|
Ogólnopolski Klub Tempra Tipo Team
|
Kącik by Radke II |
Autor |
Wiadomość |
Radke
Pomógł: 8 razy Wiek: 48 Dołączył: 22 Lis 2004 Posty: 1240 Skąd: Błonie k/W-wy
Województwo: Mazowieckie
|
Wysłany: 13-05-2005, 07:47 Kącik by Radke II
|
|
|
Matka przyprowadziła swoją osiemnastoletnią córkę do lekarza, informując go, że córka nieustannie cierpi na mdłości. Lekarz po zbadaniu córki stwierdził, że jest ona mniej więcej w czwartym miesiącu ciąży.
- Co też pan mówi, panie doktorze, moja córka nigdy nie miała do czynienia z żadnym mężczyzną! Prawda, córeczko?
- Prawda, nawet się nigdy nie całowałam - zapewniła córeczka.
Lekarz bez słowa podszedł do okna i zaczął intensywnie wypatrywać w dal.
- Panie doktorze, czy cos nie tak? - pyta po pięciu minutach zaniepokojona matka.
- Nie, nie! Po prostu w takich wypadkach zazwyczaj na wschodzie ukazuje się jasna gwiazda i przybywa trzech króli. No, więc stoję i czekam...
*****
Przyszedł facet do burdelu:
- Dzień dobry, chciałbym zamówić sobie panienkę.
- Proszę, tu jest cennik - mówi burdelmama.
- Ale ja nie mam tyle pieniędzy...
- Niech pan pokaże ile ma.
- ...
- Uuuu, za tą forsę to żadnej panienki pan nie dostanie, jedynie może być pan Marian.
- No jak ma być to niech będzie - odparł facet.
Zeszli do kotłowni, do palacza Mariana.
- Panie Marianie, klient do pana!
Pan Marian odstawił wiadro z węglem i szufle, zdjął spodnie i wypiął się w stronę klienta. Klient spojrzał z niesmakiem na brudnego, tłustego i zarośniętego Mariana, próbuje się do niego dobrać, ale nie bardzo wie jak. Mówi więc:
- Ty, może byś mi pomógł?
Na co Marian odwrócił głowę, wypluł papierosa, zatrzepotał rzęsami i powiedział ochrypłym basem:
- KOCHAM CIĘ...
*****
- Czemu w Titanicu obsadzili w głównej roli Di Caprio?
- Bo Bruce Willis wszystkich by uratował.
*****
W dyskotece. Koleś podchodzi do panienki.
- Tańczysz?
- Tańczę, śpiewam, gram na gitarze.
- Co ty pleciesz?
- Plotę, wyszywam, lepię garnki...
*****
Przychodzi ciężarna kobieta do astrologa i chce postawić horoskop przyszłemu dziecku.
- Pod jakim znakiem było poczęte dziecko?
- ???? poo..d Zakaz palenia.
*****
Przychodzi facet do sklepu:
- Jest piwo?
Sprzedawczyni na to:
- Nie ma.
- A co jest? - pyta klient.
- No oranżada, cola, woda mineralna...
- Nie, nie. Ja się pytam co jest że piwa nie ma!
*****
Facet pijak dzwoni do małżonki
- Kochanie dzisiaj mamy bankiet w pracy więc możliwe że mnie przyniosą do domu troszkę później....
*****
Mąż pokłócił się z żoną przy śniadaniu. Wstając wściekły od stołu rzucił na odchodnym: "W łóżku też jesteś do niczego!" - i wyszedł do pracy. Po jakimś czasie zrobiło mu się głupio i dzwoni do domu, żeby przeprosić. Żona długo nie odbiera telefonu...W końcu jednak podnosi słuchawkę.
- Czemu tak długo nie odbierałaś? - pyta facet z lekka wkurzony.
- Byłam w łóżku.
- Co robiłaś o tej porze w łóżku?
- Zasięgałam niezależnej opinii.
*****
Facet na bani miał wypadek, wylądował połamany w szpitalu. Przepytuje go agent z firmy ubezpieczeniowej:
- Proszę powiedzieć, jak to możliwe, żeby na prostej, pustej drodze mieć wypadek?
- Też nie rozumiem, jadę sobie spokojnie, nagle słupy zaczynają przebiegać drogę! No i jeden nie zdążył.
