[D@wIdS]

Wstrząsające nagranie zrozpaczonej matki dziecka na straż pożarną.

http://wiadomosci.wp.pl/k...ml?ticaid=1df5f

I teraz każdy może sobie odpowiedzieć na pytanie czy nadawał by się na dyspozytora straży pożarnej. Ja na przykład przyznaje się że nie dał bym rady z tak spanikowaną osobą.

[palidzojnt221]

oki, ten strazak przyczynił sie do uratowania tego dziecka, ale wydaje i sie ze kazdy na jego miejscua przynajmniej więkiszosc zrobiłaby to samo, ratowanie zycia ludziom to odruch, tak samo jak sie słyszy syrene w remizie, każdy zuca wszystko żeby tylko komus pomuc, a to że teraz tego strazaka tak uwielbiają i nagrody mu daja to troche nie na miejscu moim zdanie, zostane za to zwińczowany ale tak uważam

[D@wIdS]

Nie chodzi mi o pomoc tylko o opanowanie i umiejętność uspokojenia spanikowanej osoby i odnalezieniu się w sytuacji. Syrena w remizie to nie to samo Biegniesz, ale nie wiesz do czego jedziesz, poza tym pomagasz fizycznie będąc na miejscu a nie przez telefon. Poza tym ten dyspozytor nie miał obowiązku udzielać pomocy, mógł przekierować rozmowę na stanowisko pogotowia, ale nie zrobił tego bo wiedział że zajmie to pewną chwilę i jeszcze bardziej poruszy matkę. Wziął na siebie wszystko to co radził tej kobiecie bo każda rozmowa jest nagrywana i gdyby coś źle powiedział były by automatycznie dowody jego winy. To prawda że strażacy udzielają też pomocy medycznej, aczkolwiek dyspozytorzy nie muszą posiadać takiej wiedzy. Nie mówię o resuscytacji bo to wiadomo że każdy raczej wie że 30:2 ale jego wiedza była trochę większa

[palidzojnt221]

ja nie mam nic do niego, chyba zle wczesniej napisałem ale chodziło mi o to że nie potrzebnie te nagrody dla niego bo zrobił po prostu ludzka rzecz

[D@wIdS]

Jak sprawa jest nagłośniona przez media to zawsze jest jakaś nagroda

[Jelcyn]

A ja wam powiem tak, że jakby dodzwonili się na pogotowie, to by usłyszeli:
,,adres prosze''
,,ALE MI DZIECKO UMIERA''
,,prosze nie krzyczeć, tylko podać adres. Dziękuję, karetka przyjedzie za pół godziny''

Do kogo jak kogo, ale do straży pożarnej zawsze miałem szacunek.

[D@wIdS]

[palidzojnt221]

jak miałem 6 lat, to mój dziadek miał wylew, karetka z morawicy ok 5 km przyjechała po 4 godzinach i powiedzieli że człowiek juz nie do uratowania i poczekali żeby tylko zgon stwierdzić..............

[VEndriuV]

dlatego prawko + samochód to podstawa. Bo sam nie raz jak byłem mały, a ktoś się źle czuł itp to chciałem jakoś pomóc, ale czułem się bezsilny... Teraz w razie czego biore auto i jadę najszybciej. tylko żeby wiedzieć do jakiego szpitala z czym i kim to człowiek spokojniej śpi.

[Luczu]

http://wiadomosci.wp.pl/k...,wiadomosc.html

policja nie chce być gorsza :]

[D@wIdS]

[VEndriuV]

powiem tak...

Niby pomógł itd. ale to o każdym lekarzu który ratuje życie prawie co tydzień powinniśmy pisać ? Dlaczego o nich sie nie pisze, a tylko wtedy gdy zrobią błąd. Nie patrzy sie wtedy na ilość uratowanych, a na to że raz się pomylił....

[Luczu]

podobnie jest z policją i strażą pożarną. A problem tkwi w mediach - to one decydują kogo wynieść pod niebiosa a kogo zgnoić.
A kto ma trochę oleju w głowie i potrafi sam myśleć nie da się otłumanić mediom.

[D@wIdS]

Popatrzcie na to z innej strony. Strażaka też nie chwali sie za ugaszony pożar, czyjeś uratowane życie podczas usuwania skutków wypadku. Nie pokazują go w telewizji gdy wchodzi z linią do budynku w płomieniach lub też gdy wynosi gorącą butle z gazem która jest na granicy wybuchowości. Dlaczego tak jest? Bo to ich praca, robią to codziennie i gdyby tak każdy przypadek miał być omawiany to w telewizji byli by tylko strażacy, lekarze i policjanci. Wcale nie jest tak że media wywyższają kogo chcą, bo gdyby lekarz uratował kogoś z pożaru lub sam go ugasił dostępnymi środkami to o nim też by było głośno tak jak o tym strażaku czy policjancie. A dlaczego o nich jest głośno? Bo zrobili coś co nie należy do ich obowiązków, coś co odbiega od codzienności, jest rzadkie a przy tym bardzo pozytywne w skutkach. Myśle że wyjaśniłem o co chodzi:)

[Luczu]

D@wIdS, ludzie wychodzą z założenia, że policjant, strażak, lekarz jest od ratowania ludzi więc wrzucają wszystko do jednego wora.

[palidzojnt221]

http://www.echodnia.eu/ap...H0103/780265480


a tak po wypadku w którym znajomy zginął sławili posła który jest ochotnikiem, i co na to powiecie??? Bo jest posłem to nie wolno mu na akcje jechać??? Jak cos sie dzieje to przestaje byc posłem tylko staje sie ochotnikiem i jego wręcz obowiązkiem jest jechać do wypadku czy cos, w tej kwestii kazdy ma racje, sory jak cos nie tak napisałem ale późno juz jest

[D@wIdS]

Wiesz, chwalą go za to bo większość posłów by się nie "zniżyła do tego poziomu" Po co mają się brudzić, męczyć fizycznie i psychicznie jak mogą siedzieć na tyłkach. Za to go tak chwalą, bo po prostu jest taki jak był zawsze czyt zanim został posłem. Wielu na jego miejscu jak nie większość by to rzuciła. u niego widać pasje i zaangażowanie To lubię