Tempra Tipo Team :: Gasnace swiatla

Marcin - fiattipo.pl · Wysłany: 18-07-2005, 21:51 **Gasnace swiatla**

Podobno jest to typowy problem Fiatow (pewnie nie tylko), choc ja spotkalem sie z nim w moim Tipo dopiero po ponad 120 tys. km przebiegu. Pewnej nocy jeden z reflektorow zaczal swiecic slabo i mocno na zolto. Przyczna - slabe polaczenia na stykach, wzrost temperatury i w efekcie stopiona kostka reflektora. Na szczescie usterka jest bardzo latwa do usuniecia - nowe kostki kosztuja ok. 3 zl/szt. , a wymiana zajmuje kilka minut. Polecam wymienic od razu obie, reflektory swieca duzo lepiej niz na starych (sprawnych jeszcze) kostkach.

gaabik · Wysłany: 19-07-2005, 10:21

Zgadza się miałem to samo,stopiona kostka od reflektorów.Tylko ja (może nieładnie) podłączyłem kable bezpośrednio do żarówki.

tomx · Wysłany: 19-07-2005, 17:42

Zgadza się TTTM (ten typ tak ma) .....też przerabiałem juz ten problem w swoim Fiacie ....

unknown · Wysłany: 19-07-2005, 17:47

a w moim autku nigdy nic takiego nie było.... może zależy od izolacji/osłonięcia...
przy kostkach są niby gumowe osłonki ale i tak syf wspomagający psucie może się dostać, może jak to bardziej osłonić to dłużej wytrzymuje... u mnie przyszłonięte w miarę było i jak dotąd kostki jak nowe.....

Marcin - fiattipo.pl · Wysłany: 19-07-2005, 19:55

miszko · Wysłany: 19-07-2005, 22:10

U mnie rowniez to bylo. Choc tylko jednak kostka sie podtopila. Poprostu z biegiem czasu dostaje sie tam brud, sniedzieja zaciski i dochodzi do pogorszenia polaczenia co w wyniku daje ze sie to wszystko grzeje i ładnie przypala.

Emf · Wysłany: 19-07-2005, 22:35

No wlasnie tez to mialem w prawej lampie.
Ale najlepsze, ze tylko swiatlo mijania nie swiecilo bo postojowe swiecilo normalnie.
Dlatego na poczatku myslalem, ze to zarowka.
Okazalo sie ze kostka

Hemi · Wysłany: 19-07-2005, 22:40

U mnie identyczna sytuacja... z tym, że w lewej lampie. Zanim wymieniłem kostkę pomagało kilkakrotne mrugnięcie długimi.

MupiK · Wysłany: 16-06-2006, 14:03

Potwierdzam
Wymiana przyniosla skutek.
Kostka byla juz niezle podtopiona i nalezalo jej sie
Wymienilem odrazu 2 zeby niebylo problemow :-)

adams · Wysłany: 16-04-2007, 13:50

Ehhh mam podobny problem. Nie zawsze swieci mi lewa lampa. Postojowki zawsze dzialaja ale swiatelka do jazdy stawiaja opor. Do tej pory pomagalo mrugniecie dlugimi ale wczoraj juz nie pomoglo :sciana:

Od 17.04 trzeba jezdzic na swiatlach i obawiam sie jakiejs kontroli. Zauwazylem ze druga lampa zapala sie jak nagrzeje sie autko (cieplo pod maska). Obstawiacie kostki? Trudna wymiana?

akj3 · Wysłany: 16-04-2007, 14:01

Hemi · Wysłany: 16-04-2007, 14:28

Ostatnio w golfie miałem taki problem. Poprawiałem wtyk, ruszałem żarówką itp... i nic. Wkońcu dałem nową żarówkę i teraz zapala się za każdym razem.

adams · Wysłany: 16-04-2007, 14:31

U mnie zarowka jest ok. Podlaczam do drugiego reflektora i swieci. Nowa tez mam, bo jak pierwszy raz zdarzylo sie cos takiego to stwierdzilem ze zarowka poszla... Mylilem sie...

mrk69 · Wysłany: 16-04-2007, 15:03

U mnie były kostki stopione, ale działało. Wymieniłem i przestało, także miałem na pozycji "długich" światła mijania, ale na szczęście usterka usunięta:)

adams · Wysłany: 17-04-2007, 06:12

To chyba jednak nie kostki. Zaczalem wczoraj robic pomiary i grzebac przy tych kostkach. Efektem mojego sprawdzania jest brak swiatel =D>

Heh, napiecie gdzies ucieka z przewodu od swiatel mijania a na dlugich jest ok. Podjechalem do elektryka. Jak zajechalem to jedno swiatlo zaczelo dzialac =D>

Powiedziale ze w fiatach jest to wada fabryczna i w kazdym fiacie walczy ze swiatlami. Zaczal sprawdzac, powiedzial ze miedzy konsola z bezpiecznikami a lewa lampa nie ma przeplywu wiec pewnie przewod do wymiany, ale trzeba mu autko zostawic na dzien i on bedzie na spokojnie to robil. No i koniec rozmowy. Zamykam maske mija jakies 10 sekund i swiatla sa

Wszystko dziala :fufu:

Elektryk rozlozyl rece :idea:

Pojechalem do kobitki, swiatla dzialaja. Za jakies 40 minut wlaczam i tylko prawa lampa swieci :sciana:

Ma ktos jakies zaklecie zeby zdjac klatwe z fiata ? :yawinkle:

akj3 · Wysłany: 17-04-2007, 07:40

Adams sprawdź kostkę przy skrzynce bezpieczników. U mnie tak było że światła raz świeciły raz nie i ogólnie takie same jaja były co u Ciebie. Też nie było prądu między kostką w lampie a skrzynką. Wymieniłem prawie całe przewody a okazało się że wsuwki w kostce były upalone. Wyciągnij kostkę, wypnij z niej wsuwki od świateł i sprawdź.

adams · Wysłany: 17-04-2007, 07:44

Spoko, bede musial to sprawdzic. Teraz jechalem do pracy i swiatla swieca bez problemu :idea:

Normalnie zaczarowany samochodzik =D>

akj3 · Wysłany: 17-04-2007, 07:51

Ja jak wymieniłem przewody to widocznie prąd miał łatwiej się przebić i światła na chwilę były. Pojechałem do dziewczyny (jeszcze było widno) i były, wracam i co? Nie ma... :evil:

Kur... w nocy na jednym świetle...

opti · Wysłany: 17-04-2007, 09:02

emeres · Wysłany: 02-05-2007, 07:51

W mojej Temprze też wymieniałem kostki. Były tak stopione, że rozpadły się jak je wyjąłem. Wcześniej światła albo nie paliły się albo świeciły na żółto. Wystarczyło puknąć w reflektor i działały. W końcu wkurzyło mnie to i za kilka złotych mam spokój. Mam jeszcze problem, jak wjadę w dziurę to drżą światła, ale to jest już wina uszkodzonych mechanizmów regulacji reflektora. Jak kiedyś znajdę czas to wykręcę reflektor i zobaczę co da się zrobić.