Tempra Tipo Team :: Bzyczenie z wydechu

Syriusz · Wysłany: 22-07-2008, 19:46

Witam!
Mam pytanie: to jest bzyczenie czegoś tam, czy taki głupi cienki ryk, który daje po uszach a właśnie kiepsko to wypada.
Jeżeli to ten ryk głupi, cienki, to powiem, że koleś w temprze 1.6 ma to właśnie zjawisko. Wszystko jest szczelne i w porządku. On ma wyprutego kata i podłożony jeden końcowy tłumik tunigowy. Ja w swoim tipie 1.4 mam na końcu mugena 10 cm średnicy i idzie aż do katalizatora. Katalizator jest cały, boję się go usuwać, bo obecnie na wolnych obrotach tak do 4 tys. obrotów ma fajny bas i buczenie, w granicach 3 tys. obrotów, to jest najefektowniesze buczenie. Powyżej 4000 to przechodzi w fajny ryk i to mi się podoba. Głośność na luzie mam bez wkładki 84 dB czyli w normie. Podczas jazdy wiadomo, że głośniej

.

Sapphiron · Wysłany: 22-07-2008, 19:50

Syriusz, a że się tak głupio zapytam... CO TWÓJ POST WNIÓSŁ DO TEMATU? :red_kartka:

Syriusz · Wysłany: 22-07-2008, 20:00

Proszę o wybaczenie, ale czytasz uważnie? Zadałem pytanie na początku.

grabarz · Wysłany: 22-07-2008, 20:03

Sapphiron, dokładnie czytaj uważnie co kolega Syriusz, ciebie pyta :red_kartka:

yoyo · Wysłany: 22-07-2008, 20:05

Sapphiron, w tłumiku może nic nie latać, ale jakaś nadpalona lub niedospawana porządnie przegroda może dawać taki efekt.

ja też nie jestem zadowolony z mojego wydechu, ale wiem że mam kaszanę i czekam aż spadnie

teraz jest strumienica zamiast katalizatora, środkowy dzwonił więc go otworzyłem i wysypałem wszystko ze środka i końcowy jakieś rzemiosło, odgłos mam jak syrenka i do tego denerwujące gulgotanie po zdjęciu nogi z gazu

Syriusz · Wysłany: 22-07-2008, 20:09

No nie rozumiem tu czegoś :evil:

.
Dokładnie przeczytałem wszystko i chcę pomóc, a tu się nie da widocznie! :evil:

Bo chyba Wy mnie nie rozumiecie, albo nie wiem co?
Bo to o czym ja piszę to jest właśnie taki dziwny przypadek, co też się z kolesiem zastanawialiśmy, ale mu się to podoba i na tym poprzestało.
Więc nie wiem o co lotto?

** Dodano: 22-07-2008, 21:16 **
No właśnie otrzymałem odpowiedź. Od założyciela postu, dlatego teraz przypuszczalnie wiem o co mu chodzi. To wina prawdopodobnie tłumika. Kolega co ma temprę to właśnie wypruł katalizator i chodziło trochę za cienko więc postanowił wybebeszyć tłumik. Po wybebeszeniu tłumika do puszki, czyli wydarł wszystko co w nim było to zaczęło mu tak chodzić dziwnie, ale mu się to podobało.
Podam drugi przypadek. Kolega miał wszystko wypatroszone, został mu tylko tłumik końcowy, tunigowy z tych czarnych, nie wiem jak się fachowo nazywają. Miał cichy, basowy dźwięk auta. Było wszystko w porządku, aż mu ta cała siatka wygłuszająca zardzewiała i się trochę wysypała i zaczęło mu tak chodzić i pobzykiwać.
Wracając do tempry to dźwięk właśnie się wydobywał tak jakby bezpośrednio z silnika (wiadomo o co chodzi), ale tłumik to jeszcze potęgował.

Sapphiron · Wysłany: 22-07-2008, 20:38

Syriusz, to jest takie jakby cienkie jednostajne pierdzenie, bzyczenie nie wiem jak to kurna nazwać... wnerwia i to ostro, nie wydobywa się z wydechu tylko gdzieś spod auta... i nie z silnika bo sprawdzane...

zapytam jeszcze raz, może ktoś mi wkońcu odpowie na MOJE pytanie...
a zresztą nie chce mi się pisać... skopiuje poprzednią wypowiedź...

Cytat:

byłem u tłumikarza też... powiedział żeby zrobić to systemem taki jak jest w VW... czyli rura na rurę, dokładnie przylegając i to na jakieś obejmy, opaski itp itd...

pójść na takie coś czy szukać innego tłumikarza?

