[madzia.]

Jeżeli ktoś był w piątek w Opolu i widział na wyjeździe na Wrocław stojącego najpierw na awaryjnych a potem pchanego w deszczu na parking pod Peugeota czerwonego Tipka to oświadczam wszem i wobec że to bylam ja. I moja wesoła załoga.
Śmiałam się sama z siebie...a raczej z nas w aucie i z autem więc czemu by inni nie mogli się pośmiać ze mnie.
Wesoło było.

[Emf]

Madzia nie bylas sama z awaria
Bobowi auto nie odpalilo w piatek i mi rowniez tylko, ze my mielismy to szczescie ze pod domem staly wiec pchac nie trzeba bylo
Chyba w ten piatek jakis wirus panowal wsrod naszych wloskich sprzetow
Ja przynajmniej moglem ja naprawiac z w reku .... i moze dlatego jej w piatek nie naprawile.

[Hemi]

Moją włoszczyznę ten wirus dopadł w niedzielę ... stałem w korku w Jankach pod Warszawą i nie zadziałał wentylator chłodnicy ... było bardzo gorąco

[madzia.]

Mnie wojacy zholowali, otworzyli maske, pokiwali głową, posmiali się i przenocowali. A rano autko odpaliło. Jak nowe.

[Grześko]

Widocznie autko się zmęczyło i chciało odpocząć, a Ty odrazu uważasz, że Tipek się popsuł:lol:.

[Sh4rKy]

Tipo też człowiek, musi odpoczywać!

[unknown]

przynajmniej miałaś przygodę.... z autkiem pewno nie pierwszą, więc przy następnych :-D to już nawet Cię to nie ruszy :-)

BTW: akurat mi się wspomniało - bya kiedyś taka reklama co ktoś zamiast przyczepki za autkiem woził quada 4kołowca czy motorek czy coś i nim doholowywał auto w razie awarii :-)