[capitanos]

Tak czytałem jakieś kilkanaście tematów o silniczku krokowym w Tipo i dochodzę do wniosku, że chyba w moim autku jest on uszkodzony. Auto, które posiadam to Tipo 1,4 z gaźnikiem, wersja S cokolwiek to znaczy Problem wygląda następująca rano wsiadam do auta wyciągam ssanie i zapala na pierwsze przekręcenie. Dopóki temperatura nie dojdzie do 60 stopni o wciśnięciu (wyłączeniu) dźwigni ssania nie ma mowy na wolnych obrotach gdyż zgaśnie, podczas jazdy gdy obroty są wyższe, a temperatura nie dojdzie do 60 stopni też jakoś super nie jest, bo czasem przy rozpędzaniu się na dwójce praca silnika nie jest równa. Pytanie mam następujące kiedy prawidłowo silnik powinien zacząc pracowac z wyłączonym ssaniem ręcznym, przy jakiej temperaturze, ew. po jakim czasie. Tematy, które czytałem na forum odnosiły się do silników z ssaniem automatycznym gdzie użytkownik pojazdu nie musi go kontrolowac. Więc jeśli możecie to powiedzcie co nieco o tym ssaniu i czy już pora wymieniac silniczek krokowy czy może coś innego. W ostatnim czasie kilkukrotnie odwiedziłem już elektryka, wymieniałem pompę paliwową, akumulator i inne i zaczynam już powoli miec dośc tego auta i żałuje, że nie zdecydowałem się na silnik 1,6 , bo różnicy w spalaniu nie widzę żadnej przynajmniej w moim przypadku.

[Luczu]

mam taki sam silnik. U mnie tak do 50 stopni może na niskich obrotach trochę nierówno chodzić więc trochę ssania wyciągam. Powyżej 50 stopni już nie ma tego problemu. U mnie sprawa dotyczy LPG - nie wiem jak u Ciebie. A po rozgrzaniu jak już wyłączysz ssanie i chodzi płynnie to nie ma za niskich obrotów na jałowym ? Bo jeżeli tak to można je troszkę podwyższyć śrubką :p Aha i jeszcze jedno ... Czy silnik na gaźniku ma krokowca ? Niech mi ktoś to napisze :p Bo sam nie wiem

[ubek]

[capitanos]

No to mamy plus, nie ma w tym złomie jednej z części, która mogła by się zepsuc. Musicie mi wybaczyc panowie, ale historyk-militarysta z zamiłowania, ma prawo do pewnej niewiedzy w dziedzinie motoryzacji No to w weekend autko pojedzie do majstra i zobaczymy co z tego wyjdzie.

[Luczu]

[ponczek19]

miałem podobny problem i mechanik mi to wyregulował. A konkretnie chodzi o dawkę paliwa i obroty silnika. Teraz ssanie mogę wyłączyć już przy około 50-60 stopniach.

[capitanos]

Wydawało by się, że sprawa załatwiona, dałem auto do mechanika, wyczyścił gaźnik ustawił powietrze itd., teraz ssanie wyłączam przy ok. 55 stopniach, ale nadal śmierdzi benzyną przy włączonym ssaniu oraz mam strasznie duże spalanie - 10 litrów nie starcza na 100 km w cyklu mieszanym... (wiem, że 1,4 na gaźniku mistrzem ekonomi nie będzie, ale o ile pamiętam to wujowy Polonez Cargo mniej palił przed założeniem LPG...), można temu jakoś zaradzic ?

[yoyo]