[Świstak]

Witam, chciałbym przestrzec wszystkich przed jednym blacharzem z Radomia u którego miałem nie przyjemność zostawić swoje auto.

dane zakładu:

Moszumański Zenon Blacharstwo Samochodowe
Adres:
ul. Starokrakowska 162 c
26-616 Radom
woj. mazowieckie

Oddałem auto w sierpniu. do zrobienia była podłoga + progi. ponieważ koszt samych progów nowych oryginalnych (nigdzie nie mogłem znaleźć zamienników) niemal dorównywał wartości auta pan Zenek stwierdził że da się coś wykombinować i owszem wykombinował...
koszt zrobienia podłogi (zaspawania dziur i wspawania progów) to 600pln tanio? no nie bardzo.

Koszt prania tapicerki którą totalnie upie*rzył mi swoją robotą, a którego jeszcze nie poniosłem to pryszcz ale niestety trzeba będzie 150-200pln wydać na gruntowne pranie. Koszt ten byłby do zaakceptowania pod warunkiem że byłby to jedyny koszt, ale nie ma lekko. Jedziemy dalej: żeby wyprać tapicerkę przydałoby się ją najpierw zaszyć bo pan Zenek kiedy ciął podłogę chyba zapomniał jej zdjąć... dobrze że nie widać tego gołym okiem bo inaczej byłaby do wymiany. Przed oddaniem tych przecięć nie było i tego jestem pewien bardziej niż swojego przecięcia między pośladkami bo często podłogę tam sprzątam. W porządku takie rzeczy jestem w stanie zaakceptować bo cena była stosunkowo niska w porównaniu do innych blacharzy którzy za zrobienie podłogi zaczynają od 1000pln. Czarę goryczy przelewa fakt, że przed rozpoczęciem pracy mówiłem człowiekowi że jadę na wymianę szyby przedniej ponieważ pękła. Za szybę wraz z montażem zapłaciłem 420pln (polski Nordglas - zamiennik), po wymianie szyby podjechałem do pana Zenka z przyklejonymi taśmami klejącymi ponieważ szybę wymieniałem godzinę przed oddaniem do blacharza, ledwo wysechł klej. Powiedziałem mu żeby uważał bo dopiero wymieniona jakby nie załapał po co mi te taśmy. Ilości kropek na szybie po cięciu boschem nie da się zliczyć. Kropek tych nie da się usunąć ponieważ jest to metal roztopiony który "wbił się" w szybę wylatując spod przecinarki podczas cięcia podłogi.

to co on tam na wyprawiał przechodzi ludzkie pojęcie. Ale ale!! Historia jeszcze się nie skończyła...

Tydzień temu jadąc z Łodzi do Radomia zatankowałem auto za 120pln dobrej ropki na BP (staram się tankować dobre paliwo ze względu na silnik, wtryski itp oraz na mniejsze spalanie) więc zalałem około 21 litrów. dojeżdżając do Radomia zostało mi jakieś 6-7l z tego co zatankowałem. myślałem że coś mi zaczyna fiksować wskaźnik bo z Łodzi do Radomia jest około 130KM więc ~13l na 100km w starym, zdrowym TD to wyczyn raczej nie osiągalny chyba że bym jechał ze 180km/h non stop... nie przekraczałem 100km/h bo ja tak jeżdżę
na drugi dzień bawiłem się w odpowietrzanie hamulców i moją uwagę przykuła zaje*sta plama pod autem... zapach ropy wszystko wyjaśnił. Zajrzałem pod auto myślę sobie pewnie się przewód upierdzielił bo stary. Upierdzielił się... ale nie sam. Dokładnie w miejscu cięcia podłogi "się upierdzielił". Ciekawe nie? Ale dobra to można jeszcze przeboleć. żeby chociaż Idiota (bo inaczej takiego człowieka nazwać nie sposób) powiedział o tym to nie straciłby ponad 100pln na ropę tylko za grosze przewód zmienił. Blacharz miał jednak inne rozwiązanie: Rozciął przewód do końca i założył taką gumową "złączkę" której nawet obejmami nie przyłapał. Nosz kur*** mać!!!!!! co za partacz!!! Przed blachowaniem tej złączki nie było bo wymieniałem tylne amorki u zaufanego mechanika i na pewno powiedziałby mi o takiej "manufakturze" (tenże mechanik to mój wujek).

