|
Ogólnopolski Klub Tempra Tipo Team
|
testujemy samochody |
Autor |
Wiadomość |
irekub
Wiek: 54 Dołączył: 04 Sty 2006 Posty: 239 Skąd: Brzeźnica
Województwo: Małopolskie
|
Wysłany: 13-03-2006, 13:45 testujemy samochody
|
|
|
wg mnie naprawde swietny opis samochodu,moze znajda sie inne
Testujemy używane: tico
Na łamach naszego serwisu opisujemy przeważnie samochody, które trafiają, bądź wkrótce trafią do sprzedaży. Ale na takie - niestety - wielu z nas po prostu nie stać. Dlatego też postanowiliśmy publikować także teksty poświęcone samochodom używanym, które dostępne są na rynku za stosunkowo małe pieniądze. Zaczynamy od... daewoo tico
Określenie tego samochodu mianem auta rodzinnego ma w sobie tyle samo prawdy, co nazwanie słonia zwierzątkiem domowym. Samochód dysponuje wprawdzie pięciorga drzwiami i kawałkiem bagażnika, ale naprawdę trzeba było mieć jaja by twierdzić, że w środku wygodnie pomieszczą się chociażby cztery osoby. Oczywiście nie mamy za złe specom z Daewoo, że w taki właśnie sposób reklamowali oni ten wynalazek. Autko faktycznie było precedensem w swojej klasie i podobnie jak niegdyś maluch, walnie przyczyniło się do zmotoryzowania znacznej ilości rodaków
Nadwozie
Pomimo zastosowania pięciorga drzwi jest to pojazd przeznaczony raczej dla dwóch osób. Oczywiście nie brak i twardzieli, którzy upychają do Tico trójkę dzieci, żonę, walizki oraz ukochanego owczarka kaukaskiego, po czym ruszają na podbój Europy.
Z uwagi na szkodliwość dla zdrowia nie polecalibyśmy jednak nikomu doznawania tak ekstremalnych przeżyć. Bagażnik okaże się wystarczającym tylko dla studenta. Bez problemu mieszczą się w nim, bowiem dwie skrzynki piwa (oczywiście bezalkoholowego) i miniaturowy grill.
Głowa rodziny nie będzie z niego już tak zadowolona. Sztuki efektywnego wykorzystana kufra nie opisano niestety w instrukcji obsługi, ale recepta na jego małą pojemność teoretycznie wydaje się być prosta - rzeczy niemieszczące się upchać kolanem, w razie konieczności czynność powtórzyć? Oczywiście takimi "duperelami" jak miejsce na trójkąt, czy gaśnice konstruktorzy nie zawracali sobie nawet głowy.
Wnętrze
Designe deski rozdzielczej jest porywający niczym akcja "Nad Niemnem" a przyglądając się jej wykończeniu pierwsze, co przychodzi na myśl to cytat, z Sexmisji - "co za tandeta!". Plastiki użyte do wykończenia wnętrza są twarde i mało odporne na zarysowania
Po zajęciu miejsca za kierownicą nie sposób odnaleźć dogodnej dla siebie pozycji. Fotele mają bardzo skąpy zakres regulacji i nawet po całkowitym ich odsunięciu, z przodu miejsca na nogi jest mało. Z perspektywy kierowcy najbardziej denerwujące okażą się brak możliwości ustawiania lusterek z wnętrza, oraz brak kontrolki zapalonych świateł mijania. Cóż, ergonomia nie jest na najwyższym poziomie. Przełączniki podobnie jak w ostatnich wersjach polonezów, sprytnie schowano przed wzrokiem prowadzącego tuż pod kierownicą, i choć jest ich mało to nie są one podświetlane.
Na tylnej kanapie dominować będzie uczucie ciasnoty. Nie można wprawdzie narzekać na ilość przestrzeni nad głowami, ale zarówno szerokość wnętrza jak i ilość miejsca na nogi pozostawiają wiele do życzenia. Do mocnych stron Tico nie można także zaliczyć ilości schowków. Wprawdzie deska rozdzielcza na całej swojej długości ma kształt półki, ale czegokolwiek byśmy na niej nie położyli to i tak po pierwszym lepszym zakręcie znajdzie się na podłodze.