Syriusz · Wysłany: 22-07-2008, 20:48

Ok. Jeszcze mi napisz, czy jak dodajesz gazu, bądź robisz przegazówkę, to się zwiększa intensywność, czy częstotliwość, czy też pozostaje bez zmian wszystko?

Sapphiron · Wysłany: 22-07-2008, 20:49

nie bzyczy na jałowym i na bardzo niskich obrotach zbliżonych do jałowego... a tak podczas jazdy bzyczy non stop...

ciechu · Wysłany: 22-07-2008, 21:53

Sapphiron,

Sapphiron · Wysłany: 22-07-2008, 21:55

Ciechu78, a ty niedoczytałeś mojego posta:

Cytat:

to jest takie jakby cienkie jednostajne pierdzenie

ciechu · Wysłany: 22-07-2008, 22:10

Sapphiron, kurcze, czy to tak ciezko dociera? koles teraz zadal pytanie a ty na nie nie odpowiedziales do konca. I O TYM PISZE! Ktos probuje ci pomoc a ty nie dosc ze utrudniasz to nawet opieprzyc potrafisz! Jak dlugo jeszcze?!

Jesli jest to jednostajny dzwiek, to wogole sprawdz czy tlumik nie dotyka gdzies podlogi i sie o nia nie obija. Chociaz przy jalowych obrotach zwykle w takim przypadku dzwiek bylby donosniejszy!

Sapphiron · Wysłany: 22-07-2008, 22:19

no właśnie to jest dziwne... na niższych obrotach nie słuchać tego bzyczenia... na początku myślałem że to gdzieś na kołach albo coś ociera ale nie... i nie zmienia częstotliwości czy intensywności... jest ciągle takie samo...

ciechu · Wysłany: 22-07-2008, 22:27

Sapphiron, wiec jesli na jalowym biegu tego nie ma w ogole, to znaczy ze z kanalu nie da sie tego sprawdzic... Wiec jedyny sposob to wjechac na kanal i podlewarowac przod auta (oczywiscie pozadnie go zabezpieczajac przed stoczeniem) puscic kolka w obroty na ssaniu (tak zeby trzymal obroty ktore daja ten niepozadany efekt dzwiekowy). Nastepnie zejdz do kanalu i staraj sie w kilku miejscach na roznych dlugosciach przytrzymywac tlumik, lub naciagac go w dol. No i ogolnie nasluchiwac skad dokladnie to dochodzi. Aczkolwiek zaczynam powoli wykluczac ze przyczyna moze byc tlumik...

Sapphiron · Wysłany: 23-07-2008, 07:26

ciechu · Wysłany: 23-07-2008, 10:02

egon · Wysłany: 23-07-2008, 10:10

Sapphiron, zrób tak jak Ciechu78, pisze i zobaczysz, poza tym wg. mnie to własnie od tego powinienes zacząc (od sprawdzenia całego wydechu z kanału) a potem w razie cos to pytac.

Sapphiron · Wysłany: 23-07-2008, 15:40

sprawdzone... jednak to te pi****e łączenie... rozkręciliśmy i te uszczelnienie co siedzi w środku tych kielichów było pęknięte i tak dawało...

narazie jeżdżę na taśmie reperacyjnej (nie słychać bzyczenia) bo nie mam czasu żeby postawić na robotę do mechaniora, bo to by było trzeba odrazu zdejmować dwururkę, kolektor i doprowadzić je do porządku...

ponawiam pytanie...

[size=18][color=blue]
Co zrobić z tym łączeniem? zespawać na stałe z łącznikiem z plecionki czy zrobić tak jak tłumikarz mówił na łączenie takie jak jest w VW, tzn rura na rurę na styk i opaskami?[color][size]

GrzesiekK. · Wysłany: 23-07-2008, 16:00

Sapphiron · Wysłany: 23-07-2008, 16:12

zawsze mogę oddać... taką mam umowę ze sprzedawcą...

nie wiem właśnie co będzie lepsze i dlatego pytam... bo zrobić trzeba napewno tylko jak...

egon · Wysłany: 24-07-2008, 01:35

Sapphiron, zrób tak jak GrzesiekK., mówi i skącz bo juz wszystko wiesz to co chciałes.

Hipo · Wysłany: 24-07-2008, 07:32

Sapphiron po raz kolejny tylko siedzisz przed kompem i wylewasz swoje żale na forum zamiast wziąć się i pójść posprawdzać co i jak. Liczysz na to ze przez internet samochód sam się naprawi ? spoważniej troche bo czytam te twoje posty i czasami to ciśnienie mi skacze .... :zolta:

Sapphiron · Wysłany: 24-07-2008, 11:25

Hipo, to niech ci już nie skacze. Sprawa załatwiona.

Dobranoc...