[wojcioo]

W marcu musiałem wymienić łożysko. Dodatkowo kupiłem półpiastkę na której jest ono osadzone. Przejechałem 300 kilometrów i łożysko padło. Wcale się za bardzo nie zdziwiłem bo była to jedynie tandeta rzemieślnicza. Za drugim razem kupiłem już dobre łożysko niemieckie zapłaciłem za nie 100 złotych przejechałem 2500 kilometrów i znów padło. Nie będę ukrywał ze jestem już wpieniony I teraz muszę wymieniać 3 raz. I tak się zastanawiam kiedy znowu mi padnie i co może być przyczyną. Po przejechaniu jakiś 500 kilometrów słyszę jakieś dziwne piski z okolicy koła. Nadmieniam że zmieniałem niedawno klocki hamulcowe i jest to pisk przypominający pisk klocków. Niedawno gdzieś przeczytałem że powodem uszkodzeń łożyska może być gorąca temperatura zacisku hamulcowego który przenosi temperaturę na łożysko i wytapia smar lożyska. Ale dzieje się to tylko podczas intensywnej eksploatacji samochodu w górach a ja mieszkam zdecydowanie niżej. Proszę o uwagi bo jak tak dalej pójdzie to stracę cały majątek na tą jedną część.

[Emf]

Może część na której osadzone jest łożysko ma bicie.
Ja tak miałem z jednym z wałków.
Notorycznie padało łożysko i traciłem chłodzenie, ładowanie i wspomaganie.

[unknown]

no, sprawdź czy coś nie masz skrzywione, czy coś nie wibruje jakoś... może dasz radę na rolkach na stacji diag. też zobaczyć jak auto 'jedzie' to jak się to zachowuje... samo z siebie tak szybko nie powinno paść... jedynie przy źle założnym bądź jakichś przeciążeniach...
jak źle założysz, konkretnie źle się dokręci, za słabo, czy prędzej za mocno przegwałi (moment dokręcania ma tu swe granice) to może się rozsypać łożysko nawet szybko...

a jeśli to nie wina montażu to może masz coś z geometrią, zbieżnością przodu? może nawet Cię nie ściąga znacznie na jakąś stronę a np masz tak rozbieżne koła przednie (przykład), że leci łożysko, choć o dziwo drugie _jeszcze_ nie poleciało...?

[miszko]

A półpiasta (zwrotnica) w jakim stanie? Ja kiedyś wymieniałem łożysko i też wymieniłem ten element. Stare łożysko tak się zużyło, że uszkodziło gniazdo łożyska w zwrotnicy. Skąd masz ją? Z pewnego źródła?

[wojcioo]

Półpiastę kupiłem w sklepie z częściami do fiata. Mogę jedynie podejrzewać że mój mechanik za mocno dokręcił nakrętę łożyska, choć z drugiej strony jak wiedzieć że jest ono wystarczająco dobrze dokręcone. Poza tym mam pytanie? CZy ustawienie żbieżności to konieczność, przyznam się szczerze że nie wiedziałem że trzeba to zrobić. A łożysko które mi padło i wymieniałem wczoraj mimio że było firmy GRN (podobne dobre japońskie łożysko) miało wadę taką że było żle zahartowane, nastąpił odprysk i kulki zahaczały o tą drobną wyrwę. Teraz założyłem francuskie SNR zobaczymy jak długo pojeździ.

[miszko]

[unknown]

może paść w ciągu 1000km ale musiałoby być specjalnie jakoś krzywo nabite (znaczy tak tego nie widać, ale niewielkie różnice tam robią znaczneie) albo mocno przestawiona zbieżność (tu raczej wątpi, dłużej by pojeździło niż 1kkm) albo za mocno skręcone właśnie, przegwałcone, nakrętką do półosi... ktoś kiedyś podawał, nie pamiętam, z jaką siłą/momentem się je dokręca by mieć pewność, że się nie przesadza w żadną stronę, ja nie pamiętam wartości, wiem , że jak jeden konkretny klucz dynamomentryczny pożyczam od znajomego to jest w zaznaczonym miejscu jego skali ale ile to było Nm...