[Emf]

Opisze po krotce moj przypadek.
Na przegladzie rok temu i w tym roku rowniez stan amortyzatorow z tylu wychodzil na 38 i 56% czyli czekala mnie wymiana bo jeden z nich byl prawie szrotem, a do tego roznica miedzy nimi zblizala sie do niedopuszczalnych 20%.
Dzis podjezdzam na stacje do znajomego na "trzepanie" auta bo cos mi wali przy obciazeniu auta z jednej strony i co sie okazuje ...... amortyzatory malinka na 74% obydwa.
Mowie mu wiec, ze urzadzono chyba im fiksuje na co znajomy sie zasmial bo akurat serwis im robil przeglad sprzetu wczoraj.
Tak wiec sobie wydumalem ze mozliwosci sa dwie:
- albo amortyzatory byly dobre, a przeklamanie poprzednie wynikalo z tego iz mialem w zlym stanie wachacze tylne, a obecne badanie robilem po naprawie.
- albo sprzet na stacjach mierzy stan amorkow jak mu sie podoba.

Notabene co do walenia okazalo sie, ze najprawdopodobniej wali mi taka blaszka nad kolem.
Sa tam skrecone dwie balszki, a u mnie sruba je laczaca puscila i tak sobie o siebie teraz klepia.

[Marcin - fiattipo.pl]

[unknown]

niestety ale tak bywa też..... prawde mówiąc ja do przeglądu sam u mnie sobie zawsze wybieram 'konkretną' stację by przegląd przezedł, tzn wiem, że np wahacz z przodu jest do D - jadę tam gdzie to przejdzie itp :-)
o tyle to dobre, że napraw dokonać mogę sobie sam i niekoniecznie od razu (kasa... ) bo przegląd zachowam i nie trza 2 razy jeździć...
z jednej strony źle - bo nie jest to wiarygodne czasem badanie (bezpieczeństwo lub gdy chcemy wiedzieć czy wszsytko OK), z drugiej - możemy odwlec ciut naprawy zachowując przegląd... zależy ofkozzz jakie mamy stacje i czy wiemy gdzie co jak....
jest też niestety inna możliwość - są stacje, gdzie ktoś wpadnie bo szybko, bo się przegląd kończy a autko potrzebne itp itd. a panowie tak 'pomierzą' że np wyjdzie 'przedni wahacz do wymiany bo inaczej nie ma mowy ale to nie problem bo tu zaraz za płotem jest tani mechanik' oczywiście znajomy... ech...