Silniki
Daweoo oszczędziło nam problemów związanych z wyborem jednostki napędowej. We wszystkich Tico montowany był ten sam trzycylindrowy silnik o pojemności 800 ccm. Wprawdzie 3 cylindry i pojemność poniżej 1000 ccm. nie wróżą nic dobrego, ale trzeba przyznać, że jest to jedna z mocniejszych stron samochodu. Motor ma moc nieco ponad czterdziestu koni mechanicznych, i w połączeniu z niewielką masą własną nadaje autku dobre osiągi. Sprint od zera do setki zajmuje ok. 17 sekund a takiego odejścia, jakim dysponuje Tico na 1 czy 2 biegu mogą mu pozazdrościć znacznie mocniejsze maszyny. Również zużycie paliwa kształtuje się bardzo przyzwoicie, na przejechanie setki wystarcza przeważnie od 4,2 do 5,5 litra PB 95.
Wrażenia z jazdy
Prowadzenie Tico przypomina jazdę gokartem. Autko jest nadspodziewanie żwawe, co w warunkach miejskich stanowi dużą zaletę. Układ kierowniczy, mimo, że pozbawiony wspomagania pracuje lekko. W dużej mierze jest to zasługą wąskich opon. Niestety te, montowane fabrycznie (Kumho) nie zapewniają ani dobrych osiągów, ani komfortu - piszczą, huczą i znikają w oczach. Zawieszenie zestrojono miękko i w ciasno pokonywanych zakrętach nadwozie buja niczym siedemnastolatka wracająca nad ranem z dyskoteki. Biorąc jednak pod uwagę stan naszych dróg, można to uznać za zaletę. Podwozie pracuje cicho, ale silnik i szumy powietrza nie pozwolą nam zapomnieć, że jedziemy autem miejskim.
Największą zaletą tego samochodu jest bardzo mała średnica zawracania. W tym aucie nie straszne nam wąskie osiedlowe uliczki, ciasne bramy ani też zatłoczone parkingi. Jeżeli gdzieś zmieści się rowerzysta to jest duża szansa, że także i nam się uda.
Za tym, że jest to samochodzik miejski przemawia także coś innego. Konstrukcja auta wywodzi się z lat osiemdziesiątych. Dzisiaj można jedynie stwierdzić, że Tico projektowano z dużą dozą optymizmu. Kontrolowane strefy zgniotu, ABS czy nawet poduszka powietrzna są temu modelowi całkowicie obce, a blacharka jest tak "miękka", że stwarza wrażenie jakby zrobiono ją z aluminiowej folii kuchennej. Wszystko to powoduje niestety, że jeśli staniemy się uczestnikami jakiejkolwiek kolizji szanse na to, że wyjdziemy z niej bez szwanku są tak samo duże jak te, że trafimy szóstkę w następnym losowaniu lotka
podsumowując
Mając do dyspozycji kwotę ok. 5 tys. złotych na pewno warto rozejrzeć się za tym samochodem. Autko ma tak prostą konstrukcje, że nawet załoga żerańskich zakładów nie miała zbyt wielkiego pola do popisu, aby coś spaprać podczas montażu. Dzięki temu Tico ma opinię niemalże bezawaryjnego. Nie sądźcie jednak, że te auta pozbawione są niedoróbek.
W układzie dolotowym testowanego egzemplarza latała sobie luzem nikomu nie potrzebna śruba z nakrętką, a nad nogami pasażera świecił niczym nniezaślepionyotwór montażowy (z widokiem na ziemię). Cóż, ktoś w fabryce po prostu zapomniał założyć w tym miejscu korka?
Niemniej jednak auto nigdy nie zawiodło w trasie a najpoważniejsza i zarazem jedyna usterka, jaka miała miejsce w ciągu 6 lat to awaria klaksonu. Obsługa ogranicza się jedynie do okresowej wymiany oleju i innych materiałów eksploatacyjnych. Tico jest, więc samochodem stworzonym dla ludzi, którzy nie chcą mieć nic wspólnego z mechaniką. Autko jest tanie zarówno w zakupie jak i w eksploatacji. Idealnie nadaje się jako przyrząd do sprawnego przemieszczania się w miejskim tłoku. Należy jednak pogodzić się z ciasnotą, tandetnym wykończeniem i niskim poziomem bezpieczeństwa. |
_________________ Irek
Tempra1 1,6+LPG 95r 287000km
Tempra2 1,6+LPG 95r 149000km
Stosując znaki interpunkcyjne i zasady ortografii wyrażasz szacunek dla czytających Twoje posty
http://www.tempra.org/images/userbar/tttblue.jpg |
|
|
|
|
Sh4rKy
Pomógł: 3 razy Wiek: 40 Dołączył: 02 Cze 2005 Posty: 183 Skąd: EZG
Województwo: Łódzkie
|
|
|
|
|
Witek
Pomógł: 1 raz Wiek: 58 Dołączył: 04 Lis 2005 Posty: 28 Skąd: Warszawa
Województwo: Mazowieckie
|
Wysłany: 14-03-2006, 04:24
|
|
|
Witaj IREKUB co do opisu Tico masz rację. Jednakże sądzę iż przyznasz że w porównaniu z naszym PF-126p stanowił on naprawdę atrakcyjną propozycję rynkową swego czasu.