*****
Przedstawiciele fundacji zaopatrującej szkoły w komputery wizytowali jedną z obdarowanych placówek. Pytają dyrektora :
- Wykorzystujecie te komputery do nauki ?
- Oczywiście, już od pierwszej klasy.
Ucieszeni fundatorzy chcieli zobaczyć taką naukę w praktyce więc dyrektor zaprosił ich do jednej z klas. Wchodzą. W klasie na specjalnym pulpicie - cztery kompy. Dyrektor wyjaśnia co i jak więc nauczycielka zwraca się do jednego z uczniów.
- Jasiu, przenieś jeden komputer do mnie na stół. Następnie pyta klasę:
- No, kto mi powie ? Były cztery komputery na pulpicie, Jasiu przeniósł jeden na stół. To ile zostało na pulpicie ?
*****
Ojciec - przedsiębiorca do syna :
- No i jak tam sukcesy w szkole ?
- Świetnie, tato. Kontrakt z 5 klasą przedłużyli mi o kolejny rok....
*****
Jedno małżeństwo miało problemy z bezdzietnością. Postanowili więc pojechać do USA, do najlepszego specjalisty w tych sprawach. Mieli tylko jeden problem: żadne z nich nie znało angielskiego. Specjalista dał im jednak na migi znać, że się mają wziąć "do roboty" i to zaraz w gabinecie. Początkowo nieśmiało, ale po chwili rozkręcili się na dobre. Doktor przygląda się ze wszystkich stron i nagle woła "stop!" Idzie do biura i po chwili wraca z receptą. Po powrocie do kraju mąż poszedł do apteki prosząc o "Trytheotherhol".
- Co??? - pyta się aptekarka.
- Trytheotherol, tu pisze na recepcie - mówi facet.
- Niech no pan mi to pokaże - rzekła aptekarka.
- Aaa, pan to niewłaściwie przeczytał - tu pisze: Try the other hole.
*****
Na plaży bawią się dzieci, słonko przygrzewa więc bez kostiumów. Mała Asia przybiega do mamy z tekstem:
- Mamo ja też chcę mieć między nóżkami takie cos jak ma Jasio.
- Cierpliwości córeczko, cierpliwości.
[ Dodano: Wto 07 Cze, 2005 17:19 ]
Nie pamiętam dokładnie okoliczności wypadku, ponieważ byłem kompletnie pijany. W celu uzyskania dalszych szczegółów proszę zwracać się do policji.
Kiedy wróciłam do samochodu to okazało się, ze on umyślnie albo nieumyślnie zniknął.
Jechałem do lekarza z chorym kręgosłupem, kiedy wypadł mi dysk, powodując wypadek.
Prowadziłem od 40 lat, kiedy nagle zasnąłem przy kierownicy i miałem wypadek.
Nie wiedziałem, ze po północy tez obowiązuje ograniczenie prędkości.
Dałem sygnał klaksonem, ale nie działał, ponieważ został skradziony.
Nagle znikąd pojawił się niewidoczny samochód, uderzył w mój samochód, po czym zniknął.
Zderzyłem się ze stojąca ciężarówką nadjeżdżającą z drugiej strony.
Inny samochód zderzył się z moim, nie ostrzegając o swoich zamiarach.
Ciężarówką cofnęła się przez szybę prosto w moja żonę.
Mój samochód był legalnie zaparkowany, kiedy wjechał w inny pojazd.
Pośrednią przyczyna wypadku był mały człowieczek w małym samochodzie z dużą buzia.
Budka telefoniczna zbliżała się. Kiedy próbowałem zjechać jej z drogi, to uderzyła w mój przód.
W pewnym momencie drzewo dostało się miedzy kabinę ciężarówki i przyczepę.
Jechałem sobie spokojnie, a tu nagle zaatakowała mnie wysepka tramwajowa.
Cały dzień byłem na zakupach - kupowałem rośliny. Gdy wracałem do domu, to żywopłot wyrósł jak grzyb po deszczu, przysłaniając mi pole widzenia w taki sposób, ze nie zobaczyłem nadjeżdżającego samochodu.
Mój samochód przeleciał przez barierkę i wylądował w kamieniołomie. Mam nadzieje, ze spotka się to z państwa aprobata.
Kiedy dojeżdżałem do skrzyżowania, nagle pojawił się znak drogowy w miejscu, gdzie nigdy przedtem się nie pojawiał i nie zdążyłem zahamować.
