Tempra Tipo Team :: Temprucha do Anglii

reval666 · Wysłany: 16-07-2013, 11:21 **Temprucha do Anglii**

Panowie co wy na to? W przyszły weekend wracam z UK do PL po Tempre i chce nia pojecha z powrotem do Anglii. Co poza narzedziami warto zabrac ze soba w taka podroz?

Luczu · Wysłany: 16-07-2013, 11:36

http://forum.tempra.org/t...%E6++podr%F3%BF

http://forum.tempra.org/t...akie+cz%EA%B6ci

KrzychuB · Wysłany: 16-07-2013, 14:19

Link-czu, jak zawsze niezawodny

Lipton · Wysłany: 25-07-2013, 17:23 **Re: Temprucha do Anglii**

kamilsitek1983 · Wysłany: 25-07-2013, 21:58

da rade,napewno żadna elektronika nie padnie

Emf · Wysłany: 31-07-2013, 18:36

Yyyyyy to podróż Cię wyniesie więcej niż Tempa jest warta

Chodzi pewnie o zabranie jak najwięcej "produktów spożywczych" z Polski jak rozumiem?
Bo innej racjonalnej możliwości nie widzę.
Co do zabrania czegokolwiek to jest wróżenie z fusów.
Bo co Ci dadzą narzędzia jak się auto zepsuje na zachodniej autostradzie?
Spróbuj je tam "tknąć" próbując naprawiać to dostaniesz taki mandat, że w Polsce kupisz trzy Tempry.
Może to być pozorna oszczędność jak auto nie zniesie trudów podróży bo jeszcze do tego biznesu sporo dopłacisz.

reval666 · Wysłany: 05-08-2013, 15:09

Tempra bez problemu pokonała 1400km

jedyna niespodzianka bylo to, ze w Dunkierce spadl waz z termostantu i wyplula plyn caly

KrzychuB · Wysłany: 05-08-2013, 19:26

reval666, no to gratki

shagger78 · Wysłany: 05-08-2013, 22:50

Rowniez gratuluje:)Jak sie okazuje starym,sprawdzonym i prostym autem mozna zajechac dalej niz niejednym nowym

Przypomnialo mi sie jak znajomy wybral sie nowym clio w 400km podroz i zaczalo kopcic sie cos pod kierownica.Ostatecznie przyjechal na lawecie.Dzwoni do serwisu i wypytuja jak to sie stalo.Mowi ze 200 km pokonal w deszczu.Wtedy odpowiedzieli ze to normalne bo w tym modelu nie wolno 3 godz pod rzad urzywac wycieraczek bo upala styki w wylaczniku

yugo · Wysłany: 07-08-2013, 20:51

przecież to żaden problem moje uno pokonało 3 razy drogę do Francji i z powrotem paląc 5l ropki na 100km przy przebiegu 290kkm potem do wrocławiakrakowa itp trasy po 200-400km bez problemu w deszczu ,śniegu,upale. po 340kkm zajechała sie pompa olejowa a następstwem tego było chwycenie tłoka bo jeździłem dalej

żaden volskvagen nie przeżyłby tego co przeszło moje uno.Wiec jak słysze opinie że fiatem nie wypuszczać sie daleko to naprawde mnie krew zalewa.PS raz zostawił mnie 200m od domu z biegiem wstecznym przyczyna zerwana poduszka silnika (oczywiście mój błąd coś szarpało przy ruszaniu ale nie wiedziałem co i sie tym nie przejmowałem) acha ale wróciłem na wstecznym wiec mnie nie zostawił na drodze

no i raz jedyny ropa zamarzła przy -25 (a mało jeździłem i było prawdopodobnie letnie paliwko)