Jednakże nie wiem czym to było spowodowane ( czy marża salonów czy kosztami produkcji ) Mówię o chorej cenie jaką to auteczko miało w chwili swego rozkwitu w salonach tak jak późniejszy Matiz czy obecna Panda w cenie + - 5 letniego Opla Omegi
( no tak Panda = Omega ) przynajmiej pod względem cenowym
Pozdrawiam Witek |
|
|
|
|
irekub
Wiek: 54 Dołączył: 04 Sty 2006 Posty: 239 Skąd: Brzeźnica
Województwo: Małopolskie
|
Wysłany: 14-03-2006, 08:51
|
|
|
test Fiata 126 P
Auto wycofane z sprzedaży. Wielu nas na nie stać, a najczęsciej można je spotkać na złomowisku.
Określenie tego samochodu mianem auta rodzinnego (może w 1985) ma w sobie tyle samo prawdy (szczerą prawdą jest to, że to hmm... fajna bryka), co nazwanie słonia (oczywiście Mikro)zwierzątkiem domowym. Samochód dysponuje wprawdzie 2 drzwiami (mogą się zaciąć) i kawałkiem bagażnika (kawałkiem? Chyba tyle żeby ledwo chleb się zmieścił, gdy go się wkłada do bagażnika), ale naprawdę trzeba było mieć jaja by twierdzić, że w środku wygodnie pomieszczą się chociażby jedna osoba. Oczywiście nie mamy za złe specom z Fiata, że w taki właśnie sposób reklamowali oni ten wynalazek. Autko faktycznie było precedensem w swojej klasie
Wielce przyczyniło się do zmotoryzowania znacznej ilości rodaków.
Pomimo zastosowania 2 drzwi jest to pojazd przeznaczony raczej dla niemowlaka i to w ilości 1. Oczywiście nie brak i twardnieli, którzy upychają do Maluch 2 dzieci, żonę (na dach), walizki oraz ukochanego owczarka kaukaskiego, po czym ruszają na podbój Europy (na najbliższym zakręcie i tak wszystko wysiada)
Z uwagi na szkodliwość dla zdrowia nie polecalibyśmy jednak nikomu doznawania tak ekstremalnych przeżyć. Dach okaże się wystarczającym tylko dla much, (która i tak musi się mocno trzymać). Bez problemu mieszczą się w nim, bowiem 0,5 skrzynki piwa (oczywiście bezalkoholowego) i miniaturowy (przepraszam mikroskopijny) grill.
Głowa rodziny (kark będzie łupał jak nigdy) nie będzie z niego już tak zadowolona. Sztuki efektywnego wykorzystana kufra nie opisano niestety w instrukcji obsługi (a taką wogule wyprodukowali?), ale recepta na jego małą pojemność teoretycznie wydaje się być prosta - rzeczy niemieszczące się upchać kolanem (założyć ochraniacze), w razie konieczności czynność powtórzyć? Oczywiście takimi "duperelami" jak miejsce na trójkąt, czy gaśnice konstruktorzy nie zawracali sobie nawet głowy.
Wnętrze
Hmm 2 siedzenia z przodu i jedna,,ławka,, z tyłu t6o wystarczające miejsce dla jednej osoby. Tapicerka największa tandeta, kupiona w szmotku za 2 zł.
Silnik
Najwięcej spalin, najdroższe części, i dusi się jak chol**
Wrażenia z jazdy.
Gdy się rusza myśli się tylko o kilku rzeczach
1) Aby tylko sąsiedzi nie widzieli jak przy wyjeździe się rozkracza.