Jechałem powoli, usiłując dosięgnąć szmatki, aby wytrzeć okno, która zaczepiła się o fotel. Kiedy ja pociągnąłem, uderzyłem się w twarz, strąciłem kontrole nad kierownica i wjechałem do rowu. Gdy przyjechałem z powrotem z pomocą drogowa, moje radio zniknęło.
Ostrożnie przyhamowałem, aby ta kobieta upadla jak najdelikatniej.
Broniąc się przed uderzeniem zderzaka samochodu przede mną, uderzyłem przechodnia.
Zatrąbiłam na pieszego, ale on tylko się na mnie gapił, wiec go przejechałam.
Ten pieszy strasznie latał po szosie, musiałem kilka razy wykręcać, zanim na niego wpadłem.
Przechodzień uderzył mnie i wszedł pod mój wóz.
Przechodzień nie miał żadnego pomysłu, którędy uciekać, wiec go przejechałem.
Powiedział, że mogę korzystać z jego samochodu i wziąć jego żonę aż do czasu, kiedy wyjdzie ze szpitala.
Zobaczyłem wolno poruszającego się starszego pana o smutnej twarzy, jak odbił się od dachu mojego samochodu.
Świadek potrącenia pieszego: Zobaczyłem, ze w powietrzu na wysokości 2 do 3 metrów leci, znany mi osobiście, mieszkaniec Orzechowa.
Potrąciłam tego mężczyznę, który przyznał, że to jego wina, ponieważ już poprzednio był poszkodowany.
Świadek potracenia pieszego: Usłyszałem jak Przemek krzyknął do głuchoniemego Tokarczuka: STÓJ.
Samochód przede mną potrącił przechodnia, który jednak wstał, wiec tez na niego wjechałem.
Pytanie: Czy próbował pan dać ostrzeżenie? Odpowiedz ubezpieczonego : Tak, klaksonem. Pytanie: Czy druga strona próbowała dać ostrzeżenie? Odpowiedz ubezpieczonego: Tak. Zrobiła muuuuuu.
W moim samochodzie zaczęły się bić dwie osy i zostałem ukąszony, przez co wjechałem w auto przede mną.
Na samochód wpadła krowa. Później dowiedziałem się, ze była trochę przygłupia.
Ubezpieczony zostawił auto na polu. Kiedy wrócił, samochód zaatakowały owce.
Wiedziałam, ze pies jest zazdrosny o samochód, ale gdybym myślała, że coś się stanie, nie prosiłabym go, żeby prowadził.
Doberman zjadł wnętrze samochodu, kiedy byłem w sklepie.
Dziewczyna w samochodzie obok wystawiła na widok swoje piersi i wtedy wjechałem w auto przede mną.
Powiedziałem policjantce, ze nic mi nie jest, ale kiedy zdjąłem kapelusz, stwierdziła, ze mam pękniętą czaszkę.
Co mogłem zrobić, aby zapobiec wypadkowi? Jechać autobusem? |
_________________ Pozdrawiam
Moja Tempra to już historia. Obecnie jest:
* Opel Astra Caravan 1.7DTL
* Citroen C4 Grand Picasso aut
* Fiat Uno 1.4 VAN
* Polonez Truck Plus 1.9d
zapraszam na: www.trade-r.pl |
|
|
|
|
unknown
Pomógł: 66 razy Wiek: 41 Dołączył: 17 Mar 2005 Posty: 3978 Skąd: |°Bielsko-Biała°|
Województwo: Śląskie
|
Wysłany: 08-06-2005, 19:09
|
|
|
dobre, dobre...... |
_________________
była niezawodna 1.6 Gaźnik LPG...jest Celica V 2.0 GTi na razie się trzyma kupy http://www.nizu.pl |
|
|
|
|
Raku
Pomógł: 18 razy Wiek: 40 Dołączył: 22 Lis 2004 Posty: 2622 Skąd: \/\/ \/\/ /\
Województwo: Mazowieckie
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Wersja do druku
|
© 2004-2011 by tempra.org & Fiat Klub Polska
Wypowiedzi oraz zdjęcia należą do ich autorów. Nie odpowiadamy za ich treść. Zabrania się kopiowania zdjęć, treści oraz plików zawartych na tej stronie bez zgody administracji.
|