[luki21]

kolego mam na sprzedanie chłodnice od gaźnikowca zbiorniczek przy chłodnicy

[solidboy]

[Młody]

[sheriffnt]

Witam
Miałem ostatnio podobną, dosyć paskudna przygodę, wyjechałem w 2gie święto z Gdyni w pełni sprawnym autem, po ok. 300 km, gdzieś tak przed Łodzią zaczałem strasznie marznąc w środku, zatrzymałem się na stacji, dolałem płynu chłodzacego, po kikunastu km sytuacja sie powtórzyła, ale teraz widać bylo dosyć wyraźny wyciek płynu chłodniczego, i słychac wycie łozyska pompy, udało mi sie dokulac krótkimi skokami do Piotrkowa T., tam zostawiłem auto w warsztacie przy stacji benzynowej, (była to pomoc drogowa, zadzwoniłem na tel, miły pan, mimo 2giego swieta i wizytowej pory podjechał do mnie, przyjał auto na warsztat). Auto zostało naprawione już po swietach, odebrałem ,wszytsko OK, niestety jestem lżejszy o 5 stówek , był problem z dobraniem pompy, podeszła dopiero fiatowska oryginalna (oczywiscie najdrozsza), za to teraz pewnie pochodzi do końca auta

[opti]

[sheriffnt]

Witam
A bo tak zwykle bywa jesli warsztat nie specjalizuje sie we włoszkach
ale przynajmniej auto już na chodzie

[solidboy]

Własnie odebrałem auto od mechanika. Nie bylo tak zle, chlodnica wymieniona, udalo mu sie nie ruszać chlodnicy od klimy wiec i freonu nie trzeba bylo spuszczać. Musialem niestety kupić nowy czujnik temperatury bo oryginalny stary nie pasowal do nowej chlodnicy. Jeżeli ktoś by chcial to za grosze oddam.
Ps. Jak blugotało w desce rozdzielczej tak dalej bulgocze więc to chyba nie zapowietrzenie

[ciechu]

solidboy, jesli slyszysz to gdzies pod kierownica po prawej stronie (w panelu srodkowym) to jest to zapowietrzona nagrzewnica.

[solidboy]

No dokładnie w tym miejscu. Dzięki. A powiedz mi można z tym jezdzić bez konsekwencji?

[ciechu]

solidboy, ja bym z tym nie jezdzil, bo w aucie zima dluzej czekasz na dogrzanie, a poza tym trzeba sluchac tego bulgotania. Poprostu odpowietrz nagrzewnice. Otwierasz cieple powietrze (czyli zawor nagrzewnicy) na maksa, auto oczywiscie pracuje, i pod maska na wezu prowadzacego do nagrzewnicy masz plastikowy okragly odpowietrznik. Odkrecasz go na tyle zeby powietrze i plyn z niego uchodzily i czekasz az poleci sam plyn (bez pechezykow powietrza). Wczesniej jednak zalej zbiorniczek wyrownawczy do pelna, zeby nie zapowietrzyc wszystkiego z powrotem, bo troche tego plynu z powietrzem Ci wyleci.