[Adonay]

Panowie !
Dzisiaj jadę sobie do roboty i gdzieś po 2 minutach jazdy, wyjeżdżając z uliczki wbiłem 2 bieg i prawie stanąłem...no, ale się pokulał. Jadę dalej - słyszę charakterystyczny pisk przez jakieś 6 sekund...jadę dalej, patrzę a tu temperatury prawie max (na oko 126 stopni). Dojechałem do roboty, słyszę bul bul bul, podchdzę, a tam z tej zakrętki zaraz "nad rejestracją" się dymi i gotuje.
Dodatkowo przez całą drogę wiało tylko zimne powietrze - ciepłe w ogóle nie było "wtłaczane:.
Czy to wentylator pod maską ? Czy ten pisk ma jakiś związek i chwilowe mulenie silnika ?

[opti]

pisk.. hmm pasek sie zerwal? lozysko sie zatarlo na pompie wody? moze dodatkowo sie jeszcze termostar powiesil i pompa wody padla no i skutkiem masz tr 130 st..

zastanawia mnie tylko po co jechales dalej jak widziales ze cos niepokojacego sie z autem dzieje?

[Adonay]

[romano]

[przemog666]

No ale żeby tak od razu po 6 minutach jazdy wywaliło tak temperaturę w kosmos?? W najlepszym przypadku pasek strzelił, albo pompę zatarło, albo termostat w kulki zaleciał... no chyba że Ci płyn w chłodnicy w nocy zamarzł... oby się to tylko nie okazało że uszczelka pod głowicą...

[Adonay]

Kurde z tą uszczelką to by była padaka, tym bardziej, że silnik włożony "nowy" w kwietniu
Stawiam sobie pytanie ciągle czy warto to naprawiać, wóz ma 16 lat i coraz bardziej mnie wk...
Zobaczę dzisiaj tyle ile tylko mi się uda, chociaż pewnie na diagnozie wyląduję u mechanika

[przemog666]

No nie powiesz że aż tak się co chwilę w nim pie___li. Ja w swoim praktycznie jeśli czegoś nie spier__lę to się tak nie psuje... A uszczelka ile będzie kosztować? 60zł? No z tym że trochę trzeba się nadłubać... . Oczywiście, o ile to uszczelka padła.

[opti]

[Adonay]

No kurcze wiem Pewnie jakbym nie jechał po ojca to bym się zatrzymał.
Ok, byłem przy aucie z kumplem i się okazuje, że nie ma w ogóle płynu w zbiorniczku.
Pojechał na miasto i ma mi kupić jakiś do fiata.
Tylko teraz nie wiem czy go nie było już wcześniej, czy po prostu się wygotował, bo jednak bulgotał dzisiaj.
Druga sprawa, jechał samochód i piszczał tak samo jak mój i kumpel powiedział, że to pasek i trzeba go naciągnąć.

Aha a czy w przypadku braku płynu, tłumaczyłoby brak ciepłego powietrza z nawiewu ?

[przemog666]

Przy niskich temperaturach paski mają to do siebie że mogą piszczeć, a to dlatego że robią się twarde, dopiero po jakimś czasie zacznie normalnie pracować. A płynu pewno nie ma bo wygotował. No i nie naciągnięty pasek raczej nie na robił by tylu problemów.

[Adonay]

[awaria]

Ja mam takie samo zdanie co Ty, narazie jeżdze półki coś poważnego nie padnie . Jak bede miał dołożyć naraz pow 500pln to żegnaj Tipku i pakuje sie w coś 6-10 letniego ale juz nie włoskiego dziadostwa , raczej japoniec lub ewentualnie niemiec . A i tak do "roboty" bede musiał kupić scudo wiec przy włochu zostane ale taki mus /musze miec auto na min 4 osoby + "paka" wiec chyba nic innego niz scudo nie dostane/nie mysle o francuskich bliźniakach Jumpy czy peugeota/. Ja juz sobie powiedziałem - nigdy wiecej włoskiej osobówki nie kupie.

[przemog666]

Ja tam na swojego "WŁOCHatego przyjaciela" nie narzekam, a wręcz bardzo go sobie chwalę. Ale każdy ma swoje zdanie.

[Adonay]

No no ładna dyskusja, ale powiedzta mi, czy nalać tylko powyżej MINimum i czy wystarczy raz (przy założeniu, że nie cieknie), czy się np zapowietrzył układ i na kilka razy - w ogóle jaką technikę przyjąć

[Hipo]

[Adonay]