2) Żeby tylko wrócić do tego garażu
3) Żaby tylko wysiąść z tego auta
Podsumowując
Wiele osób zainwestowało już w ten samochód, zainwestuj i ty!!! |
_________________ Irek
Tempra1 1,6+LPG 95r 287000km
Tempra2 1,6+LPG 95r 149000km
Stosując znaki interpunkcyjne i zasady ortografii wyrażasz szacunek dla czytających Twoje posty
http://www.tempra.org/images/userbar/tttblue.jpg |
|
|
|
|
bornek
Pomógł: 1 raz Wiek: 39 Dołączył: 02 Wrz 2005 Posty: 110 Skąd: Gorzów Wielkopolski
Województwo: Lubuskie
|
Wysłany: 19-03-2006, 19:26
|
|
|
a ja miałem fiata 126P i bardzo go lubiałem bo był najlepszy na wypady nad jezioro i do lasu itp. tylko ze kiedyś nim dachowałem w lesie i wtedy miałem cabrio a później gonili mnie Panowie Policjanci i zostawiłem go w lesie i uciekałem pieszo |
_________________ Fiat Tipo 1994 r. 1,4 benzyna + LPG , kolorek bordo
Opel Kadet 1990 r. 1,7 diesel, niebieski
Nissan Primera 1994 r. 2,0 1.6V benzyna+LPG
|
|
|
|
|
|
picek
Wiek: 50 Dołączył: 20 Lut 2006 Posty: 400 Skąd: Gogolin
Województwo: Opolskie
|
Wysłany: 19-03-2006, 19:35
|
|
|
No co do kaszlaka to się mili państwo nie zgodzę.Miałem 10 lat{2 sztuki}.Jeżdziłem na miejscu ,trochę po polsce,na wczasy z żoną i córką.W trasie nigdy mnie nie zawiódł.Zawsze dowiózł do celu i sprowadził do domu.Może to tylko sentyment ale na PADLINKę złego słowa nie powiem.Kupiłem Tipo i już na drógi dzień się zpitolił. |
_________________ Audi |
|
|
|
|
Jarek 5TT
Pomógł: 4 razy Wiek: 62 Dołączył: 20 Lis 2005 Posty: 297 Skąd: Lublin
Województwo: Lubelskie
|
Wysłany: 19-03-2006, 21:34
|
|
|
bornek napisał/a: | a ja miałem fiata 126P | podejrzewam iż więkrzość z wiekowych klubowiczów patrzy z sentymentem na "maluszka" przynajmniej ja , najdalej zajechałem swoim maluchem ok 100 km za Paryż ok `90 roku no wtedy miałem 27 lat tylko to może tłumaczyć takie szaleństwo. A Tico niestety nie zdecydowałem się nigdy na "to" szleństwo |
|
|
|
|
bornek
Pomógł: 1 raz Wiek: 39 Dołączył: 02 Wrz 2005 Posty: 110 Skąd: Gorzów Wielkopolski
Województwo: Lubuskie
|
Wysłany: 19-03-2006, 21:36
|
|
|
Jarek 5TT napisał/a: | podejrzewam iż więkrzość z wiekowych klubowiczów |
hehe wiem ze stary jestem bo mam 20 lat ale zeby zaraz wiekowy
Jarek 5TT napisał/a: | no wtedy miałem 27 lat |
hehe ja miałem fiata 126P odrazu tylko jak zdałem prawko czyli jakies 1,5 roku temu
a maluszkiem najdalej to byłem z gorzowa wlkp do kołobrzegu ale nie wiem ile zrobiłem bo mi licznik nie działał |
_________________ Fiat Tipo 1994 r. 1,4 benzyna + LPG , kolorek bordo
Opel Kadet 1990 r. 1,7 diesel, niebieski
Nissan Primera 1994 r. 2,0 1.6V benzyna+LPG
|
|
|
|
|
ego
Pomógł: 37 razy Wiek: 41 Dołączył: 13 Gru 2004 Posty: 3059 Skąd: Kraków
Województwo: Małopolskie
|
Wysłany: 20-03-2006, 08:21 Re: testujemy samochody
|
|
|
irekub napisał/a: | nadwozie buja niczym siedemnastolatka wracająca nad ranem z dyskoteki. . |
|
_________________ było TiPo 2.0 16v sedicivalvole
i było Bravo 2.0 20v hgt ...
i było FOCUS 1.8 Zetec
jest nuova Bravo |
|
|
|
|
irekub
Wiek: 54 Dołączył: 04 Sty 2006 Posty: 239 Skąd: Brzeźnica
Województwo: Małopolskie
|
Wysłany: 20-03-2006, 09:33
|
|
|
Tym razem cos z nowszych modeli
RANGE ROVER - JEDYNIE SŁUSZNY
Niech zgadnę, co przeczytaliście na poprzednich stronach - że Range jest większy i droższy niż kamienica i tak samo poręczny, a spala tyle, że jest jedną z przyczyn wojen o ropę.
