[Dalluna]

Witam, dzisiaj przez własną głupotę parkowałam tyłem w miejscu mi nie znanym i niestety walnęłam w dość wysoki krawężnik rurą wydechową. Wyleciała mi z "haczyków" i opadła pod samochód, ale nie to jest najgorsze gdyż jak ją sprawdzałam pod wozem, zauważyłam że ta część która idzie do silnika również wyleciała, a z tego co kojarzę jest ona do kolektora przymocowana na 4 śruby, czy to znaczy że urwałam ją z kolektorem i czy da się to naprawić, jutro zaholuje auto na stację, ale chciałabym żeby ktoś uspokoił moje nerwy

[Lasgo07]

Dalluna, z kolektorem raczej nie urwałeś, prawdopodobnie urwała się na łączeniu dochodzącym do kolektora jest ona mocowana na 2 sruby i jest tam metalowa uszczelka. Jeśli uderzenie było mocne to wiadomo, śruby pękły i dwururka spadła. Czeka Cię rozwiercenie pozostałości starych śrub i ponowne przykręcenie. Prawdopodobnie uszczelka wyleciała także będziesz musiał kupić nową. Oryginał 30 zł.

[brynol69]

nie no śrub by chyba nie urwało ani kolektore. Podejrzewam że potargałeś portki. Swój wiek pewnie mają i były skorodowane a p[rzy uderzeniu oderwała się flansza od rury i w efekcie flansza zostałą przykręcona do kolektora a portki leżą.