POD ŻADNYM POZOREM PROSZĘ WAS: NIE ODDAWAJCIE AUTA DO TEGO CZŁOWIEKA!!!! JEST TANI!! PODEJRZANIE TANI. BO KOSZTY NAPRAW PO ROBOCIE TEGO CZŁOWIEKA PRZEKROCZĄ ZDECYDOWANIE CENĘ U INNYCH DOBRYCH BLACHARZY.

Odnośnie samej roboty blacharskiej też miałbym kilka uwag. Człowiek zapewniał mnie ze "lata pojeździ". Jak dziś wlazłem pod auto u mechanika który wymieniał mi przewód to śmiem twierdzić że "do lata pojeździ". Chamskie spawy migomatem. Nasmarkane spawy - takie kropki, zabezpieczone licho, rdza już się pokazuje...


Tanio było... faktycznie. Niestety nie mam faktur od gościa i to jest mój błąd podstawowy jaki popełniłem, bo bym się z nim sądził. Ale nawet o fakturach nie pomyślałem.

[Mosior]

jak to najczęściej bywa "co tanie to drogie" i "na tanie rzeczy stać tylko bogatych"

[Leśniczy]

ja bym tego nie odpuścił, wrócił tam i zrobił dym ... przede wszystkim o szybę i ugnojone wnętrze.

[Świstak]

Leśniczy, i nie odpuszczę, tylko dymu robić nie będę i scen po warsztatem szkoda na to nerwów sądzić się z gościem nie będę bo po co mi wydawać kasę na sądy tym bardziej że nie mam rachunków stwierdzających jakoby to on robił. Wystarczy że zrobię mu "reklamę" w internecie obskoczę wszystkie fora internetowe motoryzacyjne, nie tylko z makaronami. Włoskie, francuskie, niemieckie, japońskie, dosłownie wszystkie, jakie mi tylko przyjdą na myśl. Aż będzie miał tylko klientów z których na fajki zarobi

[schab]

Świstak - daleki jestem od tego , żeby cię jeszcze dobijać , ale prawda jest taka , że wpakowałeś się na minę na własne życzenie . Na Forum Lancii już ci chłopcy delikatnie zwrócili uwagę ...
Moim zdaniem nic blacharzowi nie zrobisz !
Natomiast jest z tego pewien pozytyw : może inni - zanim pojadą do jakiegoś fachowca - zastanowią się nad tym , że poniżej pewnej ceny - po prostu nie da się wielu rzeczy zrobić dobrze !
Patrz - polskie autostrady

[Świstak]

schab, Mnie nie chodzi o samą robotę, bo tego byłem świadom że cudów nie da się zrobić za takie pieniądze, ale sytuacja w jakiej byłem w sierpniu zmusiła mnie do takiej decyzji raz że wydatek teraz mam spory (wesele), a dwa że byłem ograniczony czasowo, a trzy że chciałem to zrobić jak najszybciej bo jak mi moja pani mówiła, że jak skręcam to rusza jej się podłoga pod nogami, to się przestraszyłem. Robota do perfekcyjnych nie należy ale aż tak bardzo wielkiej katastrofy nie ma, długo to nie pojeździ ale rok czy dwa wytrzyma. mnie chodzi o to co ten człowiek zrobił z zadbanym autem: syf, bród, porwania i zniszczenia. Bo fakt jakości wykonania to ja celowo pominąłem. O tym nie wspominam zbytnio. Mnie chodzi o taką nieuczciwość. Oddajesz auto czyste, z nową szybą i zadbane ogólnie, a odbierasz syf, bród, smród, pocięte przewody paliwowe i tapicerka i do tego szyba w kropki... o to mi tylko chodzi.

to samo napisałem Rafako na forum Lancii bo jestem świadom że ceny usług blacharskich są o wiele wyższe od tego co ja zapłaciłem ale jak zrobił gównianą robotę to chociaż mógł mi nie zniszczyć auta bo nie dość ze jego gówniana robota musi być poprawiona za rok czy dwa to dodatkowe pieniądze muszę płacić za wymianę zniszczonych materiałów.