W życiu nie słyszałem bardziej żałosnych wykrętów. Bo niby dlaczego najlepszym pojazdem na miasto miałoby być coś małego lub średniego, niedrogiego i oszczędnego, albo o liczbie miejsc większej niż pięć? To kolejny stereotyp, który dla swoich przyziemnych celów stworzyli producenci takich właśnie aut, wykorzystując niczym nie poparte argumenty o zatłoczonych ulicach, kryzysach paliwowych i zanieczyszczeniu powietrza.
Prawda jest taka, że nie ma na miasto lepszego auta niż wielki, luksusowy SUV. Sam kierowca Range'a ma więcej miejsca niż wszyscy pasażerowie Pandy razem wzięci, byle jaki schowek jest większy niż kabina Smarta, a na tylnej kanapie można się rozsiąść jak w wielkiej limuzynie. Na deser - bagażnik o pojemności 535 litrów. Wszystko zamknięte w nadwoziu zaledwie dwa razy dłuższym niż Smart.
Mało które auto porusza się po mieście tak swobodnie jak Range. Wystarczy włączyć kierunkowskaz, a miejsce dla mierzącego 5 x 2 x 2 metry kolosa znajduje się natychmiast. W ciasnych uliczkach nie trzeba nawet dawać sygnałów. Ci z naprzeciwka jakoś zawsze wiedzą, że to oni mają ustąpić miejsca. Range potrafi zaparkować na każdym zatłoczonym parkingu, potrzeba na to tylko trochę więcej czasu.
Wszystkie kłody, jakie rzucają mu pod koła drogi naszego typowego miasta. Range przejeżdża ze stoickim spokojem. Omijanie zapadniętych studzienek, przeprawy przez torowiska z prędkością bliską zeru, czy ostrożność przy podjeżdżaniu pod wysokie krawężniki to problemy jak z innego świata. Kiedy ci w Smarcie i Pandzie na wybojach walą głowami w podsufitkę, w Fusionie i Scenicu napoje wyskakują z uchwytów, a kierowcę nowiutkiego Passata krew zalewa, że niczym nie wyróżnia się w tłumie zużytych Kadettów i Polonezów - jego kolega z Range'a na miejską dżunglę spogląda jak z zamku na okoliczne włości.
Że nie ma siedmiu miejsc? Wolne żarty. Po pierwsze, Nobel dla tego, kto mi wskaże ich inną niż marketingową zaletę, a po drugie - i to się tyczy wszystkich kompaktowych vanów o siedmiu miejscach - owszem, do tyłu można jakoś wsiąść, ale o własnych siłach człowiek już się nie wydostanie. Redaktorzy Maznas z Ziemkiem kiedyś próbowali i do dziś chodzą na rehabilitację.
Automatyczna skrzynia to duży bonus, ale bodaj największą z zalet Range'a jest ogromny silnik V8 o mocy 286 KM. Dzięki niemu ważący 2,5 tony SUV rusza ze świateł z lekkością limuzyny. "Setkę" osiąga w niewiele ponad 9 sekund, poza miastem oczywiście. A że dziennie spala więcej benzyny niż Smart i Panda przez rok? A niby jakie to ma znaczenie, jeśli na samo ubezpieczenie Range'a trzeba rocznie wydać 45 tys. zł? |
_________________ Irek
Tempra1 1,6+LPG 95r 287000km
Tempra2 1,6+LPG 95r 149000km
Stosując znaki interpunkcyjne i zasady ortografii wyrażasz szacunek dla czytających Twoje posty
http://www.tempra.org/images/userbar/tttblue.jpg |
|
|
|
|
Sh4rKy
Pomógł: 3 razy Wiek: 40 Dołączył: 02 Cze 2005 Posty: 183 Skąd: EZG
Województwo: Łódzkie
|
Wysłany: 20-03-2006, 10:38
|
|
|
Człowiek od Ranga to jakiś burak któremu ktoś dał za dużo kasy. Wszystkie opisane przez niego rzeczy nijak się nie mają do tego co jest potrzebne w miejskiej dżungli. Jedynie dobra puenta ratuje opis |
_________________ Fiat Tipo.
L'ultima tentazione.
--
Wyhoduj własnego Chomika! Udostępniaj i pobieraj pliki! |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Wersja do druku
|
© 2004-2011 by tempra.org & Fiat Klub Polska
Wypowiedzi oraz zdjęcia należą do ich autorów. Nie odpowiadamy za ich treść. Zabrania się kopiowania zdjęć, treści oraz plików zawartych na tej stronie bez zgody administracji.
|