzi mazda na 90% powinna odpalić zwłaszcza na gaźniku i w benzynie, wiadomo że przez 6 lat gdyby była elektronika to połowa mogłaby sparcieć. warto sprawdzić wężyki gumowe z powietrzem, z wodą, z paliwem. te stare mazdy mają jeden feler, przewody hamulcowe i paliwowe idą po stronie kierowcy pod podłogą i są raczej słabo osłonięte a jak wiadomo mazdy mają raczej niskie zawieszenie, jak wiekszość japońskich. Hamulce z tyłu raczej do wymiany, kumpel jakiś czas temu kupił kadetta z 83 roku który stał 2 lata. po 500m jazdy spalił szczęki tylne i sprzęgło. Laweta + graty i 400PLN z portfela poszło (kadetta kupił za 350pln... interes życia)

ale po mojemu powinna odpalić, mazda to nie jakiś tam kadett.

btw: po tak długim czasie jakbyś chciał nią jeździć to duuuużo kasy musisz w nia włożyć. ale jeśli chcesz na szrot dojechać to spokojnie.

stefan · Wysłany: 31-10-2009, 17:46

To jest 626 z 1984 roku o ile dobrze pamiętam, silnika niestety nie znam. W sumie nie mam co do niej żadnych planów, zapytałem czysto teoretycznie...ale może by porozbijać się nią po polu, albo coś...na razie głośno mysle;)

Luczu · Wysłany: 31-10-2009, 18:04

stefan, rozbijanie - może być niezła zabawa ale nie lepiej na części opylić ? Zawsze coś grosza wpadnie