[vego21]

Jedno mnie zastanawia... Jak można robić podłogę tzn. wycinać skorodowane elementy, wstawiać nowe bez wyciągania siedzień i wykładziny?

[Leśniczy]

vego21, teraz już wiesz, że się da
pieprzyć tą robotę bo jaka cena taka jakość ale poniszczonej nowej szyby i wnętrza bym nie odpuścił i żądał za to zwrotu pieniędzy ...

[patrykl]

Dziwne - nie masz faktur, dowodów a radośnie obsmarowujesz gościa na forach. Nie bronię człowieka - jeśli jednak coś źle zrobił, są inne metody walki o swoje prawa. Obawiam się, że jeśli jest sprytny - w sądzie skończysz Ty: działanie na szkodę, znieważenie i takie tam. Po co Ci to?

[KrzychuB]

patrykl, czy aby nie przeginasz postaw się na jego miejscu

[Leśniczy]

patrykl, koleś ma zarejestrowaną działalność gospodarczą więc za samo nie wystawienie faktury lub rachunku uproszczonego za wykonaną usługę skarbówka pogrążyła by go na dobre ....
metod walki z takimi oszustami jest masa tylko "ofiarom" brakuje zapału ....
należałoby tam wrócić i poprosić o fakturę za wykonanie usługi oraz mieć fakturę za wymianę szyby i to już wystarczy żeby na powoli zacząć działać lub przynajmniej "zmotywować" oszusta na pokrycie kosztów uszkodzonej nowej szyby...
tego typu pajace wiedzą, że robią fuszerkę więc nie wystawiają faktur. zażądaj faktury, a jak ją dostaniesz powiedz mu co leży ci na sercu, że nie masz problemów z sama robotą bo była zrobiona na "tanio" ale uszkodzenie szyby i zniszczenie wnętrza to już inna kwestia.

[osama 33]

Nawet jak mu ktoś zamknie ten pseudo zakład to otworzy inny na kogoś innego, czasami się trafia na idiotów ale w Polsce to standart ,a rachunek czy fakturę może ci wystawić i nie robić problemu z wystawieniem.Wystarczy kit że potrzebujesz że było robione bo chcesz padełko sprzedać ( sory za padełko )

[EASYKATO]

[Guzik]

Dlatego właśnie nigdy nie kupię skorodowanego auta, nawet jeśli będzie to mega okazja. Sprawy blacharskie zawsze wychodzą najdrożej, a do tego jak jeszcze nie ma dobrego fachowca to już w ogóle porażka.
Swoją drogą ja osobiście od jakiegoś czasu sam osobiście naprawiam swoje auto i póki co dobrze na tym wychodzę. To wszystko po przejściach z mechanikami którzy nie umieli ustawić rozrządu w temprze i zdiagnozować zepsutej sondy lambda...
Cóż począć, szkoda Cie chłopie. Trzeba było pogonić na allegro i kupić coś nie zgnitego
A o szybę i wnętrze ja bym walczył. Masz na to dowody że była nowa - paragon/faktura z wymiany przecież.
Podjedź i zagadaj do niego, a jeśli się wyprze to postrasz dopiero sądem czy coś. Ja bym chyba tak zrobił.

[meter30]

Nawet mając fakturę niewiele zdziałasz, oni są właściwie bezkarni, nasze prawo sprzyja cwaniakom, oszustom i partaczom. Swego czasu też miałem nieprzyjemności z mechanikiem, miałem fakturę, bilingi rozmów telefonicznych, 3 świadków, była policja, spisany protokół, tygodniami chodziłem do rzecznika praw konsumenta - mogli mu jedynie udzielić ustnego/pisemnego upomnienia, a policjant na boku mi powiedział: "Po co pan do niego samochód przyprowadzał - przecież wiadomo jaką on ma opinię na mieście"
Moim zdaniem nie rób dymu, tym bardziej że nie masz dowodów, że przed naprawą samochód nie był zniszczony, tylko próbuj się dogadać polubownie